Odc.18 'Pozory mylą'

69 5 1
                                    

Ciara z przyjaciółmi rozmawiała na temat karty i podziemi.
-To na czyj pokój robimy napad?-spytał Ivan
-Nie wiem.-odparła Vicky-Po za tym jak wejdziemy?
-O to się nie martwcie.-odparł Ivan-Zwinąłem sprzątaczce.-dodał
-Coś się stało?-spytała Carlosa,Tiffany
-W któych byłem w spodniach wtedy...Kiedy spotkaliśmy się z Lucasem?-spytał trochę nie pewnie
-W tych co masz na sobie.Od mndurku.-odparła Tiffany-O co chodzi?
-Lucas miał dla nas pen driver.-odparł
-Ale nam go nie dał.-odparł Ivan
-Nie zdążył.-poprawiłą Ciara
-Tak.Ale ja mu go zabrałem i schowałem tu do kieszeni.Tyle,że go tutaj nie ma.-dodał
-Może Ci wypadł?-zaproponowała Tiffany
-Możliwie.Tam gdzie się poślizgnąłem.-odparł-Nie przewróciłem się,bo złapałem się Tiffany.Tak.Na pewno tam.-odparł
-Czyli musimy tam wrócić.-odparł Ivan
-Podzielmy się.-dodała Ciara-Część z nas pójdzie szukać pen drivera,a część przeszukiwać pokoje.
-Ja rezerwuję przeszukiwanie pokoju...-odparł samuel
-Ja idę szukać pen drivera.W końcu to ja go zgubiłem.-dodał Carlos
-Idę z Tobą.-odparł Ivan
-Też pójdę z Wami.-odparła Ciara,jednak nie wszyscy to podzielali.
-To my pomożemy Samuelowi.-dodała Tiffany z Vicky
Carlos,Ivan i Ciara poszli do lasu.Szli trochę nie wiedząc gdzie idą.
-Na pewno tędy?-spytała Ciara
-Chyba tak.-odparł
-Nie.To było tam.-odparła Ciara,która zauważyła tam nie tylko kobietę,której nikt nie widział,ale też tak jej się wydawało.
-Tak.-odparł Ivan-To ta sama droga.-dodał
Poszli w to miejsce.
-To tutaj.-odparł Carlos patrząc na zlodowacenie obok drzewa
-Tu go nie ma.-odparła Ciara
-To gdzie?-spytał Carlos
-Może ktoś Ci go zabrał.Może ten facet co się wracał widział jak mu go zabierasz.Wysłał kogo by Ci zabrał.-odparł Ivan
-Jaki facet?-spytała Ciara,ale nie uzyskała odpowiedzi
-Wracajmy.-odparł Carlos
Natomiast Vicky,Tiffany i Samuel postanowili wejść do pokoju Amelii.
-Myślicie,że Amelia coś ukrywa?Moim zdaniem jest za miła.-odparła Tiffany
-Pozory mylą.-odparł Samuel stojąc na czatach
-Ale chyba nie u Amelii.-odparła Vicky kończąc przeszukując szafki
-Tutaj nic nic nie ma.-oparła Tiffany
-Chodźcie.-odparł Samuel
Wrócili do pokoju.Po chwili również doszli do nich Ciara z Ivanem i Carlosem.
-Nie było go?-spytała niedowierzając Tiffany
-Nie.-odparł Ivan-A wy coś znaleźliźcie?U kogo byliście?-spytał
-U Amelii.Nic nie było.-odparła Vicky
-A sprawdziałąś informacje w bibiotece o tym internacie co był tu kiedyś?-spytała Tiffany
-Nie dokońca...-odpowiedziała Ciara-Ale Vicky mówiła,że na zdjęciu starego składu była Stephanie.To może ona będzie miała jakieś papiery?
-Dobry pomysł.-odparła Vicky-Może jutro rano?Przed jej pokojem.Ona zawsze schodzi wczesniej do kuchni,poganiać wszystkich.-dodała
-Dobra.-odarł Carlos wychodząc
-Gdzie idziesz?-spytała tiffany
-Do siostry.-odparł
-Pójdę z Tobą.-dodała Ciara
Natomiast do Stephanie przyszedł Michael,choć był już bardzo późny wieczór,albo raczej noc.
-Nie zgadniesz czego się dowiedziałem o Amelii.-odparł
-Nie zgadnę,ale jeśli masz kłopoty randkowe to ja Ci nie poradzę.-zaśmiała się Stephanie,która zawsze lubiła tak żartować.
-Nie o to chodzi.-odparł-Poznajesz tego chłopca?-spytał pokazując jej stare zdjęcie
-umn...To chyba jest Thomas.-odparła-Przyjaźniłeś się z nim,prawda?
-Tak.A wiesz kim jest ta dziewczynka obok niego?
-Jego siostrą.-odparła
-Tak.A wiesz jak się teraz nazywa?
-Nie.Skąd mam wiedzieć.-odparła
-Amelia Fixtury.-odparł
-Nie.-odparła-To nie może być ona.-dodała
-Ale to jest ona.-dodał
-Ale ona nazywała się tak samo.Amelia...Amelia i Tomas.To nie możliwe.-odparła
-Możliwe.
-Powiedziałeś jej o tym?
-Nie.Powiedzieć?
-Nie wiem...Co ty chcesz zrobić?
-Odnaleźć swoje siostry.-odparł
-Z tego co wiesz to chyba już je 'znalazłeś'.Testy przyszły?-spytała
-Nie.To długo trwa.
-Wypytaj Amelię o przeszłość.Tobie powie.-odpowiedziałą i pożegnała się z Michaelem
Rano,bardzo wcześnie rano Vicky i Tiffany czekały na korytarzu,niedaleko pokoju Stephanie.Do nich doszedł Ivan z Carlosem i Samuelem.
-Nie ma Ciary?-spytał Samuel
-Zaraz przyjdzie.-odparła Tiffany
Faktycznie Ciara po chwili przyszła.Jednak trochę niefortunnie,bo akurat wychodziła Stephanie.
-Ciara?-spytała Stephanie idąc w stronę dziewczyny-Co tu robisz o piątej rano?
-Nie mogłam spać.-odparła
-Akurat Tobie to by się sen przydał.Wyglądasz na chorą,źle.-odparła
-Nic mi nie jest.
Stephanie odeszła,a Ciara wzięła klucze i otworzyła jej pokój.
-Samuel stań na czatach.-odparła na co Samuel wzruszył oczami
-Gdzie mobłaby chować jakieś dokumenty?-spytał Carlos
-Raczej nie pod łóźkiem.-odparła Vicky patrząc na Carlosa
-Sprawdź te szafki.-odparła Ciara wskazując na szafki wiszące nad komodą.
-Tu nic nie ma.-odparła Vicky
-A w tej skrzyni?-spytał Ivan
-Nie da się otworzyć.-odparł Carlos
-Ktoś idzie.-odparł Samuel-Szybciej!-odparł poganiając resztę by wychodziła szybciej.
Natomiast przed śniadaniem do Amelii przyszedł Michael.Chwilę rozmawiali kiedy Michael wprowadził swój plan w życie.
-Masz rodzeństwo?-zapytał
-Nie.-odparła po chwili przerwy,odwrucona szukając czegoś w komodzie.-A ty?-spytała,ale jej przerwał.
-Nazywał się Thomas.-powiedział,a Amelia zdziwiona odwróciła się w jego stronę-Thomas i Amelia Lanzelot
-Sskąd wiesz?-spytała trochę przerażona
-Olivier Paustanistas...-powiedział
-...To był przyjaciel mojego brata....To ty?-spytała,a Michael delikatnie kiwnął głową
-Tylko proszę..nie mów o tym nikomu..-odparła nadal zdziwiona,ale spokojna
-Nikomu.-odparł przytulając Amelię
-Jak się dowiedziałaś?-spytał Michael
-Znalazłam dokumenty u ojca w firmie.-odpowiedziała-A dlaczego tutaj wróciłeś?-spytała
-Kiedyś obiecałem moim siostrom,że na nie będe tu czekał.-odparł-A ty?
-Tam nie mam nikogo,a tu przynajmiej jestm z ludźmi.-odparła-Liczyłam też,że dowiem się czegoś o moim bracie.Choć ojciec próbował mnie przekonać,że zmarł
-Prawdopodobnie moje siostry też nie żyją.-odparł.
-Przykro mi.-odparła-Przepraszam,ze nie pow..-powiedzieła po chwili,ale jej przerwano
-Rozumiem.Wiem.-odparł-Próbowałaś jakoś odszukać brata?
-Tak.Dałam do gazety jego zdjęcie,z dziecińśtwa,ale nikt nie odpowiedział.
Wszyscy powrócili do pokoju.
-To jak tam wejdziemy?-spytał Carlos-Raczej nikt nie ma tej karty.
-Teraz zrobimy to po mojemu.-odparł Ivan wyciągając broń z pod łóżka
-Co ty chcesz zrobić?Ivan!-krzyknęła Vicky,a Ivan wyszedł z pokoju.
Wszyscy pobiegli za nim,nie nadążając.
-Co on chce zrobić?-zapytała Ciara nie nadążając
-Nie wiem,ale wiem,że Ivan plus pistolet równa się coś bardzo złego.-odparł Samuel również będąc na samym końcu biegu.
W końcu wszyscy dobiegli do przejścia w kiernku tuneli.
-Co ty chcesz zrobić?-spytała Vicky
-Zdobyć kartę.-odparł otwierając przejście.
-Po co Ci pistolet?-spytał Carlos
-Po to by zrobić to po mojemu.-odparł wchodząc do środka
-Czekaj.-odparła Tiffany
-Na co?Na was?Lepiej idźcie na lekcje.Nie może nas tylu zabraknąć.-odparł schodząc w dół.
-Wy wracajcie.Ja z nim pójdę.-odparła Ciara widząc zmieszane twarze przyjaciół
Zeszła za Ivanem.Nadal za nim biegła,bo ten nie chcia się zatrzymać,myśąc,że dziewczyna chce mu to odradzić.
-Ivan,zaczekaj.-odparła-Nie dam rady dłużej tak za Tobą biec.
-Tam są drzwi.Nikt Ci tu nie kazał schodzić.-odparł wskazując za siebie,jednak czekając na dziewczynę aż dojdzie do niego.
-Jaki masz plan?
-Plan?-spytał-Nie mam.-odparł idąc
-To co chcesz zrobić?-spytała Ciara nadal idąc w tyle
-Hmn...-odparł-Zobaczysz.-dodał,co bardziej zdenerwowało Ciarę.
Doszli do drzwi.Schowali się w jednej ze szczelin w pobliż wejścia.Czekali.Długo.Jednak po pewnym czasie ktoś przyszedł wpisując kod do drzwi.Ivan wyszedł z ukrycia i przypadkowo wystrzelił pistoletem.Na szczęście w nikogo nie trafił.
-Stój spokojnie.-odparł Ivan do mężczyzny,który gwałtownie się odwrócił.
Mężczyzna jednak nie posłuchał.Gwałtownie się odwrócił i włączył alarm.Ciara z Ivanem zaczęli uciekać.W pewnym momencie,przebiegając obok furtki,gdzie znajdowały się dwa ciała Ciara się zatrzymała.Widziała tam tę samą dwójkę dzieci,która podpowiedziała jej gdzie szukać klucza.
-Nie mamy czasu na postoje.-odparł Ivan podbiegając do Ciary,która nic nie odpowiedziała
Cudem udało im się uciec.Wyszli pod schodami w czasie lekcji.
-Po co strzelałeś do tego faceta?-wybuchnęła Ciara
-Całą drogę czekałem tylko na to.-odparł
-Powaliło Cię?-spytała
-Nie chciałem w nikogo strzelac.Sam wystrzelił.Chciałęm tylko tego faceta przestrzaszyć.-odparł
-Tak go przestraszyłeś,że włączył alarm.Na pewno ze strachu.-odparła
Jednak na ich nie szczęście rozmowę słyszał Michael,którego przeraziło to co usłyszał.Po lekcjach Ciara rozmawiała  z  Vicky i Tiffany.
-I myślisz,że to były te dzieci?-spytała Tiffany
-A co one by tam robiły?-odparła Vicky
-Tak.To dziwnie wyglądało,ale to na pewno one.
-Czekaj..Mówimy o tych co nastryszyły nas w łazience?I te co powiedziały gdzie szukać klucza?-spytała zdezorientowana Tiffany
-Tak.-odparła
-Duchy?-spytał Ivan,który przypadkowo podsłuchał rozmowę.-To dlatego nie chciałaś powiedzieć,tak?
-Nie powinno Cię to obchodzić.-odpyskowała Ciara
-Powiedziała łowczyni duchów.-odparł ze śmiechem-Carlos i Samuel wiedzą?-spytał,a po chwili,kiedy nikt nie odpowiadał,dodał.-Brawo.
-Cholere.-odparła dziewczyna siadając na łóżku,kiedy Ivan odszedł.
Do Yona znów zadzwonił telefon.
-Co masz?-spytał ktoś dzwoniący.
-Nic.-odparł-Daj mi więcej czasu i szczegółów.-odparł
-Przyślę Ci je na maila,wieczorem.-powiedział i się rozłączył

El internado la Rosa negra PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz