Bo przecież jestem tylko kroplą w morzu twoich perłowych łez
Bo przecież jestem niczym więcej jak tylko wspomnieniem
A chciałabym być twoim marzeniem
Lecz jestem tylko kroplą w morzu twoich perłowych łez
Bo przecież jestem nikim więcej jak dobrym promykiem i ostatnią nadzieją
Cóż się to przyda, gdy widzieć mnie nie chcesz
A chciałabym być tylko twoją pierwszą i ostatnią myślą
Przecież jestem tylko kroplą w morzu perłowych łez
I chciałabym cię trzymać blisko byś nie zetknął się ze światem
Bo świat może znów cię skrzywdzić
A ja nie chcę znów na nowo składać puzzli z twych serc
A ja nie chcę byś mnie winił za twój bardzo ciężko los
Nie chcę być kroplą w twym boskim morzu
Ja chcę byś mówił, że szczęście ci daje
A zamiast tego
Jakoby łza spływam ci po policzku
Gdy znów płaczesz po cichu
Świat cię nie skrzywdził
Sam podciąłeś sobie skrzydła
Za nic cię nie przepraszam promyku.
CZYTASZ
62 Zachody Słońca
PoetryPseudopoezja przeplatana historiami o ludziach. O tych z nijakim spojrzeniem, bez nadziei, z życiową traumą, lękiem przed podejmowaniem decyzji, z problemami i toną myśli, z którymi sobie nie radzą. O tych niemrużących oczu gdy słońce zachodzi, bez...