odc.5 'Tajemnicze zniknięcie'

114 12 2
                                    

Wieczorem wszyscy zebrali się przy sali wyjściowej.W końcu wyszli z internatu i znaleźli się przed bramą do lasu.
-Może pojedziemy konno?-spytał Samuel
-Z miłą chęcią,ale nie dziś.-odparła Ciara,która kochała konie.
-Nie.Zauważą.Po za tym jak wyjdziemy?-spytał Ivan-Chodźcie.-dodał
-Musimy się podzielić.-powiedziała Vicky kiedy byli już w środku lasu.
-Musimy się podzielić.-powiedziała Vicky kiedy byli już w środku lasu.
-Nie wiesz,ze zawsze złe rzeczy dzieją się kiedy ludzie się rozdzielają?-spytała Tiffany
-I wiesz to z filmu...-dodała Vicky-Nie ważne.Tak szybciej przeszukamy las.A jak coś nas przestraszy to...wracamy do internatu.-odpowiedziała Vicky.
Tak się wszyscy rozeszli.Co prawda poszli w dwójkach,ale i tak nie byli ze sobą tylko w pobliżu.Ciara była z Ivanem,co było najgorszym połączeniem ,Vicky z Samuelem,a Tiffany z Carlosem.Po dłuższym czasie Ivan nie mógł znaleźć Ciary.Wrócił,więc pod internat gdzie czekali już Vicky z Samuelem.
-Co wy tu robicie?-spytał
-Czekamy na Was.-powiedziała Vicy-Mieliście wszyscy być tutaj o 21,a jest już 22h.
-Gdzie zgubiłeś Ciarę?-zapytał Samuel
-Liczyłem,że jest tutaj.-odparł
-Zgubiłeś ją?-spytała lekko oburzona Vicky
-Zgubiłem?No wiesz,nie wiedziałem,że mam ją pilnować.-odparł zdenerwowany,że Vicky zażuca mu zagubienie Ciary.
-Spokojnie.-odparła wiedząc,że to nie jego wina.
-O jesteście.-odparła Tiffany nadchodząc z Carlosem.
-Nie widzieliście Ciary?-spytała Vicky
-Nie.A nie ma jej?-spytała Tiffany
-Skoro się pyta to chyba jej nie ma.-odparł Ivan
-To czekamy tutaj?-spytał Carlos
-Nie możemy.Musimy wracać.Najwyżej sama wróci.-odparła smutno Vicky.
Rano przy śniadaniu zczęto rozmowę od Ciary.
-I co?Nadal nie wróciła?-spytał Samuel
-Tak.Nie ma jej w pokoju.-odpowiedziała Tiffany
-To co robimy?-spytała Vicky
-Może jest w podziemiach?-zaproponował Carlos
-W podziemiach?Wątpię.Czemu myślisz,że tam jest?-spytała Vicky
-Nie wiem.Mam takie prrzeczucie.No bo to jest tunel długi i taki jak labirynt.To może znalazła gdzieś w lesie wejście do niego.-zaproponował Carlos
-Ale czemu by do nas nie wyszła i nam nie powiedziała?-spytała Tiffany
-Nie pomyślałaś,że może nie ma jak wyjść?-spytał Carlos-Przecież mogła spaść w dół i w ogóle.-odparł
-To idziemy sprawdzić?-spytała Vicky,a Tiffany zrobiła dziwną minę
-Nie.Pójdziemy na lekcjach.-odparł Ivan
-No dobra.-odpowiedziała Vicky.
Zamiast iść na matematykę uczniowie poszli do podziemi.Szli krętymi drogami.Gubili się i kilka razy szli tą samą trasą.
-Ci..-powiedział Ivan.-Słyszę kogoś.-odparł
Tym kimś była Ciara i jakiś facet.
-Po co mnie Pan porwał?-spytała przywiązana do krzesła Ciara-Okupu za mnie pewnie Pan za dużego nie dostanie.-odparła
-Bądź cicho.-odparł jakiś mężczyzna
Przyjaciele Ciary byli bardzo blisko niej,bo znajdowali się tylko dwie uliczki dalej.Samuela śmieszyło to co mówi Ciara.
-Samue,cicho bądź.-odparła Tiffany
-Ale to śmieszne.-odpowiedział nadal się śmiejąc,ale wszyscy zadali mu wrogie spojrzenie i wtedy przestał się śmiać.
-Kto to?-spytał facet słysząc resztę.-Kto tu jest?-spytał Ciary
-A skąd ja mam to wiedzieć?-spytała-Nie mam telefonu.Jak coś mówię to tego nie słychać obok za murem.Hmn...nie raczej nie przywołałam tu nikogo.-odparła wkurzając mężczyznę.
-Skąd wiesz,że za ścianą nic nie słychać?-spytał podejżliwie
-Nie wiem.-odparła-Ale zgaduję.Takie grube ściany..-odparła udając zainteresowanie
-Byłaś tu kiedyś.
-Nie.-odpowiedziała próbując się broniąc
-Dokąd ten tunel prowadzi?-spytał,ale nie doczekał się odpowiedzi-Zadałem Ci pytanie!Odpowiedaj.-
-Najpierw chce Pan żebym siedziałą cicho,a teraz nagle chce Pan,żebym coś mówiła?-zdiwiła się nadal udając
-Albo mi powiesz dokąd ten tunel prowadzi,albo już nigdy się nie odezwiesz.
-Pan mnie szantażuje czy mi grozi?-spytała
Samuel nie mógł się powstrzymać ze śmiechu.Natomiast Ivan chciał tam iść.
-I co zrobisz?-spytała Vicky-On ma broń.A ty co?Przywalisz mu latarką?Chcesz żebyśmy wszyscy tam byli?
-Nie,ale nie mogę tak bezczynnie tu stać.
Nagle rozległ się huk strzału z pistoletu.Wszyscy myśleli,że ktoś postrzelił dziewczynę.
-Coś nie ma Pan cela.-odparł Ciara widząc kulę,która wylądowała daleko od niej w ścianie.
Wszyscy odetchnęli.
-Powiedz jeszce zdanie a tym razem nie spudłuję.
-Co robimy?-szepnęła Tiffany
-Wracamy-odparła Vicky
-Powaliło Cię?-spytał zbulwersowany Ivan-Chcesz ją zostawić z tym psychopatą?
-A co mamy zrobić?-spytała-Chcesz tu cały czas stać?-odparła Vicky
-Ciara nie jest głupia.-odparł Samuel-On jej nic nie zrobi.
-Chodź.-odparła Tiffany widząc zmartwienie na twarzy Ivana.
Po powrocie z podziemi siedzieli w bibliotece i próbowali wymyśleć jakiś plan.
-Cześć.-powiedziała Nathalie podchodząc do nich ze swoją nową przyjaciółką-Denise.-Jesteście przyjaciółmi Cary,nie?-spytała słodko
-Tak.-odpowiedziała Vicky podchodząc do dziewczynki
-A wiecie gdzie ona jest?-spytała
-Spadaj smarkulo.-powiedziała Ivan,ale wszyscy sie na niego wrogo spojrzeli
-Yhmn...Ona ma...karę....i...=próbowała wymyślec wymówkę Vicky
-Jest strasznie zajęta.Nie może się z nikim spotkać.Nawet z nami.-odparła Tiffany
-O..No trudno.-odpowiedziała i poszła z Denise w drugą stronę.
-Kłamczucha.-dodała cicho Denisse
Kiedy tak szły podszedł do nich Michael.
-Cześć.-podbiegła do niego Nathalie przytulając się.
-Część.-odparł z uśmiechem-Widziałyście Ciarę?-spytał
-Nie.-odpowiedziała Nathalie
-Ale ona ma karę i nie ma czasu się z nikim spotykać.Nawet z nami.-dodała Denise
-Przepraszam,ale się spieszymy.-odparła Nathalie i poszła dalej z Denise.
Michaela zastanowiło o jakiej karze mówiły,bo w jego internacie nigdy nie było czegoś takiego.
Kolejny dzień rozpoczął się tematem Ciary.Wczoraj nie mogli zejść na dół,ponieważ cały czas ktos kręcił się przy schodach.Dziś znowu zamiast na lekcje poszli do podziemi.
-To na pewno tutaj?-spytła Vicky
-Tak.-odpowiedział Carlos
-Ale tutaj jej nie ma.-odparła Tiffany
-W sumie to można powiedzieć,żę ICH nie ma.-dodał Vicky
-Patrzcie.-powiedział Samuel wskazując na dziwne ślady na ziemi-Tutaj są ślady butów,a tu jakby ktoś kogoś ciągnął.
-Myślicie,że ten gościu ją gdieś przeniósł.
-Chodźcie za śladami.-odparł Ivan
Po dłuższym czasie doszli do jakiejś ślepej uliczki,a ślady się urwały.
-A nie mówiłem,że jest jakieś jeszcze jedno wejście tutaj?-powiedział Carlos wskazując na drabinę i klapę u góry
-Czyli tędy wyszli.-powiedziała Tiffany wchodząc na drabinę
Wyszli do lasu.Trochę się naszukali Ciary.
-Mam ją!-krzyknęła Vicky
Wszyscy do niej podbielgi.
-Jest nie prytomna.-dodała Vicky,a Ivan podniósł delikatnie dziewczynę klepiąc ją po policzkach
-Co jej sie stało?-spytał Michael,który podbiegł do dzieciaków.-Nie wiecie czy nie chcecie powiedzieć?-spytał oglądając dziewczynę
-Nie wiemy.-odparło parę osób
-Nie wiecie?Jesteście jej przyjaciółmi.-odpowiedział podnosząc dziewczynę i tłumacząc,że pojadą do szpitala. -Prawdopodobnie jeździła konno.-powiedział Samuel przyzpominając sobie,że Ciara lubi jeździć konno.
-To dlatego zaginął nam jeden koń.-wyjaśnił dyrektor
-A skąd Pan wiedział,że Ciara tu jest?-spytali
-Nathalie i Denise powiedziały,że Ciara ma karę,że nie może się z nikim spotykać.-odpowiedział-Myślałem,że wymyśliły to,a ona znowu uciekłą.-powiedział-A wy?-spytał
-Mmy..domyślaliśmy się,ze może tu być.-powiedziała Vicky
Wszyscy prosto z lasu pojechali do szpitala.

El internado la Rosa negra PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz