Cz.2️⃣ rozdział 30: Możesz mi powiedzieć, o co tutaj chodzi?

72 25 0
                                    

Weronika pov.
- Ja już postanowiłam- powiedziałam do telefonu- Chcę się wyprowadzić z Lublina. Mogę z wami zamieszkać, czy nie?

- Możesz. Mamy wolny pokój, ale wolałbym, żebyście się pogodzili- odpowiedział mój tata.

- To długa historia- westchnęłam.

- Dobrze, jak nie chcesz, to nie mów. Kiedy chcesz przyjechać?

- Mogłabym nawet dzisiaj. Jestem już spakowana, tylko chciałam z tobą porozmawiać.

- Dobrze. My z mamą czekamy w domu- dodał, rozłączając się.

- Mamo, ja nie chcę się wyprowadzać- oznajmił Igor, siadając obok mnie.

- Mówiłam już, że babcia jest chora i muszę się nią zająć.

- A nie możesz jechać sama, a ja zostanę z tatą?

- Nie. Tata teraz jest bardzo zajęty- skłamałam.

- Ale ja nie chcę wyjeżdżać- szepnął, a po jego policzkach zaczęły spływać łzy.

- Nie wyprowadzamy się na stałe. Obiecuję, że będziesz mógł spotykać się z tatą. Tak samo Sara- przytuliłam go- Idź, spakuj swoje rzeczy, a ja idę się wykąpać.

- Okej- westchnął, opuszczając pokój.

Igor pov.
Nie chciałem wyjeżdżać z Lublina. Chciałem wrócić do taty. Z nim było bardzo fajnie. Zawsze się mną zajmował, a mama ciągle siedziała w swoim pokoju. Nawet Sarą się ostatnio nie zajmowała. Postanowiłem więc uciec do taty.

Spakowałem do małej torby swoje rzeczy. Ubrałem Sarę, wsadziłem ją do wózka i po cichu wyszedłem z domu. Tata nie odbierał, ale i tak kierowałem się w stronę jego mieszkania. Nie wiedziałem którym autobusem tam dojadę, dlatego poszliśmy na nogach.

Paweł pov.
- Halo?- odebrałem telefon od Weroniki.

- Gdzie jest Igor i Sara?- krzyknęła.

- A skąd ja mam to wiedzieć? Przecież ty z nimi mieszkasz.

- Poszłam się kąpać. Kiedy wyszłam, ich już nie było. Wcześniej Igor mówił, że nie chce się wyprowadzać. Na pewno poszli do ciebie.

- Po pierwsze jestem w Przemyślu, a po drugie to jaka wyprowadzka?

- Wyprowadzam się do rodziców.

- Dlaczego ja o tym nie wiem? Chcesz mnie odciąć od dzieci, prawda?

- To nie tak. Po prostu nie chcę mieszkać sama w domu, w którym kiedyś mieszkaliśmy razem.

- Zadzwonię do Igora. Jak coś się dowiem, to dam Ci znać- zakończyłem rozmowę.

- Co się stało?- zapytała Wiktoria.

- Igor i Sara wyszli z domu. Nie wiadomo gdzie są- odpowiedziałem, próbując dodzwonić się do Igora.

- Przecież mieszkają z Weroniką. Powinna ich pilnować.

- Poszła się kąpać.

- Wracamy się?- popatrzyła na mnie.

- Igor, gdzie wy jesteście?- zapytałem, kiedy ten odebrał telefon.

- Idę razem z Sarą do ciebie- odpowiedział spokojnie.

- Mnie nie ma w domu. Pojechałem do Przemyśla. Wrócę dopiero wieczorem.

- To ja na ciebie poczekam. Mam przecież klucze.

- Nie możecie być sami w domu. Wracajcie do mamy.

- Nie. Mama chce się wyprowadzić. Nie wrócę do niej. Powiedz jej, że dopóki nie zrezygnuje, to my nie wrócimy- powiedział stanowczo.

Jedna noc (Zeamsone)- ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz