Cz.2️⃣ rozdział 31: To przez ciebie ją zabrali.

76 24 0
                                    

Dwa tygodnie później/ Wiktoria pov.
- Ten będzie dobry- zwróciłam się do Pawła, który już pół godziny, zastanawiał się który kolor garnituru wziąć.

- Mi się wydaje, że ten ładniejszy- pokazał na jasnoniebieski garnitur.

- Poza kolorem, niczym się nie różnią- wywróciłam oczami.

- I właśnie o to chodzi. Jak wezmę jasny, to może się pobrudzić, ale znowu jak wezmę czarny, to powiedzą, że przyszedłem na pogrzeb. Szkoda, że w moim rozmiarze są tylko te dwa kolory.

- Może zamówisz przez internet?- zaproponowałam.

- Nie zapominaj, że jutro jest wesele. Wiem, pożyczę od któregoś z chłopaków- wyciągnął telefon.

- Jak uważasz- westchnęłam, kierując się w stronę wyjścia.

Usiadłam na ławce i czekałam, aż Paweł wyjdzie ze sklepu. Ja swoją sukienkę znalazłam w ciągu niecałej godziny, a Paweł, już drugą godzinę szukał po sklepach idealnego garnituru.

Ostatnio sytuacja między nim a Weroniką, nieco się polepszyła. Dziewczyna zrezygnowała z przeprowadzki i pozwala mu regularnie widywać się z dziećmi. Tydzień mieszkają u nas, a tydzień z Weroniką.

- No nareszcie- zaśmiałam się, widząc Pawła kierującego się w moją stronę- Wezmę to- odebrałam od niego torbę.

- Idziemy coś zjeść?- zapytał.

- Chodźmy na to sushi co kiedyś.

- Mam lepszy pomysł. Zamówimy je do domu i zjemy przy jakimś filmie- zaproponował.

- Okej, ale nie oglądamy długo. Muszę się przygotować na jutro.

- Możesz wstać o 5 rano- zaśmiał się.

- Aż tyle mi nie zejdzie. Dzisiaj się wykąpie, umyję włosy i przygotuje rzeczy. Rano tylko się ubiorę i pomaluję.

- Jak uważasz. Musimy jeszcze wstąpić po Igora.
***
Paweł pov.
Będąc w domu, rozpakowałem zakupy i zamówiłem jedzenie. Wiktoria poszła się umyć, a my z Igorem graliśmy na konsoli. Nagle chłopiec zatrzymał grę.

- Tato, czy ty i mama będziecie jeszcze razem?- zapytał, patrząc na mnie.

- Czego o to pytasz?

- No bo chciałbym, żeby było jak dawniej. Żebyśmy znowu codziennie się bawili, jeździli na wycieczki i chodzili na spacery.

- Posłuchaj. Mama zrobiła coś złego i dlatego nie możemy być razem.

- Ale przecież mama niedługo urodzi dziecko. Musisz jej pomóc.

- Od tego jest ktoś inny- westchnąłem- Dobra włącz tę grę. Muszę cię w końcu pokonać.

Akurat, kiedy skończyliśmy grać, przyszło nasze jedzenie. Ja z Igorem zamówiliśmy jakieś zestawy z McDonalda, a Wiktoria sushi. Kiedy dziewczyna usiadła obok, włączyliśmy jakiś film i tak spędziliśmy resztę wieczoru.
***
Wiktoria pov.
- Paweł wstawaj- ruszyłam lekko chłopakiem.

- Jeszcze chwilę- mruknął, przekręcając się na drugi bok.

- Zaspaliśmy, musimy za chwilę wyjeżdżać.

- Coo?- automatycznie się podniósł.

- Nie nastawiłeś budzika. Jest 9:05, a msza zaczyna się o 11:30.

- Dlaczego nie obudziłaś mnie wcześniej?- zapytał, wchodząc do łazienki.

- Sama się dopiero obudziłam.

Jedna noc (Zeamsone)- ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz