Odc.33 'Światło'

51 5 0
                                    

Przed lekcjami,czyli na zatłoczonym korytarzu,na przerwie, minęli się Clara i Yon.
-Dziś schodzimy do podziemi.-odparł Yon,a Clara kiwnęła głowę i odeszli.
Chwilę później,znowu spóźniona Ciara,szła korytarzem z książkami,gdy nagle zrozumiała,że ktoś ją obserwuje.Obróciła się widząc ponownie tego chłopaka,co wtedy jak wyszła z klasy.
-Czego ty do cholery dzieciaku,o de mnie chcesz?!-krzyknęła,a po chwili dodała-Kim Ty jesteś?-ale nie uzyskała odpowiedzi.-Dlaczego wybraliście sobie mnie.Idź straszyć kogoś innego.-odparła,a przrwał jej przechodzący Yon
-Z kim rozmawiasz?-zapytał nie zwracając uwagi,że powinna być na lekcji.
-Ja..ćwiczę..-odparała-Na próbę...teatralną..-wydukała i poszła do klasy.
Wieczorem Carlos,Ivan,Samuel,Vicky i Ciara zeszli do podziemi.
-Nie,źle idziemy.-odparł Carlos-Tu znowu jest to jeziorko.
-Właśnie.-odparła Ciara podchodząc bliżej.-Wtedy co przed tem tu byliśmy,co znalazłam przejście pod wodą.To to jest jezioro obok czarnej Róży,albo są połączone.Miałam to sprawdzić.-odparła,a słysząc sprzeciwy przerwała-Spokojnie.Pływać umiem,nie jest już zimno.Wy idźcie dalej.Ja tylko to sprawdzę i Was dogonię.
-To już lepiej wróć do internatu,bo się możesz zgubić.-odparł Samuel.
-Okey...Nie martwcie się.-zaśmiałą się i zanurkowała w wodzie.
-Ivan,mógłbyś..-zaczęła Vicky odchodząc
-Oczywiście,że tu zostanę.-odparł-Myślisz,że ją tu zostawię?Ona nie dojdzie sama do internatu.-odparł,a Vicky się uśmiechnęła i odeszła.
Chwilę później Vicky z resztą zniknęli.Poszli inną,nie znaną im drogą.Natomiast Ivan nie mógł wytrzymać,jak to później nazwała Vicky i poszedł,a raczej popłynął,szukać Ciary.Znalazł ją bez problemu - stała na połączeniu dwóch jezior z piasku.Pociągnął ją za nogę,nie sądząc,że dziewczyna spadnie do wody z krzykiem - jak było.Po chwili razem wypłynęli na powierzchnię wody.
-Ivan imbecylu !-krzyknęła
-No postarałaś się.Wymyśliłaś mi nową ksywkę.-odparł nadal trochę śmiejąc się z Ciary
-Po co tu przylazłeś.Nie zgubiłabym się,znam drogę.-odparłą wychodząc z wody
-Może i tak,ale znając Ciebie to albo byś długo nie wracała,albo w ogóle.
-Tak.Postanowiłabym zamieszkać w lesie.-odparła,a po chwili dodała-W sumie to nie taki zły pomysł,chyba z niego skorzystam.
Vicky,Carlos i Samuel doszli do dziwnego miejsce.
-Ślepa ulica?-zapytał Samuel
-Nie,spójrzcie.-odparła Vicky wskazując wysoko na górę-Nigdzie nie widziałam tu wentyacji.-odparła
-Bo to może nie jest wentylacja.-odparł Samuel
-Myśisz o wejściu?-zapytał Carlos
-Czytasz mi w myślach.-zaśmiał się
-No to Vicky,spróbuj sięganąc.-odparł mając na myśli by wziąć ją na plecy
-No chyba zwariowałeś.-odparła
-Nie bój się,nie puszczę Cię.Tylko sprawdź.-odparł-Zaufaj mi.-odparł
