Odc.60 'Cud maszyna'

38 4 0
                                    

   Ciara siedziała w bibliotece przy jednym z komputerów.Do niej podszedł Carlos

-Co robisz?Przecież nie ma internetu.

-Własnie to sprawdziłam.-powiedziała wstając.

-O co poszło dzisiaj?

-O to o co zwykle.-odparła odchodząc,a Carlos za nią.

-Czyli?

-O nic.

-Nie,nie o nic.-odparł-Rozmawialiście?

-Tak.Nie zauważyłeś?Jeden dzień spokoju był.

-Nikt nie zauważył.

-Widzisz?Tak więc lepiej.

-Nie.O co teraz sie kłócicie?

-Nie wiem.-odparła-Możesz za mna nie iść?-zapytała odwracając sie do niego i z powrotem na przód.

-Znowu nabuzowana jest?-zaśmiala się Joy podchodząc do Carlosa.

-Haha,można tak powiedzieć.

-Czemu?

-Pytałem ją.To wystarczy.-zaśmiał się

 Dla wszystkich ogólnie był to dobry dzień.Lena jednak tak nie uważała.Leki się kończyły,a obejście podziemi miało zająć kolejne kilka dni,a leków starczy na dwa następne.

 Rano,Ivan,Ciara i Vicky poszli na lekcje,natomiast Carlos,Joy oraz Samuel zeszli z resztą do podziemi.

 Lekcja nie odbyła się,jednak uczniowie siedzieli w klasie i zajmowali się sami soba.Ciara rozmawiała z Maxem,co denerwowało Ivana,którego przekonywała do pogodzenia się,Vicky.W końcu Ciara wyszła z klasy,nikomu o tym nie mowiąc.Po prostu dziewczyna uznała,że marnuje swój czas.Chwilę po tym zajściu do klasy weszła Lena.

-A czemu Wy jesteście sami?-zapytała

-Camilla wyszła.-odparła Vicky

-Powiedziała,że ma ważniejsze sprawy-dodał Ivan

-Zaraz Wam kogoś przyślę.-odparła

-Nie...Nam tak dobrze.-odparł Ivan

-A gdzie Ciara?-zapytała

-Wyszła przed chwila.-dodał Ivan

-Może Pani ją znajdzie,chyba nie poszła daleko.-dodał Max

 Lena wyszła z sali.Zamiast niej przyszła Stephanie.Kobieta szukała Ciary,ale bezskutecznie.Jakby sie rozpłynęła.Lena zebrała Ivana,Vicky,Carlosa i Samuela u siebie,w laboratorium.

-Gdzie widzieliście ostatni raz Ciarę?

-W klasie.-odparła Vicky

-Później?

-Nie.-odparł Carlos

-Pewnie gdzieś się zaszyła.-odparł Ivan

-Możliwe.A wiecie chociaż czy wystepują u niej dalsze objawy ?

-Nie.-odparł Ivan

-Od tego jak się dowiedziała to mało z nami rozmawia.Uważa,że powinniśmy jej powiedzieć.-dodała Joy

-Bo powinniśmy.-odparła Vicky-To chodziło o nią.Nie o podziemia.

-Victoria,ja też uważam,że było lepiej przetrzymać to jednak w tajemnicy.-odparła Lena-Jeśli nie pojawi sie do jutra to powiem Camilli.

-Nie.-zaprotestował Ivan,co wyszystkich zdziwiło,a potem wyjasnił-Ona często tak znikała.Sama wróci.

-Wtedy to my ją ratowaliśmy.-wtrącil Samuel

-To pojdziemy jutro sie za nia rozejrzec po lesie.A jak nie znajdziemy to wtedy mowimy Camilli.Ona nie chcialaby rozglosu.

-CZemu mowisz o niej w czasie przeszlym?-zapytal Samuel

-Ona nie chce rozglosu.Lepiej?-zapytal i wyszedl z pomieszczenia.

 Nad rankiem wszyscy po cichu spotkali sie z Lena.Ustallili gdzie mają iść i o ktorej wrócić,co było bardzo ważne dla Leny,która planowała okłamać Camille.Jednak to jej się nie udało.

-Lena?-zapytała dyrektorka-Gdzie jest Ciara?

-Nie wiem.-skłamała-Czemu mnie pytasz?

-Ponieważ Stephanie widziała ją ostatnio jak wychodziła od Ciebie.

-Kiedy?

-Po trzeciej lekcji.

-Nie wiem.Nie było mnie wtedy.

-To co ona tam robiła?

-Nie wiem.Możliwe,że mnie szukała.-odparla i odeszla,rozumiejac,ze to bylo chwile po tym jak opuscila klase.

 Kobieta zadzwonila do Vicky,ktora powiadomila o tym reszte.Oni znajdowali sie kolo Rozy.

-Moze uciekla?-zapytal Samuel

-Jak?

-Tak jak Carlos z Joy.

-Tam sa miny.Nie przeszlaby,nie wiedziala o tym.-powiedzial Carlos

-Tym gorzej.-odparl Ivan

-Nawet tak nie mysl.-poprawila Vicky

-Z reszta i tak by powiedzieli Camilli gdyby wybuchla.-odparl Carlos

-Ale moze jednak udalo jej sie uciec.-wtracil Samuel-Mogla wziac kilka ampulek z lekarstwem i uciec.

-Dokad?Po co?-pytal Ivan

-Nie mam pojecia.-odparl Samuel

-Niby wszyscy ja znamy,ale jak przychodzi co do czego to nikt nic nie wie.-odparla Joy

-Bo my jej nie znamy.-powiedzial Ivan-To,ze wiemy jak sie nazywa,czy to co robila od czasu kiedy tu przyjechala nie oznacza,ze ja znamy.

 Szli chwile w ciszy.Zblizal sie czas kiedy mieli wracac.Przechodzili obok wyjscia z podziemi.Spotkali tam Lene i Javiera.

-Co tu robicie?-zapytal Carlos

-Zbieramy czesci.-odparla LEna

-Czesci?Do czego?-zapytala zdziwiona Vicky

-Do maszyny.-odparl JAvier

-Jakiej?

-Nie mozecie nikomu mowic o tym i robic nadziei.Ale jest szansa,ze zamiast lekow znalezlismy czesci do maszyny,ktora uzdrawia.

-To super.-odparl Samuel

-Tak,ale nie wiemy czy na pewno bedzie dzialac.No i liczymy,ze uda nam sie ja zlozyc.No i nie mowcie przede wszystkim wojsku.-odparla Lena

-Czemu?-zapytala Joy

-Bo mozliwe,ze maja cos wspolnego z Akweardsem.Po prostu o niczym nie wiecie.-powiedziala

El internado la Rosa negra PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz