Odc.34 'Przyjaciel'

56 5 1
                                    

  Wrcając IVan ze Ciarą szli na tyłach,oczywiście się kłócąc.Akurat w podziemiach znajdowąła się Clara z Yonem,widząc kłócących się Ivana i Ciarę.

-Teraz mamy pewność,że wciąż tu schodzą.-odparł Yon

-Ale czemu Ivan ze Ciarą są mokrzy?

-Nie wiem.-odparł-Może pywali w Róży.-zaśmiał się

-Po co by pływali?Zimno jest.-odpowiedziała

-Nie wiem.Już kiedyś ich widziałem z Tiffany na korytarzu,też byli mokrzy,a była zima.Ze śniegiem.

-Czego właściwie szukamy?-zapytała Clara

-Tego nie wiem.Najepiej byłoby znaleźć to o czym  opowiadał Paul,czyli dowody na wirusy i leki.

Chwilę później Ivan,Ciara,Carlos,Vicky i Samuel wyszli z podziemi.Zbliżała się godzina spania,czyli dziesiąta.Ciara poszła jeszcze do Nathalie i Denisse,a po drodze wracając do siebie spotkała Ivana z którym przeszła kawałek.

-Ja Ci nie pozwolę zgrywać bohaterki.-zaśmiał się-Nawet nie wiesz jak nas wystraszyłaś spadając.Jakaś dziwna byłaś na początku,bo tak jakbyś była rozkojarzona czy coś..

-Martwiłeś się o mnie?-zapytała,a po chwili ciszy dodała nadal zadziornie-Słodkie.

-A nawet jeśli to co?-zapytał-Ty wszstko utrudzniasz.

-Ja?-zdziwiła się

-Tak,Ty.Ciągle zgrywasz kogoś kim nie jesteś.Nikt Cię nie obchodzi.Próbujesz być odważna.-odparł,ale Ciara z lekkim oburzeniem mu przerwała.

-Nie próbuję być odważna.-odparła-Jestem sobą,tak dla Twojej świadomości.Po za tym jestem do tego przyzwyczajona,więc nie wytykaj mi tego.Ja Tobie też mogę teraz wszystko wytknąć skoro chcesz.-powiedziała,a Ivan jej przerwał

-Dobra,zamknij się.-odparł

-Nie.Ja się nie zamknę.Sam mnie nazywasz gadułą,więc wiesz,że lubię gadać.Nie zamknę się.-powiedziała kłótliwie,lecz Ivan jej przerwał pocałunkiem.Przechodząca obok korytarzem,Joy widziała ich i chwilę ię rozczuliła,jednak szybko wróciła do pokoju,gdzie była Vicky.

-Jak ja lubię kiedy wszyscy są razem.-odparła uśmiechnięta wchodząc do pokoju

-Nie sądzę,żeby wszyscy.-odparła Vicky-Dużo osób się rozstało.-dodała

-Może i tak,ale widząc jak miłość pokonuje nienawiść to od razu mi lepiej.-odparła

-Co?-zapytała

-Jak dwa gołębie uwięzione w klatkach,po chwili wypuszczone i połączone więzami miłości.

-Joy,o czym ty mówisz?Możesz jaśniej?-spytała nie rozumiejąc o co chodzi

-Myślałam,że mój przekaz był jasny.-westchnęła i dodała-Chodziło mi o Ciarę i Ivana.-odparłą,a widząc nadal zdziwioną minę dziewczyny dodała-Chyba się pogodzili,bo się całowali.Słodkie.

-Tak.-odparła całkiem zadowolona Vicky

-Teraz to ja nie rozumiem.

-Mój przekaz nie był jasny?-zaśmiała się-Chodziło mi o to,że wiedziałam,że powinni być razem od samego początku,ale im bardziej próbowałam im to uświadomić,tym bardziej oni się kłócili.

-A ty nie masz chłopaka?-zapytała Joy

-Trudno znaleźć chłopaka,który zna piętnaści liczb Pi po przecinku.-zasmiała się wracając wzrokiem do komputera.

El internado la Rosa negra PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz