Odc.30 'Kod'

54 6 0
                                    

    Tymczasem Ciara z Ivanem znaleźli kolejne drzwi za jedną z szafek.
-To wygladą jak jakaś chłodnia.-odparła Ciara
-A na co im tutaj chłodnia?W podziemiach?-zapytała Ivan
-A skąd mam wiedzieć?-spytała-Nie pracuję z Twoim ojcem.
-Co oni tu trzymają?-spytał
-To wygląda jak jakieś bakterie?
-Co?
-W opisie było coś o leczeniu ludzi,może tego używają do leczenia?
-I trzymają to tutaj?-spytał-Dziwne.
-Tutaj wszystko jest dziwne.
-Przytrzasnęłąś drzwi?-spytał patrząc na zamknięte drzwi.-Są zamknięte.
-Nie,zostawiłam otwarte.-odparła
-To jesteśmy zamknięci.Będziemy musieli poczekać do przyjścia Vicky,tylko jestem ciekawy czy nas znajdzie.
-Raczej ktoś nas chce zamrozić.-powiedziała pół żartem wskazując na temperaturę.
-Taa,a potem wziąć i zjeść jak lody.-zaśmiał się-Po za tym jak ty jesteś ubrana?Krótkie spodenki?Jest zima,wiesz w ogóle co to znaczy?
-W Hiszpanii nie ma zimy.Jest mi ciepło,a nie przewidziałam,że będę siedziała w lodóce.-odparła
-Nie musisz tego powtarzać.-odparł
-Spójrz.Tu jest tabliczka do wpisania kodu.-odparła Ciara
-Do których nie mamy kodu.-odparł-Albo...Ten Twój koleżka ze snów..-powiedział,ale oburzona Ciara mu przerwała.
-To nie jest mój kolega.Widzicie go wszyscy.
-Dobra,dobra.No w każdym razie podawał nam liczby.Może to jest ten kod?
-Fajnie,że pamiętam te liczby.Wpisz 1,2,3,4,5-zaśmiała się
-Haha...ale... te liczby chyba się tak zaczynały.-odaprł
-No mówiłam,żebyś wpisał.-odparła
-A co dalej?-spytał
-Nie wiem.Nie pamiętam.
-To sobie przypomnij.-odparł,a po chwili wpisał kolejne liczby-Twoja ulubiona liczba?
-Nie wiem,po co Ci to?
-Bo nie wiem jaka jest ostatnia liczba.Jaka?
-Nie wiem...Niech będzie trzy.
-Trzy?-spytał
-A co złego jest w trójce?
-No 1234598 i 3 ?To nie pasuje.Może 12345980,albo 12345-powiedział,a Ciara wcisnęła trójkę i otworzyła drzwi.
-Okej,to jednak trójka.-odparł
Niedługo później Vicky zeszła uwolnić Ciarę i Ivana.Następnie wrócili i trochę rozmawiali.Kolejny dzień rozpoczął się spóźnieniami.Ciara rano poszła jeździć konno.Wracając z nich była już spóźniona na lekcja,jednak nie była jedyna.Wchodząc do internatu stanęł przed drzwimi i sprawdzała wiadomości w telefonie.Po chwili potrącił ję biegnący Carlos,który pobiegł w kierunku jadalni.
-Wybacz!-krzyknął
Po chwili,wbiegł Ivan,który w skutek popchnięcia dziewczyny,wywrócił się razem z nią.
-Uważaj idioto.-odparła Ciara,nie wiedząc,że to IVan ją przewrócił
-Miła jak zawsze.-odparł Ivan również dopiero teraz zauważając,że to Ciara.-Znudziły mi się już te Twoje wyzywki,musisz wymyśleć mi nowe.-odparł z usmiechem wstając,a Ciara tylko dziwnie się na niego spojrzała.-Masz zamiar tak leżeć całą lekcję?-zapytał po jakimś czasie kiedy nie wstawała.-Ciara?Halo?
-Jak brzmiała ta zagadka?-zapytała dziewczyna
-Nie wiem.Chodź już.-odparł podając dziewczynie dłoń
-Jak ona brzmiała?-powtórzyła -Co robisz?
-Zniżam się do Twojego poziomu,bo chcę to zobaczyć.-zaśmiał się
-Ivan?Ciara?Co Wy wyprawiacie?-zapytała Stephanie-CZemu nie jesteście na lekcjach?Ivan już do klasy,a ty Ciara zostań.
-Ja?Czemu?-spytała,a Ivan udawał,że odchodzi.
-Tak.Ty.-odparła Stephanie-Musisz hymn..podpisać jakieś dokumenty w sprawie Twoich rodziców.Amelia z Tobą pojedzie,więc idź się przebrać i..i nie wracaj na lekcje.
-Amelia?-zdziwiła się Ciara
-Tak.Ja miałam jechać,ale jak zostawię to wszystko bez nikogo to oo..-powiedziała wskazując na kucharza i krzycząc na niego,by poszedł do kuchni.
-A co z Michaelem?-zapytała
-Musiał...wyjechać.Miał jakieś sprawy do zrobienie,nie mówił Ci?-zdziwiła się i pospiesznie odeszła,poganiając IVana na lekcje.
-Co ona chciała?-zapytał Ivan idąc za Ciarą na górę.
-A co Cię to?-spytała
-A wiele mnie to.-zaśmiał się.
-Podsłuchiwałeś to powinieneś wiedzieć co chciała.
-Nic nie zrozumiałem.-przyznał-Nie idziesz na lekcje?-zapytał-Czemu?
-Bo mam coś podpisać w sprawie rodziców.-odparła-Więc ty idziesz na lekcje,a ja jadę z Amelią.-odpowiedziała i odeszła.
W czasie lunchu wszyscy zebrali się w jadalni,bez Ciary oczywiście.
-To gdzie właściwie jest Ciara?-zapytał Samuel
-Nie wiem.Powiedziała tylko,że musi gdzieś jechać z Amelią coś podpisać.-odparł Ivan
-Nie powiedziała Ci nic więcej?-zapytał Carlos
-To Ciara,Carlos.-dodała Tiffany-Ona nigdy niczego nie mówi.
-Ty też rzadko coś mówisz.-odparł Carlos
-Przynajmniej nie znikam jak Ciara.-dodała
-Właśnie,że nie.-odparł Carlos-Ty też znikasz i nic nam o tym nie mówisz.
-Co sugerujesz?-zapytała kłótliwie,jak Carlos
-Ja nic.-odparł-Po prostu radzę Ci żebyś uważała jak się wybierasz w samotną podróż,na przykład po lesie.
-Ja się wybieram w podróż po lesie?-spytał-Niby na co?
-Nie wiem,ale wiesz może już się zamknij,bo nie chcę się kłócić.
-Nie,jedyną osobą,która się tutaj zamknie będziesz ty.-krzyknęła,że aż wszyscy się na nich spojrzeli,a Tiffany odeszła od stołu.
-Musieliście?-spytała Vicky po chwili.

El internado la Rosa negra PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz