Odc.25 'Wyjazd'

56 5 0
                                    

Dzisiejszy,zimowy dzień rozpoczą się inaczej.Dziś wszyscy,a przynajmniej większość osób,wyjeżdżało do domów i pozostawiało pusty internat.Ale inaczej było w przypadku Ciary i Nathalie.
-Ciara,a gdzie my pojedziemy na ferie?-spytała Nathalie
-My tutaj zostaniemy..-odparła trochę niepewnie Ciara
-A czemu?-spytała-Wszyscy wyjeżdżają...
-Tak...Jak chcesz to możemy iść na konie.-odpowiedziała pocieszająco.
-Taak.-odpowiedziała dziewczynka-Ale będziemy tutaj taki dłuuuugi czas sami?-spytała
-Tak.-odpowiedziała siadając obok dziewczynki na łóżku
-A co z rodzicami?-spytała smutno
-Nie ma ich.-odpowiedziała-Masz mnie,a ja mam Ciebie.
-I Michaela.-wykrzyknęła
-Tak.-dodała
Tymczasem chłopacy zaczęli się pakować.
-Wystarczy żeby Ciary trochę czasu nie było,a ty od razu milszy dla niej.-zażartował Carlos,kiedy do pokoju weszła Vicky,z Tiffany i Ciarą.
-Wy już spakowani?-zdziwiła się Vicky-Wyjeżdżamy dopiero po południu.
-Tak,ale trzeba być przygotowanym,nie?-spytał Ivan
-Po za tym po mnie i po Ivana przyjedzie wcześniej mój ojciec.-odparł Samuel
-Czemu?-spytała Tiffany
-Bo jedziemy razem w góry.-odparł Ivan
-A ty?-spytał Samuel siadają obok Ciary,na łóżko-Co będziesz robić?
-Ferie spędzę z gromadą nauczycieli.Zabawne,prawda?-odparła
-Nie schodź tylko do podziemi.-odpowiedziała Vicky
-Nie będę.-odpowiedziała,choć sama nie była przekonana czy mówi prawdę.
Po chwili z pokoju wyszedł Carlos by pójść pomóc pakować się Denisse,jednak nie mógł jej znaleźć.Na schodach ujżał Nathalie.
-Nathalie,widziałaś Denisse?-spytał będąc trochę zdziowionym,że nie są razem
-Nei,też jej szukam.-odpowiedziała dziewczynka
-Nie wiesz gdzie mogłą by być?-spytał
-Nie.Szukałam jej wszędzi.-odparła,a po chwili dodała-Wiem gdzie może być!-krzyknęła
-Gdzie?-spytał
-W jaskinii potwora...Tego od łaskotek.-odpowiedziała
-Gdzie?-powótrzył
-Pod schodami jest wejście.Denisse chciała tam iść poszukać skarbu.Ja też chciałam iść,ale przyszła Ciara.-odparła
-Zostań tutaj.-powiedział powstrzymując dziewczynkę przed zejściem na dół-Jak spotkasz Ciarę to powiedz jej o tym.
-Dobrze.-odpowiedziała
Carlos zszedł pod schody.Rozglądając się wszedł do podziemi.
Tymczasem Ivan z Samuelem stali już pod internatem,na dworzu,gdzie padał śnieg,oczekując na przyjazd ojca Samuela.Jednak ten się spóźniał.Do Ivana podeszła Nathalie.Dziewczynka pociągnęła chłopaka za rękę.
-Widziałeś może Ci..-odparł,ale widząc z daleka Ciarę,krzycząc jej imię podbiegła do niej.Ze Ciarą szła Vicy oraz Tiffany
-Tak?-spytała Ciara kucając przy dziewczynce
-Bo Twój przyjaciel,Carlos,kazał Ci powiedzieć,że idzie do jaskinii potwora.-odpowiedziała zadowolona
-Co?-spytała śmiejąc się
-No bo ja szukałam Denisse i on też.I ja mu powiedziałam,że Denisse mogła zejść do podziemi do łaskotkowego potwora,bo tam jest skarb.Ja chciałam iść z nią,ale nie mogłam,no i on poszedł po nią do podziemi,a ja miałam Ci powiedzieć,że on tam poszedł.-odparła dumnie
Ciarę,Vicky i Tiffany zatkało.Ciara tylko powiedziała,żeby Nathalie wróciła do internatu.Do nich podszedł Ivan z Samuelem widząc ich dziwne miny.
-Co jest?-spytał IVan
-Carlos jest wpodziemiach.-odparła Ciara
-Szuka Denisse.-dodała Vicky
-To chyba trzeba tam iść,nie?-spytał Ivan
Wszyscy pobiegli pod schody.Weszli nie rozglądając się nawet czy ktoś ich nie widzi.Weszli do środka i w sumie szli nie wiedząc gdzie iść.Po chwili od tyłu zaszła ich pewna osoba.
-Wy też szukacie skarbu?-spytała Denisse
-Denisse.-odpowiedziała Ciara
-Ale wiecie gdzie jest skarb?-odparła dziewczynka
-Nie ma tu skarbu.-odparł Ivan,a Ciara wzięła Denisse na ręce.
-Gdzie teraz?-szepnął Samuel
-Może ty Ciara idź na górę z Denisse.-odparł Ivan wymijająco by Denisse nie zrozumiała o czym oni mówią.
-Pójdę z Wami.-dodał Samuel odwracając się i idąc ze Ciarą w stronę wyjścia.
Ciara z Samuelem i Denisse doszli prawie do wyjścia pod schodami.Jednak usłyszeli jakieś głosy i weszli w oddaloną uliczkę,czekając aż ktoś przejdzie.
-Czemu stoimy?-spytała Denisse,a Samuel pospiesznie przyłożył do jej ust dłoń.
Po chwili dwoje mężczyzn odeszło,ale Ciarę zainteresowoło to oczym mówili.
-Weź Denisse i idźcie do wyjścia.-odparł Ciara nie podając powodu,podała Samuelowi dziewczynkę i się z nimi rozstała
Ciara poszła za dwojgiem mężczyzn podsłuchując rozmowę.
-Więc wszystko w porządku?-spytał jeden,młodszy
-Tak.Sprawa Martiny i reszty zakopana.-odparł drugi
-A mówiłeś coś o tym,że oprócz siostry miała brata.Co z nim?
-Olivier...-powiedział,a po dłuższej chwili dodał-Został zabity razem z paroma innymi chłopcami.Wiesz,za bardzo węszyli.Ale osobiście nie jestem tego taki pewien.
-Czemu?
-Bo widzisz,jak sprzątaliśmy to miejsce.-zaśmiał się-To znaleźliśmy ciała tych chłopców.Jednak była ich szóstka,a chłopców było siedmioro.
-To by wnioskowało,że Olivier nadal żyje,tak?
-Tak.Ale to nie będzie Twoim zadaniem.-opdarł starszy-Twoim zadaniem jest pilnowanie,żeby dzieciaki niczego nie podejżewali,nie węszyli.Jeśli będę,no to cóż...będzie trzeba zrobić to po mojemu.-odparł
-Rozkaz z góry.-odparł mężczyzna śmiejąc się.
Przez przypadek młodszy mężczyzna się odwrócił,ale po chwili poszedł dalej z drugim.Ciara przystanęła przy skale trochę nie dowierzając.By to bowiem Jerome.
-Co tu robisz?-spytał Carlos
-Przyszliśmy tu wszyscy Cie szukać.-odparła
-A ja Denisse.A gdzie reszta?-spytał
-Znaleźliśmy Denisse.Poszłam z Samuelem ją stąd wynieść,ale ktoś szedł i ja poszłam za nimi,a Samue z Denisse do wyjścia.Reszta Cię szuka.A i tutaj schodzi ten facet,co byliście u niego w domu.Jerome.-odpowiedziała
-Na pewno?O czym rozmawiali?-spytał
-Na pewno.Widziałam jego twarz.Opowiem Ci później.Nie tutaj.
-Wracajmy,na górę.-odparł
-A reszta?-sytała
-Napiszę do Ivana.Zaraz też wrócą.
Ciara z Carlosem wrócili bezpiecznie do internatu.Poszli do biblioteki gdzie był Samuel z Denisse.
-Denisse.-krzyknął Carlos przytulając dziewczynkę
-Znalazłeś skarb?Bo ja nie widziałam go.-odpowiedziała
-Denisse,nie ma żadnego skarbu.-odparł
-Denisse!-krzyknęła Nathalie podbiegając do Carlosa i Denisse
-Znalazłaś skarb?-spytała Nathalie
-Nie ma,Nathalie,żadnego skarbu.-odpowiedziała Ciara podchodząc do niej.
-Ale..-odpowiedziała Denisse
-Nie ma i nie wolno wam tam schodzić.-odparł Carlos
-No dobrze.-odpowiedziała Denisse
Po chwili wrócili też Ivan,Tiffany i Vicky.Dziewczynki zadawały mnóstwo pytań,ale praktycznie na żadne nie otrzymały odpowiedzi.Wieczorem wszyscy rozjechali się do domów,oczywiście oprócz Ciary z Nathalie.

El internado la Rosa negra PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz