Ranek minął bardzo nieswojo.Wszyscy ze sobą mało rozmawiali.Rozmyślali o wczorajszym zdarzeniu.Z Carlosem było najgorzej,nie móg tego przeboleć,a tym bardzije zapomnieć.Nie pojawił się na lekcjach.
-A gdzie Carlos?I Tiffany?-spytała Clara
-Carlos się źle czuł.-powiedział Samuel-A Tiffany...wyjechała..-powiedział
-A tak Stephanie mi mówiła.-odparła-No dobrze,połączcie stoliki i podzielcie się na cztero osobowe grupy.Weźcie też materiały z szafek i otwórzcie podręczniki.Będziecie składać budowlę.
-Jak ja nie umiem zgiąć kartki na pół.-odparsknął Ivan
-Zobaczycie,że to całkiem proste.Szybciej proszę..-dodała
-Ale mi coś nie gra z Tiffany.-odparł Ivan
-Myślę,że to nie odpowiednia pora.-szepnęła Ciara do Ivana,który siedział obok niej, widząc,że jakoś nikt nie podtrzymuje tematu.
-Ale trzeba o tym w końcu porozmawiać.Też jest mi żal Tiffany i w ogóle,ale to było dziwne.Tu coś nie gra.-odszepnął
-Akurat tego po Tobie nie widać.-odparła
-Ciara,Ivan,proszę.Jeśli macie coś do powiedzenia to nie szpeczcie tylko powiedzcie to na głos.Myślę,że wszyscy są ciekawi.-odparła
-A może ja nie chcę.-odparł IVan
-To jest lekcja,nie przerwa.Może teraz zrozumiesz.
Przez dalszą część lekcji Ivan już nie ciągnął tematu.Po lekcjach do pokoju chłopaków poszedł Samuel,któy zastał tam Carlosa,siedzącego na podłodze.
-Carlos..-powiedziała niewiedząc jak zacząć.
-Kłótnia.Ostatnie co z nią przeżyłem to kłótnia.Pyskówka.Straszna pyskówka jadalni.-odparł
-Carlos to nie Twoja wina.-odparł Samuel siadając obok niego.-Musisz spróować.Nie możesz tu siedzieć cały dzień.
-Wiesz co mnie najbardziej boli?Nie to,że nas zdradziła,ale,że nie powiedziała mi.Pomógłbym jej.Razem byśmy uciekli cokolwiek.A teraz się powiesiła.Snułem ze Ciarą myśli,że to ona nas zdradza,dlatego z nią zerwałem,by ją trochę oddalić od nas.To przeze mnie.Powinienem w tym pogrzebać,a nie ją ocenić po tym.Ona nam ratowała życie,a my jej nie pomogliśmy.-odparł
-Nie myśl tak.To nie Twoja wina.-powiedział-Siedząc tak nic nie wskurasz.
-Co chcesz przez to powiedzieć?
-Bo...Ivan snuje teorię...że Tiffany nie popełniła samobójstwa.
-Dlaczego?
-Bo w liście napisała,że wyjeżdża.Tobie przysłała smsa,że wyjeżdża,a ludzie,Ci którzy przyszli później,to chyba...chyba po nią.I chyba z Akweardsu.
-Jak się dowiem kto to,to zabiję sukinsyna.-odparł
Przed kolacją uświadomili sobie,że muszą się dowiedzieć gdzie Tiffany ukryła szkatułkę.Postanowili popytać gdzie kot ją widział.
-Gdzie widziałyście ostatni raz Tiffany?-zapytała Ciara,która chodziła pytać z Vicky-Tak blondynka,z średnimi włosami.Niek kojarzycie?-spytała widząc zdziwienie na twarzy dwóch dziewczyn.
-Widzieliście Tiffany?-spytał IVan,który chodził z Carlosem
-Nie.-odparli trzej chłopacy
Wieczorem,po długich bezznaczących poszukiwń,kiedy było już późno,kiedy już było po dziesiątej,czyli wszyscy byli w swoich pokojach,Ciara z Samuelem szwędali się po korytarzu,bo spotkali się również tam,a nie mieli zamiaru iść spać ani do swoich pokoi.Doszli do głównego holu tuż przed głównymi drzwiami.
-Spójrz.-powiedziałą-Tu jest szachownica.
-Wiem,była tu od zawsze.
-Tak,ale ta zagadka,którą znaleźliście na dole,mówiła o szachownicy.Sprawdziłam,nie ma innej szachowincy na terenie internatu.To na pewno ta.Wiesz gdzie są narzędzia jakieś?
-Chcesz rozwalić kafelki?
-Wiesz czy nie?
-W rowerowni powinny być.
