SangSo leżała wtulona w klatkę piersiową bruneta. Dziewczyna uspokoiła się i zasnęła dopiero po dziewięciu godzinach. JungKook musiał długo ją przekonywać, że już nigdy nigdzie nie zostawi jej samej.
W dalszym ciągu jednak nie potrafił wybaczyć sobie tego, że to właśnie z jego winy SangSo musiała przejść przez takie piekło.
Zastanawiał się nawet co by się stało, gdyby przyszedł znacznie później...
Czy w dalszym ciągu mógłby oglądać dziewczynę?
Czy w dalszym ciągu dziewczyna potrafiłaby wypowiedzieć jakiejkolwiek słowo?
Czy w dalszym ciągu mógłby patrzeć na jej twarz, a nie na zdjęcie znajdujące się na nagrobku?
JungKook momentalnie pomyślawszy o tym, zerknął na śpiącą dziewczynę.
W głębi duszy dziękował Bogu za tak szybkie przybycie do domu i uratowanie SangSo, mimo że trauma po tym zdarzeniu pozostanie jej do końca życia...
Brunet delikatnie wyswobodził się z objęć dziewczyny, gdyż już wcześniej postanowił ogarnąć cały ten burdel, lecz chciał zostać u boku blondynki, do momentu aż ta zaśnie.
Ułożył jak najwygodniej dziewczynę i od razu zaczął zbierać się do sprzątania.
W pewnym momencie chłopak przeszedł po czymś ślizgim, przez co prawie się wywrócił.
Nachylił się, aby sprawdzić co to było, a jego oczom ukazał się dowód osobisty sprawcy karalnego czynu.
KANG HOSEOK
LAT 26
URODZONY W PEKINIE, CHINYJungKook ze szczególną uwagą oglądał dokument należący do gwałciciela. Doskonale wiedział, że ta mała rzecz może naprawdę wiele znaczyć.
Od razu postanowił go sobie zachować.
Zastanawiał się co kierowało mężczyzną, żeby w tak okrutny sposób zrujnować życie jego SangSo.
Żałował, że i on nie zniszczył jego życia..
JungKook wziął szczotkę do zamiatania z łazienki, a następnie otworzył bardzo szeroko okno, aby wywietrzyć pokój, w którym spała blondynka.
Chłopak zerknął przez okno i ujrzał idącego HoSeok'a wraz z funkcjonariuszami policji. Od razu domyślił się, że mężczyzna idzie do domu, którym brunet i blondynka w dalszym ciągu się zajmują.
W pewnym momencie usłyszał dzwonek do drzwi.
- Czego on tu jeszcze kurwa chce? Za mało mu było? - powiedział sam do siebie bardzo wkurzony. Spojrzał jeszcze raz na dziewczynę, po czym pocałował ją w czoło i zszedł na dół.
W momencie, kiedy tylko otworzył drzwi, sprawca uśmiechał się od ucha do ucha, stojąc obok policjantów.
- Dzień dobry - rzekł, w dalszym ciągu będąc zdenerwowanym.
- Dzień dobry. Pan Kang HoSeok zawiadomił nas, gdyż został on przez pana pobity. Czy to prawda?
- Żarty sobie stroisz? Nie dość, że gwałcisz mi moją dziewczynę, to jeszcze tego samego dnia nasyłasz na mnie policję?! Powaliło cię do reszty?! A może to ktoś każe ci to wszystko robić, co?!
- Nie zgwałciłem jej. Nawet nie znam twojej dziewczyny.
- Nie kłam do cholery, dobra?! Sam widziałem na własne oczy, co jej robiłeś, a teraz masz czelność mówić, że tego nie zrobiłeś?! Zdajesz sobie sprawę, przez co ona będzie teraz przechodzić, jaką traumę będzie przeżywać?! I to tylko dlatego, że nie potrafisz trzymać swojego chuja przy sobie!
JungKook rzucił się na fioletowłosego, lecz jeden z policjantów w porę złapał go w pasie i przytrzymał.
HoSeok jedynie uniósł lekko lewy kącik ust do góry w stronę bruneta, co wywołało jeszcze większą chęć w brunecie, aby wreszcie go uderzyć.
- Naprawdę jesteś aż taki agresywny? Może to ty ją skrzywdziłeś? Nie ładnie jest kłamać, a tym bardziej przed stróżami prawa. Każdy mógł usłyszeć jej błagalne krzyki, abyś przestał jej to robić.
- Gdzie jest teraz pańska dziewczyna?
- Śpi.
- To wasz dom?
- Nie, mój kuzyn Jeon SooBin poprosił mnie i moją dziewczynę o zajęcie się jego domem przez tydzień.
- A skąd jesteście?
- Ze stolicy.
- JungKook, kto przy-
Cała czwórka mężczyzn odwróciła się w stronę blondynki i patrzeli się na nią przez krótką chwilę, dopóki Lee nie zaczęła się znacznie cofać do tyłu.
Na jej twarzy zagościł strach, a oczy zaczęły zalewać się łzami.
Nie potrafiła wypowiedzieć nawet najmniejszego słowa, kiedy tylko dostrzegła swojego sprawcę.
- Proszę pani, co się stało? - zapytał jeden z funkcjonariuszy, zaciskając mocniej uścisk wokół tali bruneta.
Dlaczego oni chcą mi cię zabrać, kiedy najbardziej cię potrzebuje?
- Halo, proszę pani.
- Nie zabierajcie go. Nie możecie tego zrobić - powiedziała przez płacz, zaciskając mocniej dłonie na krawędziach stołu.
- Proszę, puście go - dodała, po czym policjanci spojrzeli po sobie i na prośbę dziewczyny wykonali polecenie.
Kiedy tylko JungKook znalazł się bliżej SangSo, ta od razu schowała się za jego plecami bojąc się, że ten koszmar może się powtórzyć.
- Dlaczego on tutaj przyszedł?
- Ma pani na myśli pana Kang HoSeok'a? - zapytał jeden z policjantów, na co dziewczyna od razu pokiwała twierdząco głową.
Policjanci od razu spojrzeli się na Koreańczyka, który zaczął stopniowo cofać się do tyłu.
- Stój! - krzyknął policjant i od razu ruszyli w pogoń na sprawcą.
W pewnym momencie Lee straciła przytomność.
- SangSo! - krzyknął brunet, w ostatniej chwili ją łapiąc.
###
{10 komentarzy, to jeszcze dzisiaj dodam kolejny rozdział z naszej dramy.Trzymajcie się cieplutko!}
CZYTASZ
STEPBROTHER
Fanfiction<ZAKOŃCZONE> ♡ ♡ ♡ "Jesteśmy bardzo źli, nie uważasz? Twój tata nie będzie zadowolony, jeśli to wyjdzie na jaw, prawda dziewczynko? A pomimo tego dalej chcesz w to brnąć. I o to właśnie chodziło.... " ♤ ♤ ♤ • Treść nie przeznaczona dla osób po...