A co jeśli bym cię wtedy
Nad przepaścią nie ujrzała
I mych kwiatów nie zbierała
Jeśli bym się nie przejęła wcale
I nie wpadła w głąb twych oczu
Nie topiła się przez lata
Czy bym teraz była zdrowsza?
Mniej wymięta bardziej ufna?
Mniej zacięta może milsza
Mniej humorów bym miewała
Mniej bym życia truła tobą
Łudząc się zaciekle
Wodząc po tym waniliowy ciele
Jakbym chciała przepowiedzieć
Która z róży cię dziś zmiecie
Jakbym chciała się dowiedzieć
Ile myśli w tym umyśle
I jak wiele na twym ciele
było rąk uwodzicielskich
I co jeśli by mnie twoja
trwoga w życiu nie spotkała
Czy bym bardziej dostrzegała
siebie w sobie a nie w tobie?
CZYTASZ
62 Zachody Słońca
PoesíaPseudopoezja przeplatana historiami o ludziach. O tych z nijakim spojrzeniem, bez nadziei, z życiową traumą, lękiem przed podejmowaniem decyzji, z problemami i toną myśli, z którymi sobie nie radzą. O tych niemrużących oczu gdy słońce zachodzi, bez...