Paprotka na parapecie
Nie jest już podlewana przez ciebie
I kanapa też ostatnio stała się jakoś bardziej pusta
I te wieczory
Ah te wieczory
Nie bywają już takimi samymi
Dziś bez ciebie bywa szaro
A obraz telewizora odbija się smętnie w oknie
Jestem pewna, że jakiś dzieciak ogląda tak Top Model
I nasze koty
Miauczą przeraźliwie
Chodzą tak dziwnie
Zaglądają w każdy kąt
Szukają ciebie
Więc chodzę za nimi
Mając nadzieję, że za chwilę otworzysz drzwi do domu
Wchodząc z wielkimi siatami i położysz je na stole
A ja znowu będę mogła
Przytulić się do ciebie
Pocałować w zziębnięty nos
Że ja znowu będę mogłaNo wiesz
Nie być sama
CZYTASZ
62 Zachody Słońca
PoeziePseudopoezja przeplatana historiami o ludziach. O tych z nijakim spojrzeniem, bez nadziei, z życiową traumą, lękiem przed podejmowaniem decyzji, z problemami i toną myśli, z którymi sobie nie radzą. O tych niemrużących oczu gdy słońce zachodzi, bez...