Cz.2️⃣ rozdział 32: To niemożliwe.

132 24 2
                                    

Paweł pov.
Obudziłem się w jakimś pokoju. Nie pamiętam, jak się tu znalazłem. Czułem się okropnie. Głowa mi pękała, dlatego postanowiłem wstać z łóżka. Przeszukałem wszystkie rzeczy, jednak nigdzie nie mogłem znaleźć leków.

- Czego szukasz?- zapytała Wiktoria, siadając na łóżku.

- Jakichś proszków na ból głowy.

- Poczekaj, powinnam coś mieć w torebce- powiedziała, podchodząc do mnie- Trzymaj.

- Dzięki- odpowiedziałem, biorąc łyka wody z butelki- Jak się tu znalazłem? Z wczoraj pamiętam wszystko, do godziny pierwszej w nocy.

- Ja cię tu przyprowadziłam.

- Pośpię jeszcze z dwie godzinki. Mam nadzieję, że Ci to nie przeszkadza.

- Nie. Sama też jestem zmęczona. Nie spałam pół nocy- westchnęła.

- Czemu? Nie wypiłaś wczoraj dużo.

- Powiem Ci później.

- No dobra- wzruszyłem ramionami.
***
- Cześć, nie przeszkadzam?- zapytała Kasia, stojąc za drzwiami.

- Wejdź- pokazałem ręką.

- Nie. Ja tylko chciałam zapytać, czy chcecie śniadanie do pokoju, czy zejdziecie na dół do restauracji?

- Hmm...- popatrzyłem na Wiktorię.

- Możemy zejść- wtrąciła rudowłosa- Tylko daj nam chwilę, bo jak widzisz, dopiero wstaliśmy.

- Jasne. Śniadanie jest wydawane do godziny 11:00.

- W ogóle gdzie są nasze ubrania?-
zapytałem, patrząc na Wiktorię, która również była w samej bieliźnie.

- Zdjęłam Ci ubrania i powiesiłam na wieszaku, ponieważ nie wzięłam nic na zmianę, a chyba nie będziesz wracać w pogniecionych ciuchach. Ze swoimi zrobiłam to samo.

- Aaa. Gdzie jest Igor?- popatrzyłem na nią.

- Razem z Sarą śpią w osobnym pokoju. Twoi rodzice się nimi zajęli.

- A Weronika?

- Nie wiem- mruknęła, wchodząc do łazienki.

- Widzę, że coś ukrywasz- wszedłem za nią i usiadłem na toalecie- Nie wyjdę stąd, dopóki mi nie powiesz.

- Weronika jest w szpitalu- westchnęła.

- Coo? Dlaczego?

- Wczoraj idąc do toalety, wpadłeś w nią, przez co straciła równowagę i upadła. Nie mogliśmy jej obudzić, dlatego wezwaliśmy karetkę.

- Jak to ja ją popchnąłem? Nic nie pamiętam.

- To nie było specjalnie. Sam się chwiałeś i nie mogłeś przewidzieć, że w nią wpadniesz- dodała, wchodząc pod prysznic.

- Zbieraj się. Musimy jechać do szpitala.

- Zaraz pojedziemy. Przyda mi się kąpiel. Tobie chyba z resztą też. Poza tym pasowałoby, żebyś zjadł śniadanie. Wspominałeś, że jak z rana nic nie zjesz, to się słabo czujesz.

- Zjemy coś później. Jeżeli Ci to nie przeszkadza, to zajmę wannę a ty prysznic- zaproponowałem.

- Nie przeszkadza- uśmiechnęła się.
***
- Weronika Brzozowska- rzuciłem do młodej kobiety- Przywieźli ją tutaj w nocy.

- Kim Pan jest dla pacjentki?

- Chłopakiem- skłamałem, ale inaczej nic by mi nie powiedzieli.

- Sala numer 20. To jest ta sala na końcu korytarza.

Od razu ruszyłem w odpowiednim kierunku. Z Weroniką nie byliśmy już razem, ale czułem się winny temu, co się stało. Chciałem wejść na salę, jednak głos jakiejś kobiety mnie zatrzymał.

- Kim Pan jest?- popatrzyła na mnie.

- Pani zajmuje się Weroniką Brzozowską? Jestem jej chłopakiem, a to jest moja siostra- wskazałem na Wiktorię- Chcieliśmy się dowiedzieć, co z nią jest.

- Przykro mi, ale niestety nie daliśmy rady uratować dziecka. Poza tym pacjentce nie jest nic poważnego. Jest tylko w dużym szoku.

- To nie możliwe, żeby przez taki lekki upadek dziecko zmarło.

- Pacjentka miała ponad promil alkoholu we krwi. To też przyczyniło się do poronienia. Zresztą to nie był pierwszy raz, kiedy Pana dziewczyna piła. Dziecko prawdopodobnie i tak nie dożyłoby narodzin- westchnęła.

- To niemożliwe.

- Przykro mi, ale taka jest prawda.

- Mogę do niej wejść?- zapytałem.

- Tak. Tylko proszę nie krzyczeć.

Ruszyłem w stronę sali. Nagle zakręciło mi się w głowie i gdyby nie Wiktoria, która złapała mnie za rękę, wylądowałbym na ziemi. Dziewczyna pomogła mi usiąść na krześle, a obok nas, pojawiła się ta sama lekarka, z którą wcześniej rozmawiałem.

- Co się stało? Dobrze się Pan czuje?

- To dlatego, że dzisiaj jeszcze nic nie jadł- wyjaśniła Wiktoria.

- Niech Pani zabierze brata na dół, do baru i kupi mu coś do jedzenia- poleciła.

- Oczywiście- odpowiedziała rudowłosa.
***
- Lepiej?- zapytała Wiktoria, kiedy skończyłem jeść kanapkę.

- Tak- uśmiechnąłem się- Chodźmy już na górę. Muszę się zobaczyć z Weroniką. Czuję za to wszystko odpowiedzialny.

- Rozumiem, ale pamiętaj, nie zrobiłeś tego specjalnie- wstała od stołu.

Po kilku minutach dotarliśmy pod salę. Wiktoria została na korytarzu, a ja uchyliłem drzwi od sali. W prawym rogu leżała Weronika. Była odwrócona do ściany, więc mnie nie widziała. Usiadłem na krześle obok i nie wiedziałem jak zacząć rozmowę.

- Po co tu przyszedłeś?- spytała, odwracając się w moją stronę.

- Martwię się o ciebie. Dopiero dzisiaj rano, dowiedziałem się, co się stało i od razu tutaj przyjechałem. Lekarka powiedziała mi, co się stało. Przykro mi- popatrzyłem na nią. Z jej oczu zaczęły wypływać łzy.

- Skoro teraz nie ma już tego dziecka, to wrócisz do mnie?

- Niestety nie. Zdrada to zdrada. Nie jestem w stanie Ci wybaczyć- westchnąłem.

- Ja to robiłam, bo chciałam cię odzyskać.

- Dlaczego?

- Nie chciałam tego dziecka.

- Jak to nie chciałaś? Mi powiedziałaś, że chcesz je wychować.

- To było kłamstwo. Od początku go nie chciałam, ale nie wiedziałam co zrobić. Nie chcę się już z tobą kłócić.

- Ja też nie chcę, ale zrozum, że nie jestem w stanie Ci wybaczyć. Poza tym mam dziewczynę.

- To może, chociaż zostaniemy przyjaciółmi? Obiecuję, że nie będę się wtrącać w twoje życie.

- Możemy spróbować- odpowiedziałem po dłuższej chwili- Chociażby dla dzieci. Nie chcę, żeby cierpiały przez nasze kłótnie.

Przytuliłem dziewczynę, a po chwili zawołałem Wiktorię. Dziewczyny lepiej się poznały i chyba nawet polubiły. Cieszę się, że to wszystko się tak skończyło. Może w końcu w moje życie będzie normalne?
----------------------------------------------------
To był ostatni rozdział tej książki. Na razie nie mam pomysłu na następną część. Dzięki za wszystkie gwiazdki. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 18, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Jedna noc (Zeamsone)- ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz