Wreszcie nastał ten dzień. Jest 6.27, ale ja nie mogę spać.
Dziś wracają chłopcy...Nie jestem pewna jak to przeżyłam, ale cieszę się, że ten dzień wreszcie nastał.Przez te 6 miesięcy trochę się zmieniło.
Mój brzuch jest naprawdę sporych rozmiarów, bo w końcu to 8 miesiąc.
Dodatkowo moje włosy sięgające mi pasa zostały ścięte do piersi, bo z powodu ciąży zaczęły wypadać i było to strasznie uciążliwe.
Leki zaczęły działać tak, że bardzo rzadko wymiotuję, ale za to boli mnie kręgosłup.U Matyldy też wszytko w porządku, dziewczyna wytrzymała ze mną te kilka miesięcy, za co powinna dostać jakąś nagrodę.
Zdążyli odwiedzić nas także rodzice Yoongiego, którzy opiekowali się mną i Mat przez 3 tygodnie.
Kiedy stwierdziłam, że ze snu nic już nie będzie, wstałam i ruszyłam do łazienki, aby wziąć prysznic.
Ubrałam się tak:
Włosy związała w luźnego kucyka i zrobiłam bardzo lekki makijaż.
Zeszłam na dół, gdzie czekała już Matylda.
- Zjesz coś? - zapytała.
- Nie, nie mogę. Za bardzo się ekscytuje. - zaśmiałyśmy się. - Kiedy będą? - zapytałam.
- Przyjadą przez koncertem, żeby przywitać się, ogarnąć, zjeść coś i przespać, więc za kilka minut. - uśmiechnęła się szeroko, co odwzajemniłam.Po kilkunastu minutach usłyszeliśmy dzwonek.
Poszłyśmy do ganku, aby otworzyć chłopakom.Matylda otworzyła drzwi, a ja stałam z tyłu.
Zobaczyłam 7 znajomych, zmęczonych, ale szczęśliwych twarzy.Wtedy moje oczy spotkały się z oczami Yoongiego. Chłopak przejechał mnie wzrokiem od góry do dołu, po czym zakrył usta dłonią. Podszedł do mnie i przytulił mnie, w czym przeszkadzał nam lekko mój brzuch.
Chłopaki zaczęli witać się z Matyldą, aby dać mi i Sudze czas dla nas. Kątem oka zauważyłam jak moja kuzynka i Jimin całują się, co bardzo mnie uszczęśliwiło.
Yoongi uklękną i pogłaskał lekko mój brzuch.
- Nie dokuczaliście mamusi? - zaśmiał się. Był naprawdę szczęśliwy. - Teraz tata nie odstąpi was już ani na krok. I ciebie też się to tyczy. - spojrzał na mnie, po czym mnie pocałował.
Później przyszedł czas na powitanie reszty wariatów.
- Noona, zmieniłaś się. - zawołał Jungkook.
- Aż tak się stęskniłeś, że mówisz na mnie noona? - zaśmiałam się przytulając go.
- Ciąża dobrze Ci robi. - uśmiechnął się Jin.
- Ahh tęskniłam za wami. - odparłam.Gdy już wszyscy się przywitaliśmy, ruszyliśmy do kuchni, gdzie czekały na nich zrobione przez nas kimbap, bibimbap, bulgogi i wiele innych potraw, które bardzo lubili.
- Co za uczta! - krzyknął Tae.
- Wszytko ma zniknąć z talerzy! - odpadła poważnie Matylda.
- Czy ty czasem nie zabierasz fuchy Jinowi? - zapytał Nam na co wszyscy się zaśmiali.
- I dobrze! - krzyknął najstarszy Kim. - Ktoś pomoże mi was okiełznać! - dodał.I właśnie tego mi brakowało. Wspólnych posiłków przy żartowaniu i przekomarzaniu się.
- Zjedzcie, a później się połóżcie. Odpoczniecie trochę przed koncertem. - powiedziałam wstając.
- Dziękujemy. - powiedział Jhope.
- Nie ma za co. - odpowiedziałam z uśmiechem.Ruszyłyśmy z Matyldą do salonu i włączyliśmy telewizję. Chciałyśmy dać chłopakom spokojnie zjeść.
Później wszyscy rozeszli się do swoich pokoi, aby trochę odpocząć.
Ruszyłam do pokoju, który dzieliłam z Sugą. Weszłam do niego cicho i szybko zorientowałam się, że chłopak bierze właśnie prysznic.
Siadłam na łóżku i zaczęłam rozpakowywać jego nie zbyt dużą walizkę z ciuchami.
Oczywiście wszystko szło do prania, ale musiałam chociażby poprzewracać je na odpowiednią stronę.
Minęło jakieś 10 minut, a z łazienki wyszedł mój narzeczony.
Trzeba zaznaczyć, że wygląda obłędnie w jego czarnych, lekko mokrych włosach i czarnej, luźnej bluzce.Chłopak od razu po zobaczeniu mnie, podszedł do mnie i przytulił mnie mocno.
- Tęskniłem. - odparł.
- Ja też. - uśmiechnęłam się, chociaż przez pozycje w jakiej się znajdowaliśmy, nie mógł tego zobaczyć.
- Nie wierze, ze nasze maleństwa już tak urosły. - powiedział spoglądając na mój brzuch.
- Ja też. Nawet nie wiem kiedy to się stało. - zaśmiałam się lekko.
- Dobrze się czujesz? - zapytał nagle sadzając mnie na łóżku.
- Kręgosłup mnie trochę boli, ale to normalne. Poza tym jest okej. - usmiechnęłam się do chłopaka.
- Kupiłem ci specialną poduszkę, po tym jak Mat napisała mi, że masz z nim problemy. - powiedział. - Mam też ubranka dla dzieci, które wybrali Tae z Jiminem, chociaż nie znamy ich płci. - zaśmiał się. To było słodkie z ich strony. Płeć dzieci mogliśmy już poznać, ale chcieliśmy mieć niespodziankę.
-Uroczo. - przytuliłam go.- Kiedy jedziecie na ostatni koncert? - dodałam po chwili.
- Mamy jeszcze 2 godziny, więc prześpijmy się trochę. - na jego odpowiedź pokiwałam tylko głową.Chwilę później leżeliśmy razem wtuleni w siebie. Teraz byliśmy tylko my. Już nic więcej nie potrzebowaliśmy. Znów mieliśmy siebie i okrutne uczucie tęsknoty przepadło.
Siemka, kochani!ت︎
Mam nadzieję, że rozdział mimo tego, że jest krótki to wam się spodobał.
Tak jak zagłosowaliście - BTS wróciło z trasy.
Zbliżamy się do końca, ale chciałabym, żeby akcja nie była nudna, więc możecie dawać mi pomyśli i pisać co chcielibyście zobaczyć! ⌨︎
Kocham was, bay♡︎
CZYTASZ
UNKNOWN FELLING | M.YG
Fanfiction•NAUCZMY SIĘ RAZEM KOCHAĆ• Wiecznie oschły, zamknięty w sobie artysta i zraniona kobieta. •wulgaryzmy •wiadomości niezgodne z rzeczywistością •drastyczne opisy •akcja dzieje się w czasie nieokreślonym •początek pisany bardzo dawno=cringe