-Ufam Ci.Ale to nie zmienia faktu,że możesz mnie upuścić.
-Zawsze jest to ryzyko.-odparł,ale przekonał Vicky
Tymczsem Ciara z Ivanm stali i kłócili się na brzegu.W pewnym momencie Ciara przestała słuchać Ivan i patrzyła tylko przed siebie.Po chwili wskazała Ivanowi coś dziwnego.Prosto z wody wdyobywało się śwaitło.Białe,bardzo jasne światło.
-Co to do diabła jest?-zapytał chłopak
-Nie wiem.-odparła-Skąd to się wydobywa?
-Z wody?
-Może coś jest pod wodą?
-Podziemia?
-Ale tam nigddy nie byiśmy,chodź.-odparła
-Ciara,gdzie? Po co?
-Zobaczyć skąd wydobywa się to światło.
-O zobacz,juz zgasło.-zaśmiał się,kiedy światło faktycznie zniknęło
-To wszystko przez Ciebie.-odparła
-Tak jasne.
-Gdybyś mnie nie zatrzymywał to bym może zdążyła.-odpowiedziała
-Morze jest głębokie i szerokie.
Wrócili do podziemi.W tymczasie Vicky stała na ramionach Carlosa,próbując zobaczyć czy jest tam przejście.
-Carlos nie ruszaj się tak.-odparła Vicky
-Poczekaj chwilę.-odparł puszczając stopy dziewczyny,tak,że dziewczyna sama stała na ramionach Carlosa
-Carlos.-krzyknęła,a nie mając się jak trzymać postanowiła zeskoczyć,co jej się udało.-Zwariowałeś?
-Chciałem Ci pomóc.-odparł
-No to świetnie mi pomogłeś.-odparła trochę wkurzona.
Akurat tędy przechodzili Ciara z Ivanem,nie wiedząc gdzie idą.
-Już wróciliście?-zdziwił się Samuel
-Mówiłem,że ze mną szybciej wróci.-zasmiał się Ivan-Co nowego?
-Przejście.-powiedziała Vicky-Ale tam,u góry.Ja tam więcej nie idę,Carlos.-odparła
-Ciara,wejdziesz?-zapytał Carlos-Ja Cię przytrzymam,a ty wejdziesz do góry.
-Pewnie.-odparła
-Uff,bo już myślałem,że mi to zaproponujesz.-zaśmiał się Samuel
-No jak Ciarze się nie uda,to ty będziesz się wspinał.-zaśmiał się chłopak
-Mój karzełek jest za niski.-zaśmiał się Ivan obejmują dla zabwy Samuela
Ciara tak jak poprzednio Vicky,weszła na ramiona chłopaka.
-Carlos nie chwiej się tak!-krzyknęła nie mogąc złapać równowagi
-To Ty się chwiejesz.-odparł
-Nie,to Ty Carlos.-odparła Vicky-Jak mnie trzymałeś to też się chwiałeś.
-Tam jest jakieś przejście.-odparła Ciara
-Dasz radę to otworzyć?-zapytał Carlos
-Nie wiem.-odpowiedziała dotykając kratki.-Mocno się trzyma.
-Spróbuj.-odparła Vicky
Chwilę później Carlos puściła tak samo jak przed tem Vicky,Ciarę.Jednak nie przewidział,że w tym samym momencie dziewczynie udało się zdjąć kratkę.Zachwieł się wspólnie z dziewczyną.Ciara spadła z Carlosa,a Carlos sie przewrócił.
-Ciara?-zapytała Vicky
-To nie był najlepszy pomysł.-odparł dziewczyna wstając
-Nic Ci nie jest?-zapytał Samuel
-Nic.-powiedział,otrzepując się z kurzu.
-Może przyniesiemy tutaj drabinę?-zapytał Samuel
-Albo stos materaców.-dodał Ivan

El internado la Rosa negra PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz