59. Koniec tęsknoty

839 42 20
                                    

Wreszcie nastał ten dzień. Jest 6.27, ale ja nie mogę spać.
Dziś wracają chłopcy...Nie jestem pewna jak to przeżyłam, ale cieszę się, że ten dzień wreszcie nastał.

Przez te 6 miesięcy trochę się zmieniło.
Mój brzuch jest naprawdę sporych rozmiarów, bo w końcu to 8 miesiąc.
Dodatkowo moje włosy sięgające mi pasa zostały ścięte do piersi, bo z powodu ciąży zaczęły wypadać i było to strasznie uciążliwe.
Leki zaczęły działać tak, że bardzo rzadko wymiotuję, ale za to boli mnie kręgosłup.

U Matyldy też wszytko w porządku, dziewczyna wytrzymała ze mną te kilka miesięcy, za co powinna dostać jakąś nagrodę.

Zdążyli odwiedzić nas także rodzice Yoongiego, którzy opiekowali się mną i Mat przez 3 tygodnie.

Kiedy stwierdziłam, że ze snu nic już nie będzie, wstałam i ruszyłam do łazienki, aby wziąć prysznic.

Ubrałam się tak:

Włosy związała w luźnego kucyka i zrobiłam bardzo lekki makijaż

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Włosy związała w luźnego kucyka i zrobiłam bardzo lekki makijaż.

Zeszłam na dół, gdzie czekała już Matylda.

- Zjesz coś? - zapytała.
- Nie, nie mogę. Za bardzo się ekscytuje. - zaśmiałyśmy się. - Kiedy będą? - zapytałam.
- Przyjadą przez koncertem, żeby  przywitać się, ogarnąć, zjeść coś i przespać, więc za kilka minut. - uśmiechnęła się szeroko, co odwzajemniłam.

Po kilkunastu minutach usłyszeliśmy dzwonek.
Poszłyśmy do ganku, aby otworzyć chłopakom.

Matylda otworzyła drzwi, a ja stałam z tyłu.
Zobaczyłam 7 znajomych, zmęczonych, ale szczęśliwych twarzy.

Wtedy moje oczy spotkały się z oczami Yoongiego. Chłopak przejechał mnie wzrokiem od góry do dołu, po czym zakrył usta dłonią. Podszedł do mnie i przytulił mnie, w czym przeszkadzał nam lekko mój brzuch.

Chłopaki zaczęli witać się z Matyldą, aby dać mi i Sudze czas dla nas. Kątem oka zauważyłam jak moja kuzynka i Jimin całują się, co bardzo mnie uszczęśliwiło.

Yoongi uklękną i pogłaskał lekko mój brzuch.

- Nie dokuczaliście mamusi? - zaśmiał się. Był naprawdę szczęśliwy. - Teraz tata nie odstąpi was już ani na krok. I ciebie też się to tyczy. - spojrzał na mnie, po czym mnie pocałował.

Później przyszedł czas na powitanie reszty wariatów.

- Noona, zmieniłaś się. - zawołał Jungkook.
- Aż tak się stęskniłeś, że mówisz na mnie noona? - zaśmiałam się przytulając go.
- Ciąża dobrze Ci robi. - uśmiechnął się Jin.
- Ahh tęskniłam za wami. - odparłam.

Gdy już wszyscy się przywitaliśmy, ruszyliśmy do kuchni, gdzie czekały na nich zrobione przez nas kimbap, bibimbap, bulgogi i wiele innych potraw, które bardzo lubili.

- Co za uczta! - krzyknął Tae.
- Wszytko ma zniknąć z talerzy! - odpadła poważnie Matylda.
- Czy ty czasem nie zabierasz fuchy Jinowi? - zapytał Nam na co wszyscy się zaśmiali.
- I dobrze! - krzyknął najstarszy Kim. - Ktoś pomoże mi was okiełznać! - dodał.

I właśnie tego mi brakowało. Wspólnych posiłków przy żartowaniu i przekomarzaniu się.

- Zjedzcie, a później się połóżcie. Odpoczniecie trochę przed koncertem. - powiedziałam wstając.
- Dziękujemy. - powiedział Jhope.
- Nie ma za co. - odpowiedziałam z uśmiechem.

Ruszyłyśmy z Matyldą do salonu i włączyliśmy telewizję. Chciałyśmy dać chłopakom spokojnie zjeść.

Później wszyscy rozeszli się do swoich pokoi, aby trochę odpocząć.

Ruszyłam do pokoju, który dzieliłam z Sugą. Weszłam do niego cicho i szybko zorientowałam się, że chłopak bierze właśnie prysznic.

Siadłam na łóżku i zaczęłam rozpakowywać jego nie zbyt dużą walizkę z ciuchami.

Oczywiście wszystko szło do prania, ale musiałam chociażby poprzewracać je na odpowiednią stronę.

Minęło jakieś 10 minut, a z łazienki wyszedł mój narzeczony.
Trzeba zaznaczyć, że wygląda obłędnie w jego czarnych, lekko mokrych włosach i czarnej, luźnej bluzce.

Chłopak od razu po zobaczeniu mnie, podszedł do mnie i przytulił mnie mocno.

- Tęskniłem. - odparł.
- Ja też. - uśmiechnęłam się, chociaż przez pozycje w jakiej się znajdowaliśmy, nie mógł tego zobaczyć.
- Nie wierze, ze nasze maleństwa już tak urosły. - powiedział spoglądając na mój brzuch.
- Ja też. Nawet nie wiem kiedy to się stało. - zaśmiałam się lekko.
- Dobrze się czujesz? - zapytał nagle sadzając mnie na łóżku.
- Kręgosłup mnie trochę boli, ale to normalne. Poza tym jest okej. - usmiechnęłam się do chłopaka.
- Kupiłem ci specialną poduszkę, po tym jak Mat napisała mi, że masz z nim problemy. - powiedział. - Mam też ubranka dla dzieci, które wybrali Tae z Jiminem, chociaż nie znamy ich płci. - zaśmiał się. To było słodkie z ich strony. Płeć dzieci mogliśmy już poznać, ale chcieliśmy mieć niespodziankę.
-Uroczo. - przytuliłam go.- Kiedy jedziecie na ostatni koncert? - dodałam po chwili.
- Mamy jeszcze 2 godziny, więc prześpijmy się trochę. - na jego odpowiedź pokiwałam tylko głową.

Chwilę później leżeliśmy razem wtuleni w siebie. Teraz byliśmy tylko my. Już nic więcej nie potrzebowaliśmy. Znów mieliśmy siebie i okrutne uczucie tęsknoty przepadło.

Siemka, kochani!ت︎

Mam nadzieję, że rozdział mimo tego, że jest krótki to wam się spodobał.

Tak jak zagłosowaliście - BTS wróciło z trasy.

Zbliżamy się do końca, ale chciałabym, żeby akcja nie była nudna, więc możecie dawać mi pomyśli i pisać co chcielibyście zobaczyć! ⌨︎

Kocham was, bay♡︎

UNKNOWN FELLING | M.YGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz