Nigdzie nie mogłem znaleźć moich rodziców oraz Weroniki. Chodziłem więc po wszystkich piętrach w celu ich znalezienia. W końcu moja mama zadzwoniła, że są w sklepie z butami. Nie chciało mi się tam wchodzić, dlatego czekałem przed sklepem.
- Cześć. Mogę zdjęcie?- spytała jakaś dziewczyna.
- Jasne- uśmiechnąłem się.
- Dzięki. Jestem twoją fanką od 10 lat. Mam wszystkie twoje płyty i ubrania. Tworzysz super muzykę. Uwielbiam cię.
- Miło mi to słyszeć. Mogę Ci zdradzić tajemnicę, jeżeli obiecasz, że nikomu nie powiesz.
- Obiecuję.
- Mam w planach nagrać nową płytę. Nie będzie ona taka jak poprzednie, ponieważ będą na niej kawałki, które napisałem, jak miałem jakieś 9/10 lat.
- Ale super. Na pewno zamówię tak jak poprzednie płyty. Kiedy wracasz do koncertów ?
- Jeszcze nie wiem. To wszystko zależy od zdrowia. Granie koncertów jeżdżąc na wózku, może być ciężkie.
- Ale wykonalne- zaśmiała się.
- Co ty tutaj robisz?- spytał jakiś chłopak- Kto to jest?
- Spokojnie tylko gadamy- wyjaśniłem.
- Przepraszam cię- powiedziała dziewczyna i odeszła z chłopakiem na bok.
Przyglądałem się ich rozmowie. Chłopak dużo krzyczał, a dziewczyna próbowała go uspokoić. Miał do niej pretensje, że gadała ze mną. Tłumaczyła mu, o co chodzi, ale on i tak nie chciał jej wierzyć. Kiedy ją uderzył, natychmiast do nich podjechałem.
- Co ty robisz?- odepchnąłem go.
- To na co zasłużyła- warknął.
- Uderzyłeś ją tylko za to, że ze mną rozmawiała? Powinieneś się leczyć.
- Sam się powinieneś leczyć- uderzył mnie w twarz- Jesteście siebie warci.
Chłopak odszedł, a dziewczyna wybuchnęła płaczem.
- Wszystko okej? Nic Ci się nie stało?- spytałem.
- Mi nic nie jest, ale tobie leci krew z nosa. Trzymaj- wręczyła mi paczkę chusteczek.
- Dzięki
- Przepraszam cię za niego- powiedziała, patrząc w podłogę- On nie chciał tego zrobić.
- Często to robi?- popatrzyłem na nią.
- Nie...
- Widziałem siniaki na twoich rękach. Jeżeli to on Ci zrobił, to musisz od niego odejść.
- Ale ja go kocham i on mnie też.
- Jakby cię kochał, to by Ci tego nie zrobił. Jesteś młoda, na pewno znajdziesz kogoś innego. Lepszego
- To jest bardziej skomplikowane, niż myślisz- westchnęła.
- Zrobisz jak uważasz. Gdyby coś się działo, możesz do mnie napisać na Instagramie.
Dziewczyna uśmiechnęła się i nic więcej nie mówiąc, odeszła. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i zerwie z tym chłopakiem.
- Co Ci się stało?- zapytała Weronika, siadając obok- Czy ciebie nie można zostawić samego na 5 minut?
- Jakiś chłopak uderzył swoją dziewczynę, więc musiałem zareagować- wyjaśniłem.
- Wszystko z nią dobrze?- zapytała, tym razem spokojniej
- Tak. Wracajmy do domu.
- Poczekajmy jeszcze chwilę. Twoja mama już płaci.
Po kilku minutach pojawili się moi rodzice. Wszyscy udaliśmy się na parking, a następnie ruszyliśmy w stronę domu.
***
Moi rodzice oznajmili, że znowu wychodzą z domu. Po dwóch minutach od ich wyjścia sam opuściłem mieszkanie. Winda na szczęście już działała. Wyszedłem z klatki i zauważyłem ich na końcu chodnika. Szli tyłem, dlatego mnie nie widzieli. Jechałem powoli za nimi, żeby zobaczyć, gdzie idą. Skręcili w lewo, a następnie weszli do klatki jednego z bloków na osiedlu.Nie chciałem iść dalej za nimi, dlatego po prostu wróciłem do domu.
***
Weronika pov.
Wieczorem razem z Pawłem poszliśmy na spacer. Postanowiłam pokazać mu, parę miejsc, do których lubiliśmy chodzić, zawsze jak tu przyjeżdżaliśmy. Niestety chłopak żadnego z nich nie pamiętał.- Robimy chwilę przerwy- poleciłam- Przeszliśmy już dobre kilka kilometrów.
- Jak chcesz, mnie tam nogi nie bolą- zaśmiał się.
- Dowiedziałeś się co z twoimi rodzicami?- zmieniła temat
- Poszedłem za nimi, ale widziałem tylko, jak wchodzą do jednego z bloków na osiedlu. Oni na bank coś ukrywają. Szkoda tylko, że nie chcą mi powiedzieć- westchnął.
Paweł pov.
Wyciągnąłem z kieszeni pudełko z papierosami a właściwie z ostatnim papierosem. Wsadziłem go do ust i odpaliłem. Dawno tego nie robiłem. Zaciągnąłem się kilka razy, kiedy to dopadł mnie ostry kaszel.- Wszystko dobrze?- zapytała brunetka, zabierając mi używkę.
- Tak- odpowiedziałem, kiedy w końcu złapałem oddech- Pierwszy raz mi się to zdarza.
- Przed wypadkiem, kilka razy zdarzyły Ci się takie ataki.
- Ciekawe, z czego to może być?
- Nie wiem, ale jak jeszcze raz Ci się to powtórzy, to powinieneś w końcu iść do lekarza.
- Idziemy dalej?- zmieniłem temat.
- Mhm- kiwnąłem głową- Mam ochotę na pizzę. Taką dobrą, więc liczę, że coś znajdziesz.
- Możemy pójść do takiej jednej pizzerii. Jak tutaj mieszkaliśmy, to uwielbialiśmy tam jeść.
Na szczęście lokal był niedaleko i po 10 minutach byliśmy już na miejscu.
CZYTASZ
Jedna noc (Zeamsone)- ZAKOŃCZONE
FanficPoznał ją na koncercie. Już wtedy wiedział, że to jest ta jedyna. Przez jej przeszłość, ich związek był skazany na różne problemy. Tej jednej nocy, wiele się w ich życiu zmieniło. Czy na lepsze? "Ta noc zadecyduje co dalej" "Zobaczysz, że rano będzi...