Cz.2️⃣ rozdział 28: Przepraszam, że zniszczyłem wasz związek.

73 25 0
                                    

Miesiąc później/ Paweł pov.
Dzisiaj czeka mnie trudny dzień. Jadę porozmawiać z Weroniką i Dawidem. Trochę się tym stresuje, bo nie wiem, jaka będzie ich decyzja. Z jednej strony nie chcę, żeby Weronika zamieszkała z Dawidem, ale z drugiej na razie nie jestem w stanie jej wybaczyć i się do niej wprowadzić. Najgorsze jest to, że ja strasznie za nią tęsknie. Brakuje mi naszych wspólnie spędzonych chwil. Codziennie budzę się sam i zasypiam również sam w pustym mieszkaniu.

Ostatnio Filip jest ciągle czymś zajęty, Mateusz i Brajan nie mieszkają w Lublinie. Na szczęście jest jeszcze Wiktoria, z którą widuję się prawie codziennie. Dzięki niej nie czuję się aż taki samotny. Zwykle gramy na konsoli lub wychodzimy gdzieś na miasto. Okazało się, że dziewczyna lubi te same gry co ja.

U Weroniki miałem być za 20 minut. Pozbierałem swoje rzeczy i wyszedłem z domu. Odpaliłem samochód i ruszyłem z parkingu. Włączyłem płytę 734 Guitars, która umiliła mi podróż. Korków na mieście na szczęście nie było, więc bez problemu dotarłem na miejsce. Zapukałem do drzwi i wszedłem do środka.

- Cześć- powiedziałem cicho, siadając na kanapie.

- Hej. Dawid zaraz będzie. Robiłam dzisiaj makaron ze szpinakiem. Zjesz?

- Nie mam ochoty. Daj mi tylko coś do picia.

Dziewczyna skinęła głową i postawiła przede mną szklankę coli. Usiadła obok, a między nami zapanowała cisza. Ostatnio nie umiem z nią rozmawiać. Zawsze, kiedy się spotykamy, wymieniamy między sobą tylko kilka zdań.

- Jak tam w ogóle u ciebie?- popatrzyła na mnie- Jak się czujesz?

- Jest coraz lepiej. A u ciebie? Jak dziecko?

- Dobrze. Wczoraj zaczął się piąty miesiąc.

- A mama, kiedy się wprowadza?

- Ona na razie chce zostać w Przemyślu, ale czuje się coraz lepiej. Mam nadzieję, że w końcu wyzdrowieje.

- Widzę, że nadal je nosisz- uśmiechnąłem się lekko, widząc na jej dłoni, pierścionki, które jej kupiłem.

- Bardzo mi się podobają i dużo dla mnie znaczą. Zwłaszcza ten zaręczynowy.

- Sama wiesz, że to nie ja ciebie zdradziłem. Co ty byś zrobiła na moim miejscu?

- Nie wiem Paweł, ale zrozum, że nie zrobiłam tego specjalnie. Kocham cię- powiedziała cicho.

- Ja ciebie też, ale zrozum mnie. Potrzebujemy chwilę przerwy.

Naszą rozmowę przerwał dzwonek do drzwi. Weronika poszła otworzyć, a po chwili razem z Dawidem weszli do środka.

- Więc tak, podstawowe pytanie. Chcesz to dziecko wychowywać? W sensie zajmować się nim na co dzień, czy na przykład widywać się z nim raz w tygodniu?- zwróciłem się do brata.

- Chcę brać udział w jego wychowaniu, ale pod żadnym pozorem nie chcę niszczyć waszego związku- wyjaśnił.

- Ja na razie, nie wiem, co z nami będzie. Tymczasowo mieszkam sam. Chcę tylko wiedzieć, jaka jest wasza decyzja.

- Może Dawid kupi sobie mieszkanie tutaj w Lublinie. Kiedy dziecko się urodzi, będzie nam prościej się spotykać- odezwała się Weronika.

- Możemy zrobić tak, że dziecko będzie tydzień u mnie i tydzień u ciebie- zaproponował Dawid.

- Mi pasuje taki pomysł- dodała dziewczyna.

- Skoro na razie nie chcesz wrócić do Weroniki, to dlaczego chciałeś wiedzieć, jaka jest nasza decyzja odnośnie dziecka?- zapytał Dawid.

Jedna noc (Zeamsone)- ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz