Odc.42 'Pierwsza dawka'

81 5 0
                                    

  Ostatni tydzień minął Ciarze i Ivanowi całkiem spokojnie.Nastąpił dzień ucieczki.Wszystko zaczęło się normalnie.W porze lunchu zaczęły się zjeżdżać się autokary.W ostatnim z nich była Vicky,Joy,Samuel i Carlos.Zaczęły się powitania i kłopotliwe pytania.

-Kiedy uciekamy?-zapytała ciszej Vicka

-W nocy.-odparł Ivan

-Mam wszystko zaplanowane.-odparła Ciara

-A co Ci się stało w rękę?-zapytał Samuel

-Później Wam powiem.-odparła urywając temat i idąc odebrać Nathalie

-Ivan!-krzyknęła jakąs dziewczyna,któa okazała się Alissą.

-Czego ty tu chcesz?-zapytał odchodząc na bok.

-Będę się uczyć z Tobą.-uśmiechnęła się.

-Hahaha dobry żart.-odparł odchodząc

 Nie tylko Alissa była nową osobą w internacie.Pojawił się również nowy nauczyciel,języka hizpańskieg,który został właśnie wprowadzony.Nazywał się Javier i był Hiszpanem.

 Przed kolacją wszystko opowiadali i omawiali w pokoju dziewczyn.

-Więc pójdziemy spać jak gdyby nigdy nic,a o 3 rano wyjdziemy po cichu z pokoi i uciekamy.Proste.-odparł Ivan

-Proste.-powtórzyłą cicho,bez przekonania Vicky

-No co?Nie wierzycie?-zapytał Ivan,a reszta pokiwała krzywo głową-Ciara ,pomóż.

-Ivean,ją sama nie wierzę,że nam się uda.-odparła

-No co Wy?-zapytał próbując ich przekonać,aż mu się to udało.

 Po kolacji wszyscy rozeszli się do siebie.Akurat Samuel,Carlos i Ivan byli w łazience sami,kiedy zauważyli coś dziwnego.Każdemu z nich zaczęła lecieć krew z ust.Temu objawowi towarzyszyło też uczucie niestabilności,delikatnej utraty równowagi.Ivan powoli zaczął się domyślać o co chodzi i wybigeł z Carlosem i Samuelem do dziewczyn,które również były w łazience.Wbiegając zastali Vicky i Joy stojące nad umywalkami.

-Wy też?-zapytał Carlos podchodząc do Joy.

-O co Wam chodzi?-zapytała Ciara,która jako jedyna po prostu stała

-Ivan.-powiedziała Vicky,której już objawy przeszły-Myślisz,że oni nas zarazili?-zapytała

-A co niby innego?-zapytał,a po chwili powiązał fakty.-Ojciec..Zabiję sukinsyna.-odparł wybiegając z łazienki.

-Ivean!-krzyknęła Ciara wybiegając za nim.

 Chłopak pobiegł do pokoju,w którym rozgaszczał się jego ojciec.Podbiegł do niego przysuwając go do ściany i krzycząc na niego.

-Ivan,co jest?-zapytał delikatnie

-Jak to co jest?To ty jeszcze nie wiesz?-zapytał-To może mi powiesz co znaczy krew z ust?

-Ivean!-krzyknęła Ciara dopiero dobiegając do tego gabinetu,spędziła sporo czasu na szukanie go,próbowała odciągnąć chłopaka od ojca,aż w końcu jej się to udało i trzymała go,poniewaz się wyrywał.

-Synu pokojnie.-odparł powoli dochodząc do biurka.

-Jak mam być spokojny skoro nas zaraziłeś!-krzyknął próbując się wyrwać dziewczynie,ale mu się to nie udało.

-Posłuchaj mnie.Od tej ampułki zależy Wasze życie.Jeśli synek z przyjaciółmi będą grzeczni,dostaną jeden dzień.Jeśli będą niegrzeczni,odbiorę im jeden dzień,co może mieć u Was spore ryzyko.-odparł,a w oddali pojawiła się reszta.-To dotyczy też Ciebie.-powiedział wskazując na Ciarę

El internado la Rosa negra PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz