Jeśli kiedykolwiek ktoś zapyta mnie czym jest miłość
Opowiem
Opowiem o tobie
O jesiennym uśmiechu
O tańcu w blasku gwiazd
O łzach wylanych nad twoim istnieniem
O naszej nie-boskiej miłości
Opowiem im o pocałunkach w parku
O biegu po zachodzie słońca
O winie w blasku dnia
A na końcu dodam
Że już cię nie kocham
Choć słowa te łamią mi serce
Choć każda najmniejsza myśl
Sprowadza wspomnienia
I ciągle słucham piosenek
O których mówiłeś, że są o mnie
I teraz już dobrze wiem
Nie są
I nigdy nie były
Pomimo, że chciałabym w to wierzyć
Jestem realistą
Choć ludzie mówią, że pesymistą
Oddałam ci serce
Ale pragnęłam jeszcze i duszę
Teraz boli piekielnie
Gdy znów o mnie wspomnisz w rozmowie
Bo jesteśmy złączeni
Linią boleści
A ja nie mam odwagi jej zerwać
Bo sprawia, że mogę mieć cię blisko
Bo sprawia, że mniej mnie boli patrzenie w twe karmelowe oczy
Które tak bardzo
Pokochałam
Od pierwszego wejrzenia.
CZYTASZ
62 Zachody Słońca
PoetryPseudopoezja przeplatana historiami o ludziach. O tych z nijakim spojrzeniem, bez nadziei, z życiową traumą, lękiem przed podejmowaniem decyzji, z problemami i toną myśli, z którymi sobie nie radzą. O tych niemrużących oczu gdy słońce zachodzi, bez...