68

1.2K 40 10
                                    

*ROZDZIAŁ BONUSOWY*

Ciąża SangSo przebiegała bardzo pomyślnie. Dziewczyna czuła się wspaniale, zdrowo się odżywiała, nie miewała żadnych problemów z innymi, a dziecko przede wszystkim było zdrowe i rozwijało się poprawnie.

Chociaż pomimo tego, So bała się tego jedynego dnia, w którym jej ukochana pociecha zapyta:

"Mamo, a gdzie jest tata?"

Wiedziała, że ten przerażający ją dzień nie nastąpi tak od razu, pomimo tego chciała być już na to przygotowana.

Wymyśliła, że powie, iż tata posiada zbyt dużo pracy i został w kraju, w którym oboje się urodzili.

No bo co innego powiedzieć dziecku?

Twój tata mnie wykorzystał i byłam zmuszona uciec, aby nie cierpieć bardziej?

SangSo powoli usiadła na łóżku i głośno westchnęła. Pogładziła dłońmi po, sporawym już, brzuszku, a następnie spojrzała się na swoją szafę z ubraniami.

Od razu po tym, kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży, nie zamierzała szukać jakiegokolwiek mieszkania. Wolała zostać z rodzicielką, z którą, przy okazji, odnowiłaby utracony kontakt.

Matka oraz TaeHyung bardzo pomagali jej, nawet przy codziennych obowiązkach, takich jak umycie się czy założenie spodni.

Pomimo tego, że SangSo nie była w ciąży bliźniaczej, czy nawet trojaczej, to i tak jej brzuch był zbyt za duży na jedno dziecko.

Nie jadła przecież aż tak dużo, a pociecha jej rosła zbyt za bardzo i zbyt za szybko.

Bała się, że w afekcie będzie zmuszona do cesarskiego cięcia, chociaż to i tak byłoby lepsze od naturalnego porodu.

Dzisiaj dziewczyna wraz z matką oraz przyjacielem została zaproszona na małą imprezę urodzinową, która była organizowana przez jej kuzynkę - Laurę Verona.

Włoszka była tylko starsza od So o trzy lata, ale dogadywały się lepiej niż ktokolwiek inny. Pomijając już fakt, iż poznały się dopiero po przylocie dziewczyny do Włoch.

W pewnym momencie do pokoju Lee weszła jej mama. Kobieta trzymała prześliczny bukiet kwiatów w dłoniach i z uśmiechem usiadła obok córki.

Pocałowała ją w czoło i spojrzała się na brzuszek.

- Został jeszcze tylko miesiąc i nasz kochany bobasek ujrzy ten cudny świat. Pozna swoją piękną mamę, szalenego wujka, dziwną ciocię i najlepszą babcię na świecie - powiedziała uradowana, po czym usiadła na nogach i pogładziła brzuch córki.

- Tylko szkoda, że w takich, a nie innych okolicznościach. Tak bardzo mi cię szkoda, So. Nawet nie wiesz, jak żałuję, że tamtego dnia nie postawiłam mu się, tylko uciekłam, pokazując ci, jaką jestem okropną matką.

- Nie miałaś innego wyboru. Rozumiem to i nie mam ci tego za złe. Najważniejsze jest to, że wreszcie cię znalazłam - rzekła, na co rodzicielka przytuliła ją, jednocześnie uważając na duży brzuch SangSo.

* * *

Na stole w jadalni stało różne i bardzo smakowite jedzenie. Wszyscy goście, których było niewielu, częstowali się i ze smakiem zajadali przyrządzone przez gospodarza jedzenie.

Włoska kuchnia bardzo smakowała TaeHyung'owi, który wprost wychwalał talent kulinarny Laury, a reszta gości szła w jego ślady.

Nawet SangSo, która jadła własnoręcznie robiony mix ze wszystkich dań, prosiła o przepisy pyszności w wykonaniu kuzynki.

- Przestańcie mnie tak zachwalać, bo się rumienię. Przecież to tylko te same dania, które jadamy na obiad czy kolację, nic nowego - powiedziała, z pełną buzią, Laura.

W pewnym momencie SangSo dostała silnego, ale chwilowego skurczu. Dziewczyna od razu złapała się za brzuch, co praktycznie w ogóle nie uszło uwadze reszty gości.

- Wszystko w porządku? - zapytał TaeHyung, na co dziewczyna kiwnęła twierdząco głową i udała się do łazienki.

- Musisz tak bardzo kopać? Przez ciebie zaraz się nie najem - powiedziała, po czym przemyła lekko twarz.

Dziewczynie nawet nie opłacało się nakładać makijażu, gdyż dzisiejsza temperatura była dość wysoka.

Nagle dostała kolejnego skurczu, tym razem był on trochę mocniejszy.

Dziewczyna bojąc się o siebie oraz dziecko, usiadła na małym taborecie obok okna.

Z tego powodu, że Laura jest dość niską dziewczyną, praktycznie codziennie musi używać taboretu nawet do odłożenia szklanek na miejsce.

Włoszka ma ledwie sto pięćdziesiąt sześć centymetrów wzrostu!

SangSo oparła głowę o ścianę, po czym krzyknęła z bólu.

* * *

TaeHyung jechał, jak najszybciej tylko mógł, kiedy to Armina wraz z córką siedziały na tylnych siedzeniach i głośno oddychały.

- Dlaczego musisz teraz rodzić?!

- Zapytaj się dziecku, a nie mnie!

- Dlaczego musisz teraz wychodzić, kiedy twoja ciotka zrobiła najlepsze jedzenie na świecie?! No dlaczego?!

- Mógłbyś przestać użalać się nad tym, że nie spróbowałeś ciasta? Ja tu rodzę, do cholery!

- A ja jestem głodny!

- Chuj mnie to obchodzi, jedź szybciej! - krzyknęła, po czym ścisnęła dłoń matki z bólu.

- Obiecuję ci, że kiedy tylko go znajdę, to zabije gnoja. Po pierwsze, za to, że zrobił ci dzieciaka, a po drugie, że przez niego nie spróbowałem crostaty!

- ZAMKNIJ SIĘ JUŻ I JEDŹ SZYBCIEJ!

- Jadę jak najszybciej tylko mogę! Za chwilę będziemy w szpitalu! - powiedział, po czym mocniej przycisnął pedał gazu.


###
{Po pierwsze, rozdział bonusowy nie był planowany, ale stwierdziłam, że może być to ciekawe wprowadzenie do części drugiej.

Piosenka w załączniku jest również krótkim wprowadzeniem do zwiastunu, który może pojawić się w każdej chwili, gdyż w dalszym ciągu nad nim pracuje.

Chcielibyście również i rozdział bonusowy z JungKook'iem?

Chciałabym również przypomnieć, że druga część pojawi się na moim profilu 16 lipca o godzinie 15.00

Trzymajcie się cieplutko!}

STEPBROTHEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz