Pół roku później/ Weronika pov.
Wracałam właśnie z galerii, w której kupowałam prezent dla Pawła na urodziny. Kilka dni temu dostałam urlop w pracy więc teraz mam dużo wolnego czasu. Wczoraj zakończyłam terapię i jestem z siebie bardzo dumna, że udało mi się z tego wyjść. Razem z Pawłem zdecydowaliśmy się na kupno większego mieszkania, ponieważ w jednym małym pokoju będzie nam ciasno. Wszystkimi sprawami dotyczącymi nowego domu zajmował się Paweł, a ja miałam odpoczywać. Tylko że ja nie umiem wysiedzieć za długo na tyłku. Po pewnym czasie wszystko mi się nudzi, dlatego wtedy wychodzę gdzieś z Natalią lub Vanessą.
W domu rozpakowałam zakupy, a następnie położyłam się na łóżku i zasnęłam.
Paweł pov
Siedziałem właśnie z Filipem w jego mieszkaniu i szukałem nowego mieszkania dla mnie i Werki. Żadne mi się jednak nie podobało.- Może zobacz na Lublin- zaproponował.
- Dlaczego Lublin?
- W najbliższym czasie mam zamiar zamieszkać tam z Vanessą więc bylibyśmy blisko siebie.
- No tak, ale Mateusz tu zostanie.
- Mati mi mówił, że chce się przeprowadzić do Warszawy.
- Serio? Pierwszy raz o tym słyszę.
- Dwa dni temu mi powiedział, a ty od tygodnia się z nim nie widziałeś.
- Wiem, ale dzisiaj mam się z nim spotkać.
- Patrz jaki ten fajny.
- Który?
- No ten- pokazał na ekran laptopa.
- Tylko to jest domek, a my chcieliśmy mieszkanie.
- Ale jest w bardzo dobrej cenie. Za tą cenę nie kupisz domku. Będziecie mieli duży dom i ogród, więc nie mów, że wolisz mieszkać w bloku, skoro za tą samą cenę ktoś sprzedaje dom.
- Może i masz rację.
- Nie może tylko dzwoń tam.
Wklepałem do telefonu numer i zadzwoniłem.
- I co?-zapytał Filip, gdy skończyłem gadać.
- Właściciel powiedział, że możemy przyjechać nawet dzisiaj, bo jemu zależy na jak najszybszym sprzedaniu i dlatego jest tak tani. Jedziesz ze mną?
- Muszę załatwić sprawy na mieście, a nie możesz jechać z Weroniką?
- Chcę jej zrobić niespodziankę i dopiero jak kupię, to jej pokażę. W takim razie jak nie możesz to zapytam Matiego.
Zabrałem swoje rzeczy i wyszedłem z mieszkania Filipa. Wsiadłem do samochodu i po paru minutach byłem pod blokiem czarnowłosego. Wcześniej do niego zadzwoniłem, a on zgodził się jechać ze mną.
Weronika pov.
Obudził mnie dzwoniący telefon. Popatrzyłam na wyświetlacz i mnie zamurowało. Dzwonił Arek, ale nie miałam ochoty z nim gadać, więc odrzuciłam połączenie. Po chwili napisał do mnie sms'a.OD AREK:
Dlaczego nie odbierasz?DO AREK:
Nie mogę gadać.OD AREK:
Możemy się spotkać? Chciałbym pogadać.DO AREK:
Ehh, no dobra. Gdzie i o której?OD AREK:
O 15:30 w parkuDO AREK:
OkejPopatrzyłam na zegarek, była 14:30. Bałam się iść sama na to spotkanie, a Paweł gdzieś pojechał. Zadzwoniłam więc do Filipa i na szczęście zgodził się ze mną pójść. Z jednej strony nie chciałam gadać z Arkiem a z drugiej byłam ciekawa gdzie był przez tyle czasu. Ubrałam na siebie czyste spodnie i spakowałam do torebki potrzebne rzeczy. Wyszłam z klatki i czekałam na Filipa.
- Hej- przywitał mnie- Z kim to się umówiłaś, że boisz się iść sama?
- Pamiętasz jak mówiłam Ci o Arku?- zapytałam, a chłopak pokiwał głową- Napisał do mnie, że chce się spotkać.
- Spotkać? Po co?
- Nie wiem, ale pewnie po to, żeby powiedzieć co się z nim działo. Boję się tam sama iść, bo nie wiem, jak się zachowa, jak zobaczy, że jestem w ciąży.
Po 15 minutach byliśmy w parku. Filip usiadł kilka ławek dalej, żeby w razie czego mi pomóc. Nagle poczułam, jak ktoś od tyłu mnie przytula.
- Cześć- powiedział Arek, a ja strąciłam jego ręce- Co jest?
- Nic. Mów, o czym chciałeś pogadać.
- Jak to o czym? O nas
- Gdzie ty byłeś przez ten czas?
- Gość, u którego miałem długi, porwał mnie i wywiózł za miasto. Trzymał mnie w jakiejś szopie bez możliwości wyjścia. Parę razy próbowałem uciec, jednak za każdym razem kończyło się tym, że dostawałem po mordzie. Trzy dni temu udało mi się wydostać i wrócić do naszego mieszkania. Kiedy nie wracałaś, postanowiłem się z tobą skontaktować.
- Współczuje Ci, ale ja już mam nowego chłopaka i jak widzisz, bardzo go kocham- pokazałam na brzuch.
- Ale jak to masz kogoś innego?
- Normalnie, między nami nic już nie ma.
- Nie pamiętasz, jak nam było dobrze? Jak twoi rodzice wyrzucili cię z domu, to ja cię przygarnąłem.
- A pół roku później sprowadziłeś swoich kolegów ćpunów i zrobiłeś z tego mieszkania melinę.
- Jakoś Ci to nie przeszkadzało.
- Bo byłam w tobie zakochana. Kiedy zniknąłeś, a ja całymi dniami siedziałam sama, nie mając się do kogo odezwać, przemyślałam to wszystko i postanowiłam odejść.
- Co przemyślałaś?
- To, że nie chcę tak żyć.
- I nagle się zakochałaś i zaszłaś w ciążę- podniósł głos.
- Przez tydzień spałam w różnych miejscach. Raz na dworcu, raz w parku, innym razem w jakimś opuszczonym budynku. Pewnego wieczoru kupiłam wódkę i piłam ją na ławce w parku. Nie wiem, kiedy ale na niej zasnęłam. Następnego dnia obudziłam się w czyimś mieszkaniu i jak się okazało było to mieszkanie Pawła. Opowiedziałam mu o mojej sytuacji, a on powiedział, że mogę z nim zamieszkać. Zgodziłam się, bo nie chciałam wrócić na ulicę. Z dnia na dzień podobał mi się coraz bardziej. Okazało się, że ja jemu też i tak to się zaczęło.
- Skoro między nami nic już nie ma to cześć- dodał spokojnie i odszedł.
- I jak?-zapytał Filip, siadając obok.
- Powiedziałam mu, że jestem z Pawłem, a on sobie poszedł. Myślałam, że inaczej zareaguje.
- To chyba dobrze, że tak zareagował.
- Chyba tak- westchnęłam.

CZYTASZ
Jedna noc (Zeamsone)- ZAKOŃCZONE
FanfictionPoznał ją na koncercie. Już wtedy wiedział, że to jest ta jedyna. Przez jej przeszłość, ich związek był skazany na różne problemy. Tej jednej nocy, wiele się w ich życiu zmieniło. Czy na lepsze? "Ta noc zadecyduje co dalej" "Zobaczysz, że rano będzi...