Nie jestem tym dziwnym
Facetem w kaszkiecie
Który śledzi cię z przystanka aż pod drzwi
Naprawdę nie myśl sobie, że mam taką obsesję na twoim punkcie, bo
Przecież każdy z wyczekiwaniem patrzy, którą teraz piosenkę puściłeś
To nic dziwnego
I nie widzę też nic nadzwyczajnego w studiowaniu twoich znajomych
Każdy lubi to po prostu wiedzieć
I ha błagam cię nie mam ustawionego przypomnienia, gdy tylko wrzucisz nowy post na któryś z twoich sociali
Nie mam przecież obsesji
Ja nie mam obsesji na twoim punkcie
Bo przecież każdy od czasu do czasu lubi wgapiać się w twój odcinek ulicy, bo może właśnie nim będziszz wracał
Z nocnego spaceru
Na przykład tak jak dziś
To dlatego wyłączyłeś muzykę
Dobrze, że mnie nie zauważyłeś
Ale błagam cię nie bierz mnie za tego faceta co śledzi swoją byłą
Ja znalazłam się tam przypadkiem
Shit, on też tak gadał...
I nie, nie dociekam by dowiedzieć się o ostrych smaczkach z twojego życia
Ale wiem, że całowałeś się z tamtą brunetką tamtego lata nad rzeką
Mam nadzieję, że było wam miło
I Boże słuchasz tych wszystkich piosenek o kimś kto cię śledzi
Ale nie masz pojęcia, że właśnie uporczywie wpisuje tekst piosenki do analizy
To znaczy... ja nie mam obsesji, więc nie masz czego zauważać
Prawda?
I tyle razy powstrzymywałam się by w rozmowie z tobą nie wypalić "wiem"
I tyle razy śmiałam się, gdy wciskałeś mi kit
A przecież ja dobrze wiem
Bo widziałam tego posta nim usunąłeś go 2 minuty później
I wiem, że chyba coś zaszło między tobą, a tą dziewczyną
Ale gdybyś chciał znać moją opinię
To nie pasowalibyście do siebie
Ale mnie trochę gryzie, że nie wiem o co wam poszło
Może mam lekką obsesję
Ale kurcze, błagam kto jej nie ma?
![](https://img.wattpad.com/cover/181598120-288-k198445.jpg)
CZYTASZ
62 Zachody Słońca
PoetryPseudopoezja przeplatana historiami o ludziach. O tych z nijakim spojrzeniem, bez nadziei, z życiową traumą, lękiem przed podejmowaniem decyzji, z problemami i toną myśli, z którymi sobie nie radzą. O tych niemrużących oczu gdy słońce zachodzi, bez...