-To przynieś mi proszę coś do podważenia.-odparła
Samuel poszedł i wrócił,próbując przekonać Ciarę,że to zły pomysł.
-I co później zrobisz?Jak wyrwiesz kafelki?Zostawisz je tak.
-Samuel,jaki ty bywasz denerwujący.-odparła-Przyjrzyj się.To nie są kafelki,tylko jakieś tanie podróbki kafelek.Natomiast tu,obok szachownicy są prawdziwe.
-Faktycznie.Ale i tak nie wiem jak ty to włożysz później.
-Dobra,jak masz narzekać to idź do siebie.-powiedziała
Samuel został.Chwilę później Ciarze udało się podwarzyć 'szachownicę'.
-Widzisz?Nic tu nie ma.-odparł Samuel
-Czekaj.-odparł świecąc telefonem,a po chwili wyciągając kluczyk.
-Klucz?
-Tylko do czego.
-Nie wiem.Ale spróbujmy to ułożyć spowrotem,bo jak nas Stephanie przyłapie,to nie będzie fajnie.
Z trudem ułożyli spowrotem na miejsce coś w rodzaju kafelki i wrócili do pokojów.Rankiem przechodząc przed śniadaniem obok ich pokoju,Ciara razem z Vicky,zauważyły dziewczynę z ich klasy w ich pokoju.
-A Ty tu czego?-zapytała Ciara
-Będę z Wami teraz mieszkać.-odparła dziewczyna - Joy-Stephanie mi kazała tu przyjść.-odparł widząc zdziwienie dziewczyn-Chyba za Tiffany,tak?-spytała,ale nie uzyskała odpowiedzi.
Wychodząc z pokoju,w kierunku na śniadanie spotkały Nathalie i Denisse.
-Ciara,a gdzie jest Michael?-zapytała Nathalie
-Umn..on pojechał załatwić swoje sprawy.-odpowiedziała Ciara,kłamiąc oczywiście.
-Bo Stephanie mówiła,że zabrał mapę,po co?
-Może szuka skarbu.-odparłą z uśmiechem,maskując kłamstwo Ciara-Podsłuchiwałyście?
-Nie.-odpowiedziała Nathalie i odeszły
-One naprawdę myślą,że jesteśmy takie głupie?-zapytała Denisse-Rozumiem,że mamy siedem lat,ale bajki o skarbach to niech wciskają komuś innemu.
-No właśnie.Tak samo ze skarbem w podziemiach.
-Albo potworem.
Tymczasem w pokoju chopaków,Carlos z Samuelem przygotowali się do lekcji i już schodzili powoi na śniadanie.
-Idziesz?-spytał Samuel
-Czekaj.-odparł spogladając na dzwoniący telefon.-Nie znam tego numeru.-odparł,ale odebrał telefon.
-Carlos?-zapytała mężczyzna
-Tata?-zdziwił się Carlos,gdyż po głosie poznał,że to głos jego ojca.
-Tak,Carlos.-odparł meżczyzna-Wiem,rozumiem.-powiedział przerywając Carlosowi,któr próbował coś powiedzieć-Nie zadawaj pytań,nie umiem Ci na nie odpowiedzieć.Udało mi się zdzwonić,by Cię ostrzec.Musisz uważać na Denisse i jakąś Nath,Natalię,Nath nie wiem,ale one się przyjaźnią.Oni mogą przyjść po nie.Obiecuję Ci,że na pewno kiedyś po Was przyjadę.Widziałem,też mamę Ciary,chyba chodzi z Tobą do klasy.Muszę końćzyć.-odparł i się rozłączył.
-To jakiś żart?-spytał Samuel
-To mój ojciec.Mój ojciec do mnie dzownił.-odparł będąc w szoku.
Zeszli na śniadanie,gdzie poinformowali wszystkich o tym zdarzeniu.
-Dzwonił do Ciebie ojciec?-zdziwiła się Vicky
-Tak.-odparł-A co najciekawsze,mówił coś,że przyjdą po denisse i zakładam,że Nathalie,nie wie po co.Mówił,że widział Twoją mamę.-skierował do Ciary.
-Ale skąd oni się znają?-zapytała
-Nie wiem,ale w tym pudełko,co nam zabali,było ich zdjęcie,wspólne.
-Może są w podziemiach?-zaproponował Samuel
-Nie wiem.Ale możemy to sprawddzić.-odparł Carlos
CZYTASZ
El internado la Rosa negra PL
Mystery / ThrillerPiątka uczniów z internatu odkrywa przerażającą tajemnicę.Dołącza do nich nowa dziewczyna - Ciara,która poszukuje zaginionych rodziców,chociaż wszyscy wmawiają jej,ze nie żyją.Internat otacza ponury i ogromny las,do którego wejście srogo ich kosztuj...