SangSo obudziły donośne hałasy z dolnego piętra. Mimowolnie przetarła oczy i odruchowo zaczęła rozglądać się dookoła. Dość szybko pojęła, że nie znajduje się w swoim pokoju.
W pewnym momencie jej wzrok zatrzymał się na nagim torosie bruneta. Dziewczyna szybko podniosła pościel do góry, aby upewnić się czy pomiędzy nimi nic się nie wydarzyło. Odetchnęła z ulgą, kiedy ujrzała, że mają na sobie dolną część bielizny.
JungKook spał spokojnie i dość niewinnie. SangSo nie miała zamiaru go budzić. Uśmiechnęła się sama do siebie i z powrotem położyła się obok niego.
Opuszkami palców przejechała po jego lewym policzku, a następnie zatrzymała się na dolnej wardze bruneta. Nachyliła się bliżej jego twarzy i złożyła czuły, długi pocałunek na ustach Jeon'a.
W pewnym momencie poczuła jak ręka chłopaka dotyka jej szyi, jednocześnie pogłębiając pocałunek.
Sytuacja pomiędzy nimi stała się bardziej namiętna. Dziewczyna wolną ręką zaczęła błądzić po jego nagim torosie.
- SangSo!
Dziewczyna jak poparzona odsunęła się od chłopaka, usłyszawszy głos ojca. Szybko zeszła z łóżka w poszukiwaniu swoich spodni.
- Gdzie one są? - powiedziała zdesperowana zaglądając w każdy kąt pokoju bruneta, mając nadzieję, że wreszcie je znajdzie.
- Co?
- No moje spodnie!
- Na dole w salonie.
Usłyszawszy to, SangSo bezsilnie opadła na podłogę. Jeżeli ojciec nakryje ich razem, oboje będą mogli wybierać już rodzaj i kolor trumien.
- Słuchaj, pójdę na dół i zajmę przez chwilę twojego ojca, a ty w tym czasie prześlizgnij się do łazienki - powiedział brunet.
Dziewczyna pokiwała głową zrozumiawszy wszystko, lecz kiedy chcieli wtoczyć swój plan w życie, SangSo dostała silnych skurczy menstruacyjnych.
- Co wy tu do cholery jasnej robicie?!
Oboje siedzieli obok siebie, naprzeciw ich rodziców. SangSo miała opuszczoną głowę, a nogi przyciśnięte pod samą klatkę piersiową. JungKook z rozkraczonymi nogi żuł gumę balonową i oglądał film w telewizji.
Dziewczyna wiedziała, że teraz ojciec zrobi wszystko, aby MinPark poparła jego stronę, jeżeli chodzi o wymierzenie kary.
- Jestem wami rozczarowany - zaczął spokojnie chodząc po pokoju w tę i z powrotem - Więc to teraz w taki sposób rodzeństwo spędza wspólnie czas, tak? Pieprząc się po kątach, kiedy nas nie ma?!
- Nie jesteśmy rodzeństwem z krwi i kości, więc możemy robić co nam się podoba - powiedział JungKook i założył ręce na tył głowy - Nawet nie jesteś moim ojcem, więc nie interesuj się wszystkim co cię wokół otacza.
- SangSo nawet nie jest jeszcze pełnoletnia! Po drugie mieszka w moim domu i musi trzymać się zasad.. podobnie jak i ty, gówniarzu
- I kto to mówi? Pierdolony biznesmen, który pieprzy wszystko co się rusza? - powiedział stanowczo, zdenerwowanym głosem i podszedł bliżej SeokHo.
W pewnym momencie napluł mu prosto w twarz...
- JungKook!
- Prędzej wolę cię zajebać niż słuchać twoich pieprzonych zasad, SeokHo
Mężczyzna zacisnął mocniej pięść, szykując się do ataku na chłopaka. Brunet uśmiechnął się pod nosem, widząc że ojciec SangSo traci kontrolę nad swoimi nerwami.
- No dalej, uderz mnie. Wiem, że tego chcesz. Nie musisz się krępować.
- JungKook, przestań. Jak ty się zachowujesz?
Sytuacja pomiędzy nimi była bardzo napięta. Wystarczyła sekunda, żeby któryś z nich rozpoczął bójkę.
- Idiota, tchórz i prostak. Zgaduje, że jeszcze nikt nie powiedział ci prawdy o tym, kim tak naprawdę jesteś, mam rację? Dosiądę tego zaszczytu i z chęcią ci powiem. Jesteś nikim, Lee SeokHo. Pieprzonym egoistą bez grama uczuć, już nawet nie wspomnę o tym, że nie posiadasz serca. Chodzące zero, które najchętniej wszystkich i wszystko zrównało by z ziemią. To jest kim ty naprawdę jesteś. Kontynuować dalej, czy zakodowałeś, bezmózgu?
W pewnym momencie mężczyzna z całej siły uderzył pięścią bruneta w twarz.
- SeokHo, dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego miałeś czelność uderzyć moje dziecko?!
- Gówniarz sam mnie podpuszczał!
- Ale nie był to powód, żeby go bić - powiedziała stanowczo MinPark i schodami poszła do sypialni swojego partnera.
- Pożałujesz tego
- Aż ze strachu narobiłem w gatki. Jakiś ty jest przerażający - zażartował z niego JungKook. Podszedł do w dalszym ciągu siedzącej SangSo, złapał ją za rękę i poszedł do jej pokoju.
Nagle zamknął drzwi i wtulił się mocno w ciało dziewczyny. Powolnymi ruchami ręki głaskał ją po głowie i co chwilę całował czule w czubek jej czoła. Dziewczyna mogła czuć się przy nim bezpiecznie.
- Opatrzysz mi policzek? Rozciął mi swoim pierścieniem
- Tak, pewnie, tylko mnie pierw puść
SangSo wzięła apteczkę ze swojej pokojowej łazienki. Od razu kazała JungKook'owi, żeby usiadł na łóżku, a on jak potulny piesek wykonał jej rozkaz.
Dziewczyna zaczęła od drobnego oczyszczenia rany za pomocą wody utlenionej i wacików.
W pewnym momencie blondynka poczuła rękę chłopaka pomiędzy swoimi nogami. Zmieszała się na czyn ze strony chłopaka, ale od razu szybko wróciła do poprzedniej czynności.
- Przesunęli mi wczoraj walkę.
- Kiedy teraz masz?
- Jutro w klubie "Smak Nocy". Mam nadzieję, że będziesz mi towarzyszyć, kochanie.
- Nie wiem. Mam plany na jutro.
W pewnym momencie JungKook złapał za prawy nadgarstek dziewczyny i wyszeptał jej do ucha
- Będziesz mogła mnie nagrodzić jak tylko chcesz, kiedy wygram. Chyba wiesz co tatuś ma na myśli, prawda dziewczynko?
- Od kiedy bawimy się w daddy kink?
- Od teraz
CZYTASZ
STEPBROTHER
Fanfiction<ZAKOŃCZONE> ♡ ♡ ♡ "Jesteśmy bardzo źli, nie uważasz? Twój tata nie będzie zadowolony, jeśli to wyjdzie na jaw, prawda dziewczynko? A pomimo tego dalej chcesz w to brnąć. I o to właśnie chodziło.... " ♤ ♤ ♤ • Treść nie przeznaczona dla osób po...