Rozdział 6: Na pewno tego chcesz?

238 66 1
                                    

Weronika pov.
Paweł dzisiaj rano poszedł na siłownię więc żeby się nie nudzić, postanowiłam ugotować obiad. Postawiłam na spaghetti z klopsikami.

Z mięsa uformowałam małe kulki i podsmażyłam je na patelni. Po chwili dodałam puszkę pomidorów i wszystko wymieszałam. Następnie dodałam jeszcze pokrojone oliwki, pomidory oraz makaron. Gotowe danie nałożyłam sobie na talerz, zaparzyłam herbatę i usiadłam przed telewizorem. Włączyłam jakiś paradokument i wzięłam pierwszą porcję do ust. Muszę przyznać, że wyszło bardzo dobre. W pewnej chwili poczułam znów to cholerne uczucie. Chciałam się powstrzymać, ale nie dałam rady i musiałam znowu coś wziąć.

Paweł pov.
Siedziałem w samochodzie na parkingu przed szpitalem i czekałem na Filipa, ponieważ został już wypisany do domu.

- Siema- zbił ze mną piątkę.

- Siemano. Jak tam? Jak się czujesz?

- Jest okej, ale już nigdy nie gram z wami w wyzwania.

- Wojtek Ci wylosował takie zadanie- wzruszyłem ramionami.

- Jedziemy do mnie? Zamówimy pizzę, włączymy jakąś gierkę na konsoli.

- No spoko, ale nie długo, bo chcę zabrać dzisiaj Werkę na zakupy.

- Jasne

Po 10 minutach byliśmy już w mieszkaniu Filipa. Zamówiliśmy pizzę i włączyliśmy grę.

- Wogóle wiesz co?-przerwał ciszę chłopak.

- No co?

- Dzisiaj rano przyszła do mnie Vanessa i znowu się całowaliśmy. Tym razem trochę dłużej niż wczoraj

- Uuuuu! Jesteście już razem?

- Jeszcze jej nie pytałem, czy chce.

- Mam nadzieję, że wam się uda, bo pasujecie do siebie.

- A między tobą i Weroniką coś jest?

- Przyjaźnimy się.

- To po co ty ją prawie tydzień szukałeś?

- Szukałem jej po to, żeby sprawdzić, czy u niej wszystko w porządku. Kiedy powiedziała mi prawdę, postanowiłem jej pomóc i pozwoliłem u mnie zamieszkać.

- Kochasz ją?-przeniósł na mnie wzrok- Widać to po tobie.

- Tak- westchnąłem.

- To powiedz jej, co do niej czujesz. Inaczej nigdy się nie dowie.

- Powiem, ale jeszcze nie teraz. Chcę jej dać trochę czasu.

- Czasu? Na co?

- Niedawno zerwała z chłopakiem.

- Aaaaa. To nie czekaj zbyt długo, bo jeszcze zakocha się w kimś innym.

- Wiem. Poczekaj chwilę.

Wyszedłem do przedpokoju i z kieszeni kurtki wyciągnąłem dwie rzeczy, z którymi wróciłem do pokoju.

- Chcesz?-zapytałem, pokazując dwa jointy.

- Jeszcze się pytasz?-zaśmiał się cicho- Skąd ty to masz?

- Nieważne. Daj ognia.

Filip podał mi zapalniczkę, którą podpaliłem używkę, a następnie się nią zaciągnąłem.
***
Po dwóch godzinach wyszedłem od Filipa. Weronika czekała już na mnie pod blokiem i pojechaliśmy do galerii.
Dziewczyna była bardzo niezdecydowana. Musiałem ją wręcz namawiać, żeby sobie coś kupiła.

- Patrz jaka ładna sukienka. Wyglądałabyś w niej ślicznie.

- Nie przepadam za sukienkami.

- Chodzisz w samych bluzach, musisz mieć coś eleganckiego.

- W sumie racja, muszę mieć coś na rozmowę o pracę- powiedziała, wchodząc do przymierzalni.

- Znalazłaś już coś?

- Mhm. Praca w kawiarni, jutro mam rozmowę. Bardzo chciałabym ją dostać, bo wtedy bym Ci mogła dołożyć do rachunków i miała na swoje wydatki.

- I co?-zapytałem, kiedy Weronika wyszła.

- Dobra jest. Możemy iść do kasy.

- Chodźmy do McDonalda.

- Nie jestem aż tak bardzo głodna, ale napiłabym się kawy.

Zjechaliśmy schodami na sam dół. Weszliśmy do restauracji, złożyliśmy zamówienie i usiedliśmy przy wolnym stoliku.

Weronika pov.
Piłam właśnie kawę w McDonaldzie, gdy nagle poczułam coś pod nosem.

- Krew Ci leci z nosa- powiedział Paweł, podając mi chusteczkę.

Znowu to samo. Już parę razy mi się to zdarzyło. Wzięłam chusteczkę i przyłożyłam ją do nosa. Po chwili krew przestała lecieć.

- Wszystko okej?

- Tak- wymusiłam uśmiech-Czasami mi się tak zdarza.

- Byłaś z tym u lekarza? Nie chce nic mówić, ale możesz być na coś chora.

- Spokojnie, nic mi nie jest.

- Ale na pewno?

- Na pewno- uśmiechnęłam się.

Po wypiciu kawy poszliśmy jeszcze do kilku sklepów, w którym kupiłam parę ubrań.
***
Paweł pov.
Weronika poszła się umyć, a ja jadłem spaghetti, które ugotowała i myślałem nad tym, jak jej powiedzieć co do niej czuję. Nie wiem, czy ona czuje to samo, ale jak jej nie powiem, to się nie przekonam. Kiedy wyszła z łazienki, to zawołałem ją do pokoju. Usiadła obok i czekała aż w końcu coś powiem.

Weronika pov.
- Muszę Ci coś powiedzieć- przerwał ciszę chłopak.

- Tak?- popatrzyłam na niego.

- Nie wiem, czy też to samo czujesz, jak nie to ja to zrozumiem, bo wiem, że dopiero Arek zniknął i potrzebujesz czasu.

- Wyduś to w końcu- zaśmiałam się cicho, bo widziałam, że czymś się stresuje.

- Podobasz mi się. Od tego dnia, w którym zobaczyłem cię na koncercie, zakochałem się w tobie.

- Ja ciebie też kocham. Bałam się Ci o tym powiedzieć, bo myślałam, że wolisz jakąś ładniejszą dziewczynę.

Paweł nic nie odpowiedział, tylko przybliżył się do mnie i zaczął mnie całować.

- Na pewno tego chcesz?- zapytał między pocałunkami.

- Z tobą jak najbardziej- odpowiedziałam, siadając mu na kolana.

Jedna noc (Zeamsone)- ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz