W czasie lekcji w-f,która była troszkę inna niż wszystkie,ponieważ jak to wszyscy nazywali,bili się kijkami,zadzwonił telefon Yon'a.Wyszedł by go odebrać.
-Tak?-spytał
-Wybrana/wybrany jest na terenie internatu.Znajdź tę osobę.-powiedział głos z telefonu
-Ale...Halo? spytał,ale osoba się już rozłączyła i wrócił na lekcję.
-Dobrze.Starczy.-odparł-Teraz spróbujecie swoich sił.Chłopak vs dziewczyna.-powiedział po czym dobrał pary.-Po kolei,trzy pierwsze pary,proszę.
-Na pewno możesz bić się kijkami z tą ręą?-spytał Ivan,który miał ćwiczyć ze Ciarą
-A co?Boisz sie,że wygram?-spytała
-Nie.-odparł-Po prostu mogę Ci coś zrobić.Niechcący.-dodał
-Jasne.-powiedziała biorąc kijek
Zaczęły 'walczyć' trzy pary.Najpierw Ivan przewrócił Ciarę.Jednak kiedy ona wstawała podstawiła mu nogę,przez co on również się przewrócił.Zdziwiło to wszystkich,bo jednak mało osób umiało to robić,a tym bardziej dziewczyny.Po lekcji Ciara z resztą ustalili,że dzisiaj idą do lasu.
-Do lasu?-spytał Samuel-Czemu?-
-Na piknik.-odparł Ivan śmiejąc się z Samuela
-Po prostu.Chcemy sprawdzić czy są jeszcze jakies wejścia do tunelu.-powiedziała Vicky
-Gdzie on się kończy.-dokończyła Ciara
-To labirynt.On się nie skońćzy.-powiedział Samuel
-Gdzieś na pewno sie kończy,tylko nie wiemy gdzie.-odparł Ivan
Przed kolacją Ciara dała się ubłagać Nathalie i Denise na jazdę konną.Ciara prowadziła konia,a dziewczynki na nim jechały.Po dłuższym czasie przyszedł do niej Samuel.
-Hejj.-powiedział Samule delikatnie wskazując żeby poszłą z nim.
-Poczekajcie tutaj.Zaraz wracam.-odparła idąc za Samuelem-Co jest?-spytała kiedy już doszli w miarę daleko
-Idziemy zaraz do lasu.-odparł-Idziesz czy zostajesz?-spytał
-Daj mi pięć minut.-odparł wracając do dziewczynek.
Tak więc wieczorem wszyscy poszli do lasu.
-Właściwie to gdzie idziemy?-spytała Ciara
-Przed siebie.-odpowiedział Ivan
-Chcemy znaleźć wejście do tuneli.Patrząc na plan z biblioteki,gdzie były zaznaczone miejsca,powinny tutaj być.-odparła Vicky
-Jaką mapę?-spytała Ciara
-Jak ty jeździłaś konno z Nathalie i Denisse,to Tiffany znalazła mapę w bibliotece,w książce.-odpowiedział Samuel
-I tam znalazłam zaznaczone miejsca,a dwa znich wskazywały na wyjścia.-odpara idąc tyłem,a pochwili przestraszona krzyknęła stykając się z kimś obcym.
-Lucas?-spytała Ciara patrząc na chopaka,z którym zderzyła się Tiffany
-Sorry.-odparł-Heej.-dodał przytulając się na przywitanie ze Ciarą-Co tu robicie?
-Moglibyśmy spytac Cię o to samo.-odpyskował Ivan
-O tóż ja...-odparł patrząc na Ciarę.
-Oni wiedzą.-dodała widząc jego nie pewność
-Dowiedziałem się czegoś więcej,o tym wszystkim.-odpowiedział
-Czego?-spytała Vicky
-Podsłuchałem kolejną rozmowę.Oni wiedza o Was,o tym,ze wychodzicie po za teren internatu.
-To dlaczego nam nic nie zrobią?-spytał podejżliwie Ivan,który nie lubił Lucasa
-Nie wiem.Powiedzieli,że na razie Was przetrzymają.Dopóki nic nie wiecie,to oni nie będą interweniować.-odparł
-I po to tutaj przyjechałeś?-spytała zdziwiona Ciara
-Nie mogłem napisać.Wy wszyscy macie podsłuchy na telefonach i prawdopodobnie na pocztach też macie jakieś hacki.-odparł-Podsłuchałem to.
-Coo?-spytała Tiffany-Nie wierzę.
-Nie musicie mi wierzyć.Tylko mówię,to co usłyszałem.
-Zero prywatności.Żeby kontrolować to z kim piszę?-prawie krzyknął Carlos
-To przez to,że węszycie.-odparł-A Tobie,mówiłem,żebyś nie wychodziła poza teren internatu.-odparł patrząc na Ciarę.
-Oghh...-odparła
-Ciara,jeśli nie będziesz uważać to oni mogą przy pierwszej okazji Cię sprzątnąć.
-Oni wiedzą,że Ciara to wybrana czy coś tam?-spytała Tiffany
-Na pewno wie to mój ojciec i jego 'przyjaciel'-powiedział-Co do reszty to nie jestem pewien,bo wydaje mi się,że on wcale z nimi tak nie współpracuje jak nam się wydaje.-odparł
-Dzięki.-odpowiedziała Ciara
-Radzę założyć Wam nowy numer telefonu,ale tak żeby nikt oprócz Was się tego nie dowiedział.-powiedział
-W sumie dobry pomysł.-odparł Carlos
-Wtedy będziemy mogli się kontaktować.-odparł Lucas
-Jak tutaj przyjechałeś?-spytał podejżliwie i nadal nie ufnie Ivan
-Rodzice polecieli do Hiszpanii,bo podobno maja jakieś sprawy do załatwienia.-powiedział
-Dzięki.-odparła Ciara
-To ja spadam.Załatwcie sobie nowe karty na telefon,wtedy do mnie napisz.-odparł Lucas-I nie wychodźcie po za teren internatu.-dodał
-Gdyby to było takie proste.-odparł Carlos
-Nie martw się.-odparła Tiffany-Wiem jak je załatwić.
W czasie powrotu do internatu Ivan wypytywał Ciarę o Lucasa.
-Skąd ty go znasz?-spytał
-Kiedyś był moim sąsiadem.Później się przeprowadziłam,ale mój ojciec z jego utrzymywali kontakty.Chodziłam z nim przez trzy lata do jednej klasy.-wyjaśniła
-A jak się dowiedziałaś o tych układach? wogóle to o co w nich chodziło?-spytał tym razem Samuel
-Przez przypadek kiedyś słyszałam ich rozmowę.Ale to było jakieś dwa lata temu.Tata mówił,że on mu nie wierzy,ani mu nie ufa.
-Dziwne.-odparła Vicky
-Tutaj wszystko jest dziwne,inne i nie wiem jeszcze jakie.Brakuje mi słów.-odparła
-Słów pozytywnych czy negatywnych?-spytała zdowolona Tiffany
-A jak myślisz?-spytała,ale nikt nie odpowiedział.
Wrócili z powrotem do internatu.
Ranek rozpoczął się od Nathalie i Denisse.Otóż tak im się spodobała wczorajsza przejażdżka konno ze Ciarę,że przyszły do niej rano,wcześnie,a w pokoju byli wszyscy,ponieważ mieli 'zebranie'.
-Ciara!-krzyknęła Nathalie wchodząc do pokoju z Denisse
-Denisse?-spytał Carlos-Co tutaj robisz tak wcześnie?-spytał podchodząc do niej.
-Wczoraj Ciara zabrała nas na przejażdżkę konno!-wykrzyknęła Denisse
-I chciałyśmy żebyś z nami też dzisiaj poszła.-dodała Nathalie
-Może później.-odparła Ciara-Ale najpierw musicie iść na śniadanie.-dodała
-Ale pójdziemy?-spytała Nathalie
-Tak.-odparła Ciara
Dziewczynki uradowane wyszły z pokoju.
-Denisse to Twoja siostra?-spytała nie pewnie Ciara
-Tak.-odparł-Nie wiedziałaś?
-Nie.-odparła
-Myślałem,że Ci mówiłem...-odparł-Nieważne.-dodał
Pod wieczór do biura Michaela weszła Amelia.
-Cześć.-odparła
-Cześć.-odparł grzebiąc w papierach,ale miłym głosem
-Chciałam się zapytać czy....Mogłabym wziąć za dwa dni wolne?-spytała
-Oczywiście.-odparł
-Naprawdę?-odparła zdziwiona
-Tak.-odparł wyciągając głowę z papierów-Czemu miałbym żartować?-spytał
-Bo w innych szkołach jak pytałam,to zwykle się ze mnie śmiali.-odparła nadal pod wrażeniem
-Hehe,wiesz interant jest w środku lasu.Można by powiedzieć,że odcięty od świata.-odparł
-Nie jest tak źle.-odparła z uśmiechem-A co u Ciaary i Nathalie?-spytała
-Chyba dobrze.-odparł-Jakoś nie mogę złapać od paru dni Ciary.Z Nathalie dzisiaj rozmawiałem.-odparł
-Porozmawiać z nią?-spytała-Ostatnio często ją widuję jak przychodzi do Nathalie.
-Nie wiem..-odparł,ale potem dodał-Możesz.-dodał
Vicky z Carlosem i Ivanem stali na korytarzu.Właśnie podeszła do nich Tiffany.
-Patrzcie co mam!-odparła wskazując na nowe karty.
-Skąd je wzięłaś?-spytał Carlos
-Ma się te znajomości.-odparła z uśmiechem
CZYTASZ
El internado la Rosa negra PL
Bí ẩn / Giật gânPiątka uczniów z internatu odkrywa przerażającą tajemnicę.Dołącza do nich nowa dziewczyna - Ciara,która poszukuje zaginionych rodziców,chociaż wszyscy wmawiają jej,ze nie żyją.Internat otacza ponury i ogromny las,do którego wejście srogo ich kosztuj...