Wieczorem wszyscy zeszli na dół.Poszli inną drogą.
-Słyszyscie coś?-spytała Tiffani
-Coś jak...-wsłuchała się Vicky
-Coś jak woda.-odparła Ciara.
-Skąd tu niby miała by być woda?-spytał Carlos
-Nie wiem.-odparła Ciara
Wszyscy zaczęli się rozgląać w poszukiwaniu wody.Zaczęli się też trochę oddalać jak Tiffany.Po chwili usłyszeil krzyk i pobiegli do Tiffani.
-Stąd jest ta woda.-odparła Ciara patrząc na Tiffany,która wpadła do jakiegoś jeziorka.
Tiffany po chwili wyszła z wody.
-To jeziorko chyba dokądś prowadzi.-odparła Ciara
-Może się łączy z Różą?-zaproponował Samuel
-Nie,chyba nie.Szliśmy w przeciwną stornę.-odparł Carlos
-Ciara,co ty robisz?-spytał Ivan widząc,że dziwczyna zdjemuje buty.
-Tam może być przejście na zewnątrz.-odparła,a widząc miny przyjaciół,dodała-Spokojnie.Umiem pływać.-po czym wskoczyła i zninęła w wodzie.
-Ivan?-spytała Vicky patrząc na chłopaka,który również zdjął buty.
-Poważnie?Myślicie,że ona wróci?No dobra.Wróci,ale to trochę potrwa.-odparł-Tak będzie szybciej.-dodał i równiez zniknął w głebi jeziorka.
Ivan znalazł podwodne przejście,tak jak Ciara.Zauważył ją na powierzchni wody.Pociągnął ją za nogę,przez co na początku Ciara krzyknęła,po czym zanużyła się spowrotem w wodzie.Była zła na Ivana.Pokazała mu,że ma wypłynąć z nią na powierzchnię wody,ale ma być cicho.Schowali się za kamieniami.Ciara bowiem widziała Yon,z jakimś facetem.
-Sprawdź to dla mnie.-odparł Yon podając mężczyźnie teczkę.
-Mam nadzieję,ze po tylu miesiącach wpadniesz na dobry trop.-odparł mężczyzna,wsiadł do samochodu i odjechał.
Po chwili również Yon wsiadł w samochód i odjechał.
-Yon z nimi współpracuje?-spytał IVan
-Nie wiem.-odpowiedziała
-O czym rozmawiali?
-Nie bardzo coś zrozumiałam.Przez Ciebie.-odparła
-Jasne.Zwal wszystko na mnie.-dodał-Gdzie ty znowu idziesz?-spytał
-Chcę coś sprawdzić.-powiedziała wychodząc z wody.
-Jest zimno.Jest zima.-powtórzył-Chodź już.-odparł
-Jak masz marudzić to wracaj.Chcę tylko coś sprawdzić.Też zaraz idę.
-Na podziwianie widoków będzie inna pora.-odparł idąc za Ciarą.
-Spójrz,tam jest Czarna Róża,a tu jest inne jezioro.-odparła
-Są rozdzielone.-odparł-Wracajmy.
-Albo są połączone pod wodą.-dodała Ciara
-Nie.Nie sprawdzimy tego teraz.-odparł biorąc Ciarę za rękę.
Tymczasem w podziemiach Carlos,Vicky,Samuel i przemoczona Tiffany zauważyli coś dziwnego.
-Zaświeć tam latarką.-wskazała Vicky Carlosowi,na przód.-Tam jest chyba przejście.-odparła dziewczyna
-Tak.-potwierdził Carlos
-Strasznie tam ciemno.Gorzej niż tu.-odparł Samuel
-Samuel nie marudź.-odparła Vicky-Przynajmniej mamy latarkę.
-Jak tam się dostać?-spytała Tiffany
-Może tędy?-spytała Vicky-Co prawda ten murek nie jest za duży,ale chyba da się nim dojść,aż tam.-odparła
-To trzeba sprawdzić.-odpara Tiffany wchodząc na malutki murek.
Tiffany na początku szło całkiem dobrze.Jednak w połowie drogi poślizgnęła się i wpadła do wody kiedy Ciara z Ivanem wypłynęli na powierzchnię wody.
-No Tiffany widzę,że zaprzyjaźniłaś się już z tym jeziorkiem.-zaśmiał się Ivan
Wszyscy wyszli z wody.
-Co ty tam robiłaś?-spytała Ciara
-Pływała.-wyprzedził Tiffany,Ivan
-Tam jest przejście.-odparła Vicky
-To na co czekamy?-spytał Ivan-Chodźmy wykąpać się tak jak Tiffany.-ponownie zażartował z Tiffany
-Skoro jesteś taki mądry to pójdziesz pierwszy.-odpowiedziała Ciara popychając chłopaka
-Ja tam nie mam zamiaru iść.-odparł-Już wystarczająco przez Ciebie przemokłem.
-Przeze mnie?-spytała Ciara-Mogłam płynąć sama to nie,bo musisz zgrywać bohatera.-odparła
-Odezwała się 'bohaterka duchów'-odparł kłócąc się ze Ciarą.
-Przestańcie,proszę Was.-odpowiedziała Vicky-Musimy tam pójść,obojętnie czy będziecie się kłócić czy nie.Nic tym nie wskuracie.Ktoś musi iść pierwszy.
