Rozdział 1: Ja z wami nigdzie nie idę

381 84 1
                                    


Kilka dni później/ Paweł pov

Obudził mnie ból głowy. Zauważyłem, że spałem na sofie w dużym pokoju. Obok mnie leżał Mateusz, a Filip spał na podłodze.

Ostatnio dosyć często razem imprezujemy. Muszę przestać bo, imprezowanie z nimi zawsze źle się kończy, np.kiedyś Filip wpadł na pomysł, że przebiegnie przez ulicę wprost przed samochodem. Mało brakowało, a by zginął.

Wstałem z łóżka i powoli poszedłem do kuchni. Nalałem do szklanki wodę i opróżniłem jej zawartość. Postanowiłem poszukać moich ubrań bo, nie wiedzieć czemu byłem w samych spodenkach.

- Szukasz czegoś? -zapytał Mateusz, przecierając oczy.

- Mojej koszulki

- Nie pamiętasz, gdzie ją zostawiłeś?

- No właśnie nie

- Pomogę ci szukać, tylko się napiję- powiedział otwierając lodówkę.

- Okej-odpowiedziałem wychodząc do drugiego pokoju

- To nie jest przypadkiem twoje?

- Moje. Gdzie to znalazłeś i dlaczego jest taka zimna?

- Spędziła kilka godzin w lodówce- zaśmiał się

- Skąd ona się tam wzięła?

- Powinieneś siebie zapytać. Ja Ci jej nie zabierałem.

Przewróciłem oczami i ubrałem na siebie zimny T-shirt . Usiadłem na sofie i przypomniałem sobie, że za 1,5 godziny mamy nagrywać z Filipem teledysk.

- Filip wstawaj- ruszyłem go nogą

- Coo?

- Za 1,5 godziny kręcimy klip.

- Daj mi jeszcze pospać.

- Rusz dupsko i się zbieraj.

- No dobra-westchnął
***
Przez ostatnie dni szukałem tej dziewczyny, jednak nie było to takie proste. Nie znałem jej imienia, nie wiedziałem, na jakim osiedlu dokładnie mieszka, ale wiedziałem, że muszę ją odnaleźć.

- A tobie co jest?-zapytał Filip.

- Nieważne

- Przecież widzę.

- Ostatnio na koncercie spotkałem jedną dziewczynę. Była inna niż te wszystkie laski. Nie piszczała na mój widok, nie chciała zdjęcia ani autografu. Po prostu mnie przytuliła i się rozpłakała. Nie gadaliśmy za dużo bo, bardzo szybko sobie poszła, ale powiedziała coś, przez co muszę ją odnaleźć.

- Co takiego powiedziała?

- Że dzięki mojej muzyce zmieniła dużo w swoim życiu i teraz nie ma za bardzo gdzie mieszkać. Nie, wiem czy to prawda, ale muszę to sprawdzić.

- Jak chcesz to mogę Ci pomóc jej szukać.

- Dzięki, ale jest jeden problem. Ja jej nie znam. Nie wiem, jak się nazywa ani gdzie mieszka

-No to faktycznie mamy problem, ale jak tylko będę umiał, to ci pomogę
***
Po skończonych nagrywkach wróciłem do domu. Grałem w Fifę na konsoli, gdy nagle usłyszałem dzwonek do drzwi.

- Hej- powiedział Mateusz i wszedł do środka-Co robisz?

- Gram w Fifę.

- To musisz skończyć, bo zabieram cię na imprezę do klubu.

- Ja z wami nigdzie nie idę. Nasze wyjścia nie kończą się najlepiej.

- No weź... Może znajdziesz tam sobie jakąś laskę.

- No dobra-westchnąłem- Daj mi 5 minut

- Czekam na dole.

Ubrałem na siebie bluzę i wyszedłem z domu. Pod klatką czekała już na nas taksówka.
***
O godzinie 1:30 w nocy postanowiłem wrócić do domu. Idąc przez park, zauważyłem z daleka czyjąś postać leżącą na ławce. Podszedłem bliżej i zobaczyłem, że to ta dziewczyna, którą widziałem kilka dni temu. Obok ławki leżała pusta butelka po wódce. Dziewczyna nie reagowała, więc wziąłem ją na ręce i zaniosłem do domu. Położyłem ją w moim łóżku, przykryłem kołdrą i wyszedłem do salonu. Położyłem się na kanapie i zasnąłem.

Jedna noc (Zeamsone)- ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz