Tydzień później/ Paweł pov.
Minął już tydzień, odkąd mieszkam u Filipa. Przez ten czas, prawie w ogóle nie wychodziłem z domu. Siedziałem, oglądałem telewizor i pisałem. Dużo pisałem. Głównie o tym, co się stało, co czuję. Napisałem już tyle nowych kawałków, że mógłbym wydać jakiś mały album.Po tej zdradzie Weroniki nie wiedziałem co mam zrobić. Kocham ją, ale przez to, że mnie okłamała, nie jestem w stanie jej wybaczyć. Przynajmniej na razie. Szkoda mi tylko dzieci. Igor niedawno dostał swój pierwszy telefon i cały czas do mnie pisze. Dzisiaj razem z Sarą mają do mnie przyjechać. Weronika jedzie do swoich rodziców i o 12:00, ma ich tutaj przywieźć.
Do ich przyjazdu zostało jeszcze 2 godziny. Szukając po kieszeniach zapalniczki, natrafiłem na tabletkę. Nie pamiętałem, co to jest, ale postanowiłem ją wziąć. Po kilku minutach dosłownie odpłynąłem. Nie wiedziałem, co robię, co się wokół mnie dzieje.
Z szafki wziąłem jakiś mały, ostry przedmiot. Przystawiłem go do brzucha i przeciągnąłem po nim kilka razy. Zakryłem rany gumką od spodni i zasnąłem.
***
Filip pov.
- Cześć, przywiozłam dzieci- powiedziała Weronika, kiedy otworzyłem drzwi.- Idźcie do taty- zwróciłem się do nich.
- Jak tam Paweł? Pisałam do niego, ale nie odpisuje.
- Strasznie to przeżywa. Prawie w ogóle nie wychodzi z domu. Siedzi ciągle w pokoju. Śpi, je i ogląda telewizor. Czasami tylko, jak Julka go poprosi, to się z nią bawi. Może teraz trochę ożyje.
- Lecę. Gdyby coś się działo, to dzwońcie- dodała, wchodząc do windy.
Zamknąłem za nią drzwi. Dzieci bawiły się razem, więc postanowiłem zrobić obiad. Postawiłem na ulubiony makaron Pawła.
***
Paweł pov.
Kiedy się obudziłem, usłyszałem dziecięce głosy. Przetarłem oczy i zobaczyłem Sarę, siedzącą na moim brzuchu. Obok stała Julka, a dookoła było pełno flamastrów. Dopiero wtedy zauważyłem, że moja klatka piersiowa jest cała porysowana. Oprócz kwiatków, serc i jakichś postaci, były tylko zwykłe linie.- Sara, co ty robisz?- zapytałem, podnosząc się i zdejmując ją z mojego brzucha.
- Lysuje- odpowiedziała, nie przerywając swojej czynności.
- Przepraszam wujku, ale nie było tutaj kartek- wtrąciła Julka.
- Rozumiem, ale to nie powód, żeby po mnie rysować- podniosłem trochę głos, ale szybko tego pożałowałem.
- Przepraszam- powiedziała Jula- Umyję Ci brzuch i będziesz czysty.
- Dam radę sam- zaśmiałem się.
W tej sekundzie do pokoju wszedł Filip. Patrzył raz na mnie, raz na dziewczyny.
- Co wy zrobiłyście?- zapytał, śmiejąc się.
- Zrobiły ze mnie kartkę do rysowania- odpowiedziałem, również się śmiejąc.
- A nie jesteś już zły?- odezwała się Julka.
- Nie jestem. W sumie to nawet śmieszne to było.
- Pierwszy raz od tygodnia widzę, jak się śmiejesz- odezwał się Filip- Wiedziałem, że przyjazd dzieci to dobry pomysł.
- Przy nich nie da się nudzić. Zwłaszcza przy dziewczynach. One jak coś wymyślą...
- Dobra, koniec tego malowania. Chodźcie na obiad.
Ubrałem na siebie koszulkę i skierowałem się do kuchni. Okazało się, że Filip specjalnie dla mnie, zrobił makaron ze szpinakiem. Uwielbiałem to danie. Mógłbym jeść je codziennie.
***
Po zjedzonym obiedzie, postanowiłem się wykąpać i zmyć te wszystkie rysunki. Kiedy zdjąłem jeansy, zauważyłem na brzuchu dwie, dosyć długie rany. Nie pamiętam, co mi się stało. Musiałem jednak je jakoś opatrzeć. Zacząłem szukać po szafkach, ale nigdzie nie mogłem niczego znaleźć. Urwałem więc kawałek papieru toaletowego i przetarłem nim zaschniętą krew. Zdjąłem resztę ubrań i wszedłem do wanny. Zmycie tych rysunków, nie było najprostsze. Kiedy mi się to udało, założyłem ubrania z powrotem i wyszedłem z łazienki.Usiadłem na łóżku i zacząłem przeglądać telefon. Weronika napisała mi SMS-a, że musi zostać na noc u rodziców. Poprosiła mnie, żebym zawiózł Igora na mecz. Zgodziłem się. Wyjście z domu dobrze mi zrobi.
***
Przez cały mecz nie mogłem się skupić. Czułem, że dzisiaj jest jakieś święto. Nie pamiętałem jednak jakie.Kiedy mecz się skończył i czekałem na Igora, postanowiłem dalej szukać jakiegoś mieszkania. W końcu znalazłem ogłoszenie, z mieszkaniem dwupokojowym, łazienką, kuchnią i przedpokojem. Cena i lokalizacja też były bardzo dobre. Napisałem do osoby, do której należało to ogłoszenie. Okazało się, że już jutro mogę pojechać je obejrzeć.
- Tato- usłyszałem nad głową głos Igora- Może przyjść do mnie Olek?
- Wiesz, mieszkanie nie jest moje. Nie wiem, czy wujek i ciocia się zgodzą.
- Mam pomysł. Mama pojechała do babci, więc nasz dom jest pusty. Możemy tam pojechać.
- Nie wiem, czy to dobry pomysł.
- No proszę.
- Dobrze, ale musimy jeszcze pojechać po Sarę- zgodziłem się.
***
Olka już dawno odebrała jego mama. Stwierdziłem, że skoro Weroniki nie ma w domu, to mogę zostać tutaj na noc. W końcu to nadal mój dom. Mógłbym ją stąd wyrzucić, ale ja taki nie jestem.Igor i Sara już spali, więc ja również postanowiłem to zrobić. Położyłem się na łóżku w sypialni. Na podłodze było pełno naszych zdjęć. Na jednym z nich był napis: "28.08.2021 rok". Wtedy przypomniał mi się ten dzień. Dzień, w którym się poznaliśmy.
Weronika pov.
Kiedy podjechałam pod dom, zauważyłam stojącego pod nim, czarnego Range Rovera. Zdziwiłam się, bo Paweł miał spać z dziećmi u Filipa. Zaparkowałam swoje auto i weszłam do środka. Wszędzie panowała cisza. Wspięłam się po schodach i zobaczyłam Pawła, siedzącego na łóżku. Przeglądał zdjęcia, które rano porozrzucałam.- Um, cześć- powiedziałam cicho, przez co chłopak szybko odłożył zdjęcia- Co ty tu robisz? Myślałam, że śpisz u Filipa.
- Miałaś wrócić dopiero jutro. Igor chciał zaprosić kolegę, więc postanowiłem przyjechać tutaj- odpowiedział, patrząc na swoje dłonie- Będę się zbierał.
- Możesz zostać, to w końcu też twój dom. Ja pójdę spać na dół.
- Jak z mamą?- zmienił temat.
- Lepiej. Dużo lepiej. Leczenie w końcu przynosi efekty.
- To fajnie
- Co Ci się stało w brzuch?- pokazałam na jego spodnie, na których zrobiła się mała czerwona plama.
- Cholera, nie wiem, co mi się stało. Już wcześniej to zauważyłem, ale nie leciało mi z tych ran dużo krwi.
- Przyniosę Ci apteczkę.
Paweł pov.
Kiedy Weronika wróciła z apteczką, szybko zdjąłem jeansy. Z dwóch ran lało się dosyć dużo krwi, która spływając na dół, pobrudziła mi spodnie.- Pomóc Ci?- zapytała dziewczyna, siadając na drugim końcu łóżka.
- Dam radę- odpowiedziałem, opatrując ranę- Powinno już być okej.
- Powiedz, co Ci się stało. To nie wygląda na skaleczenie czy zadrapanie.
- Tylko że ja właśnie nie pamiętam, co mi się stało. Zauważyłem te rany, kiedy poszedłem się kąpać.
- Spokojnie, z ciekawości pytam- uśmiechnęła się- Jak coś to śpię na dole- dodała i opuściła pokój.
Ubrałem na siebie czyste spodnie od piżamy, umyłem zęby i położyłem się spać. Nie mogłem jednak od razu zasnąć. To chyba dlatego, że śpię w ciągu dnia. Muszę przestać tak robić, bo inaczej każda noc będzie nieprzespana.

CZYTASZ
Jedna noc (Zeamsone)- ZAKOŃCZONE
FanfictionPoznał ją na koncercie. Już wtedy wiedział, że to jest ta jedyna. Przez jej przeszłość, ich związek był skazany na różne problemy. Tej jednej nocy, wiele się w ich życiu zmieniło. Czy na lepsze? "Ta noc zadecyduje co dalej" "Zobaczysz, że rano będzi...