-Tylko się nie pozabijajcie.-odpowiedziała Ciara,po chwili ciszy wchodząc na murek.
-Uważaj,tam jest lód.-powiedziała Tiffany,kiedy Ciara była na środku murka.-Ha ha Brawo.-odparła kiedy dziewczyna przeszła
-Carlos rzuć latarkę.-odpowiedziała-Tu jest ciemniej niż tam.
-Nie rzucaj.-odpowiedział Ivan-Nie złapiesz.
-Złapię.-odpowiedziała.
-Nie.-odparł-Daj mi tę latarkę.
Ivan wziął latarkę i wszedł na murek.Udało mu się również przejść.Podał Ciarze latarkę.
-I tak bym złapała.-odpowiedziała
-Poczekajcie.-odparła Tiffany-Pójdę z Wami.
-Znowu chcesz pływaż?-spytał IVan
-Nie.-odpowiedziała-Ale lepiej żebym to ja spadła,bo i tak jestem mokra niż żeby spadł ktoś suchy.-zażartowała i poszła dalej.
Na szczęście Tiffany udało się przejść na drugą stronę.Poszła z Ivanem i Ciarą dalej.Aż do kolejnych,skalnych drzwi.
Natomiast Vicky,Samuel i Carlos czekali na ich powrót.Samuel z nudów oparł się o ścianę powodując tym okropny hałas.
-Samuel co ty zrobiłeś?-spytała Vicky
-ymm..-odparł od razu odsuwając się od ściany-Patrzcie!-krzyknął wskazując na taflę wody,którą pokryło szkło.
-Co to?-spytała Vicky
-No jasne.-odparł Carlos-Przecież oni musza jakoś tam przechodzić.
-Oni,czyli kto?-spytała Vicky-Dobra,chodźmy do nich.
-Coś znaleźliście?-spytał po chwili Carlos
-Nie,ale posadziliśmy choinki.-odparł Ivan-Jak tu weszliście?
-Samuel znalazł jakiś przycisk i wypadł mostek.-odpowiedziała Vicky
-Tu są kolejne drzwi.-odpowiedziała Ciara-Na kartę.-dodała
-Dobra,wracajmy.Już wystarczająco zawaliliśmy noc.-zaśmiał się Carlos
-Którędy?-spytał Samuel,kiedy wyszli już z dala od jeziorka
-W prawo.-odpowiedziała Ciara
-W lewo.-odparł Ivan
-A nie prosto?-spytała Vicky
-Ktoś idzie.-odpowiedział Samuel wskazując na światło latarki
-Chodźcie tu.-odpowiedział Carlos by poszli w przeciwną stronę i się schowali
Po chwili na twarzy Carlosa i Ciary pojawiła się dziwna mina.
-Niemożliwe.-odpowiedziała Ciara,kiedy mężczyzna odszedł
-Co?-spytała Vicky
-Ten facet to był mój prawnik.-odpowiedziała-I do tego 'przyjaciel rodziny'.
-Nie.-odpowiedział Carlos-To był mój prawnik i mój 'przyjaciel rodziny'.
-Spokojnie Carlos.-odpowiedziała Tiffany widząc zaniepokojenie na twarzy chłopaka-Skąd się znaliści?-spytała kierując pytanie do Ciary
-Nie wiem.Od czasu do czasu przychodził z rodziną do nas na kolację albo na odwrót.Raz nawet pomógł tacie w jakiś sprawach prawniczych.
-A ty?-spytała ponownie Tiffany
-Tak samo.-odpowiedział Carlos-Też od czasu do czasu spotykaliśmy się.
-Nie rozumiem.On jest z Hiszpanii,tak?-spytał Samuel
-Tak.Miał swój punkt prawniczy.-odpowiedziała Ciara
-W Anglii też.-dodał Carlos
-Nadal nie rozumiem.-odparł Samuel
-Coś tu śmierdzi.I to na pewno nie jest Samuel.-odparł Ivan
Po jakimś czasie krążenia po podziemiach odnaleźli właściwą drogę.W drodze powrotnej do pokoi przez hol,drogę przeszkodził im Yon,który często przechodził w nocy między korytarzami.
-A Wy co tu robicie?-spytał-I czemu Wy jesteście mokrzy?
-Bo...-odpowiedziałą Ciara
-Dobra,nie chcecie mówić to nie.-odpowiedział Yon-Ale zmykajcie do pokoi,a Wy doprowadźcie się do porządnego stanu.-odparł i dodał-Nic nie powiem Michaelowi-puścił oko i odszedł
Jednak nie tylko Yon stał wtedy na korytarzu.W bocznej 'uliczce' znajdował się JErome,który podsłuchał całą tę sytuację.Wziął telefon i zadzwonił opowiadając o swoich podejrzeniach.
CZYTASZ
El internado la Rosa negra PL
Misteri / ThrillerPiątka uczniów z internatu odkrywa przerażającą tajemnicę.Dołącza do nich nowa dziewczyna - Ciara,która poszukuje zaginionych rodziców,chociaż wszyscy wmawiają jej,ze nie żyją.Internat otacza ponury i ogromny las,do którego wejście srogo ich kosztuj...