Weronika pov.
- Co ty tutaj robisz?-zapytałam, gdy zobaczyłam Pawła szukającego czegoś w moim pokoju.- Szukam takiej jednej gry i nie pamiętam, gdzie ją zostawiłem.
- Może w którejś z szafek?
- Jest! Przepraszam, że cię obudziłem.
- Spoko, i tak miałam już wstawać.
- Pamiętasz, jak Ci wczoraj mówiłem o tej imprezie?
- Pamiętam.
- Kuba zaprosił nas do siebie na domówkę.
- Kiedy?
- Dzisiaj, trochę o nietypowej godzinie, bo o 13:00. Mam nadzieję, że się zgodzisz?
- I tak nie mam nic lepszego do roboty- zaśmiałam się.
- To super. W takim razie powoli się zbieraj
***
Paweł pov.
- Ile można na was czekać?-zaśmiał się Kuba.- Sorki, musieliśmy jeszcze coś załatwić- odpowiedziałem.
Udaliśmy się do salonu, gdzie siedziała reszta ludzi. W powietrzu unosił się zapach papierosów i alkoholu.
- Nareszcie jesteście! Już mieliśmy jechać bez was- powiedział Wojtek.
- Gdzie jedziecie?-zapytałem.
- Do kręgielni- odpowiedziała Vanessa.
- Nie przepadam za kręglami.
- Bo zawsze przegrywasz- powiedział Kuba.
- Nie zawsze. Tym razem wygram.
- Jeszcze zobaczymy- zaśmiał się Hubert.
- Zróbmy zakład: przegrany stawia wszystkim piwo- zaproponowała Karolina.
- Świdnicki szykuj kasę- powiedział Kuba, przez co wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.
- Żebyś przypadkiem to ty nie zbankrutował- dodałem, wychodząc z domu.
***
Dwie godziny temu wróciliśmy z kręgielni. Dzisiaj to ja wygrałem a Vanessa przegrała.
Większość osób albo siedziała na tarasie, albo w kuchni lub innych pomieszczeniach. Ja z Weroniką i kilkoma innymi osobami graliśmy w jakąś planszówkę.
- Zagrajmy w butelkę na wyzwania-
zaproponował Wojtek, machając butelką po piwie.- A co ty w gimnazjum jesteś?-zapytał Kuba.
- Nie i właśnie dlatego pobrałem wersję dla dorosłych- poruszył brwiami.
Wszyscy odsunęliśmy meble i usiedliśmy w dużym kółku na podłodze. Jako pierwsze wypadło na Huberta.
- "Leż na kolanach osoby po twojej lewej stronie przez 5 minut"- przeczytał Wojtek z telefonu.
Obok Huberta siedział Filip. Szatyn wyprostował nogi, a Hubert położył głowę na jego kolanach. Potem wypadło na Karolinę.
- „Osoba po twojej prawej stronie musi zdejmować jedną część swojej garderoby za każdy kieliszek, który ty wypijesz”
Obok Karoliny siedział Mateusz i tak po wypiciu 4 kieliszków chłopak został w samych bokserkach. Teraz butelka pokazała na mnie.
- „Przez dwie minuty przytulaj się z osobę siedzącą po twojej prawej stronie”
- Serio?-popatrzyłem na Kubę, który był po mojej prawej stronie.
- Takie Ci wypadło- wzruszył ramionami Wojtek.
- To liczcie czas- westchnąłem i przytuliłem chłopaka.
Następną osobą, na którą wskazała butelka była Vanessa. Miała pocałować osobę naprzeciwko. Był to Filip, ale w sumie dobrze, że tak wypadło, bo wiem, że Vanessie od dawna podobał się chłopak.
- Odkleicie się od siebie? Chcemy grać dalej- zaśmiałem się.
- Już- odpowiedzieli.
- „Zakręć się 10 razy wokół własnej osi i przejdź się po pokoju"-Wojtek przeczytał zadanie dla Filipa.
Chłopak zakręcił się dookoła siebie i ruszył prosto. Nagle wszyscy usłyszeliśmy huk. Okazało się, że to Filip uderzył w ścianę i upadł na ziemię.
- Nic Ci nie jest?- zapytała Vanessa podchodząc do niego.
- Głowa mnie boli.
- Rozwaliłeś ją. Dasz radę wstać?
- Tak
- Siadaj na kanapie.
- Przyniosę apteczkę- odezwał się Hubert, gdy z głowy Filipa zaczęło lecieć dosyć dużo krwi.
- Pokaż to- powiedziała dziewczyna, siadając obok chłopaka- Chyba trzeba będzie jechać do szpitala. Paweł, zabierzesz go? Jako jedyny nie piłeś.
- Jasne
Włożyłem buty i po chwili razem z Filipem i Weroniką wyszliśmy z domu.
***
- Co z nim?- zapytałem lekarkę wychodzącą z sali.- Oprócz rozciętego łuku brwiowego nic poważnego mu nie jest, ale zostawiamy go na noc na obserwacji.
- Mogę do niego wejść?
- Niestety dzisiaj już jest za późno. Proszę przyjść jutro.
- Dobrze
Pomachałem Filipowi przez szybę, a następnie razem z Werką wróciliśmy do domu.
CZYTASZ
Jedna noc (Zeamsone)- ZAKOŃCZONE
FanfictionPoznał ją na koncercie. Już wtedy wiedział, że to jest ta jedyna. Przez jej przeszłość, ich związek był skazany na różne problemy. Tej jednej nocy, wiele się w ich życiu zmieniło. Czy na lepsze? "Ta noc zadecyduje co dalej" "Zobaczysz, że rano będzi...