Cz.2️⃣ rozdział 23: Nigdzie go nie ma. Przepadł jak kamień w wodę.

60 25 0
                                    

Cztery dni później/ Filip pov.
Od czterech dni, nie mam kontaktu z
Pawłem. Nie dzwoni, nie odpisuje, nie wiem, gdzie jest. Weronika powiedziała, że pokłócili się i Paweł wyszedł z domu. Od niej również nie odbierał. Nikt nie wie, co się z nim dzieje. Zaczynałem się już powoli martwić. Jeździłem wczoraj po miejscach, w których często bywał, jednak nigdzie nie mogłem go znaleźć.

Siedziałem w dużym pokoju, zastanawiając się, gdzie on może być. Nagle wpadłem na pewien pomysł. Pojadę do tego budynku, w którym Paweł ma rehabilitację. Może tamta dziewczyna będzie coś wiedzieć.

- Gdzie idziesz?- zapytała Julka, przytulając się do moich nóg.

- Jadę poszukać wujka Pawła- odpowiedziałem, zakładając bluzę. Jak na sierpień, było dzisiaj dosyć chłodno.

- A kiedy wrócisz?

- Za godzinę. Pojedziemy wtedy do wesołego miasteczka.

- Wychodzisz?- tym razem zapytała Paulina- Miałeś zająć się Julą.

- Zapomniałem- wypuściłem powietrze ustami- Jadę w jeszcze jedno miejsce. Zabiorę ją ze sobą.

Wróciłem do pokoju i ubrałem dziewczynkę w czyste ciuchy. Kiedy Paulina, spakowała do plecaka wszystkie potrzebne rzeczy dla Julki, wyszliśmy z domu.
***
- I jak? Dowiedziałeś się czegoś?- zapytała Weronika, stawiając przede mną szklankę soku.

- Nigdzie go nie ma. Przepadł jak kamień w wodę. Nikt nie wie, gdzie jest. Martwię się, żeby nie zrobił czegoś głupiego.

- Ja też. Zwłaszcza że to wszystko przeze mnie.

- Dlaczego? Kłótnie zdarzają się każdemu- wzruszyłem ramionami.

- Tylko że to przeze mnie się pokłóciliśmy.

- Co się stało?

- Obiecaj, że nikomu nie powiesz- popatrzyła na mnie, a ja skinąłem głową- Jak już wiesz, jestem w ciąży. Problem jest w tym, że to nie jest dziecko Pawła. Kiedyś byłam na urodzinach koleżanki. Jedna z nich, zaproponowała wyjście do klubu. Tam poznałam Dawida. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to brat Pawła. Trochę wypiłam i rano obudziłam się z nim w łóżku.

- Czekaj... Chcesz powiedzieć, że jesteś w ciąży z bratem twojego chłopaka?

- Tak- westchnęła.

- O kurwa!- podrapałem się po głowie- No nieźle. Jak Paweł się o tym dowiedział?

- Podsłuchał moją rozmowę z Dawidem. Wtedy też zniknął.

- Nie dziwne, że zniknął. Ja na jego miejscu, też bym tak zrobił.

- Tylko ty byś napisał, że wszystko z tobą dobrze.

- Wiesz, że Paweł często nie odbiera, ale nigdy tak się nie zdarzyło, żeby przez tyle dni nie dawał znaku życia.

- Boję się, że coś mu się stało. Wiesz, jak on zawsze wszystko przeżywa.

- Wiem i dlatego szukam go wszędzie.

- Byłeś w Przemyślu? Może tam jest?

- Nie byłem, ale dzisiaj pojadę.

- Tatoo- zawołała Julka- Kiedy jedziemy?

- A gdzie?

- No na karuzele. Rano mi obiecałeś.

- Faktycznie- westchnąłem.

- To może ja pojadę do Przemyśla, a ty zajmij się Julką- zaproponowała Weronika- Przy okazji odwiedzę moją mamę.

- Jak go znajdziesz, to nie będzie chciał z tobą gadać. Ja z Julką pojadę, a ty zostań w domu- powiedziałem, wstając z kanapy.

- Jak będziesz coś wiedział, to dzwoń- krzyknęła za mną
***
Objechałem już prawie cały Przemyśl. Nigdzie nie było Pawła. Byłem również u jego rodziców, ale oni też nie wiedzą, gdzie jest chłopak.

Kiedy wróciłem do domu, wstawiłem na swojego Facebooka post o tym, że Paweł zaginął. Poprosiłem ludzi, że gdyby ktoś go widział, żeby do mnie napisał. To samo zrobiłem na Instagramie.

Leżałem na łóżku i nie wiedziałem co mam zrobić. Strasznie martwiłem się o Pawła. Musiałem się czymś zająć, żeby nie myśleć o całej tej sprawie. Ciszę przerwał dzwonek mojego telefonu.

- Co tam?- zapytałem.

- Jesteś w domu?

- No jestem. O co chodzi?

- Wbijaj do mnie. Mam nowe gry na konsolę.

- Kuba...wiesz, że Paweł zaginął. Nie mam ochoty, grać w jakieś głupie gry.

- Wiem, że zaginął, ale sam mówiłeś, że nigdzie go nie ma.

- I dlatego, muszę jeszcze pomyśleć, gdzie może być.

- Pomyślimy razem. Jest u mnie Ola, razem na pewno coś wymyślimy.

- No dobra. Za pół godziny będę.
***
- Czyli szukałeś go w całym Lublinie- powiedział Kuba.

- Tak, nigdzie go nie ma.

- A Przemyśl? Może pojechał do rodziców?- zapytała Ola.

- Byłem tam dzisiaj, również nigdzie go nie znalazłem.

- A dzwoniłeś do Mateusza i Brajana? Może jest u któregoś z nich.

- Nie dzwoniłem, ale na pewno widzieli post na Facebooku.

- Nie mam więcej pomysłów, gdzie by mógł być- powiedział Kuba.

- Poczekaj do jutra. Jeśli do końca jutrzejszego dnia się nie odezwie, wtedy idź na policję- zaproponowała dziewczyna.

- Masz rację. Mam nadzieję, że wreszcie się odezwie- westchnąłem.

Jedna noc (Zeamsone)- ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz