Pokój, w którym cały swój wolny czas spędzała SangSo, wyglądał jak pobojowisko. Na podłodze walało się zbite szkoło, pochodzące od obramowanych zdjęć oraz wazy, w której trzymała kwiaty od bruneta. Kupił je jej w ramach przeprosin, po tym jak zabrał ją na pierwszą walkę.
Dziewczyna w dalszym ciągu nie mogła uwierzyć, że po tak szczerym wyznaniu, chłopak postanowił wyjść z domu, zostawić ją samą i nic sobie z tego nie robić.
Pomyślała, iż zbyt mocno wziął sobie jej słowa do serca i poszedł szukać nowe kobiety na jej miejsce.
Obwiniała się o to, że zdecydowała się nie być już częścią jego, trzymającego w ciągłym napięciu i adrenalinie, życia. Lubiła patrzeć, jak JungKook nigdy się nie poddaje, robi wszystko i wszystkim na przekór, oraz że jest sobą.
W pewnym momencie dziewczyna chwyciła błękitny, porcelanowy pojemnik w różowe kwiaty, który należał do jej matki i uderzyła nim o ścianę. W stosie kawałków szkła dostrzegła srebrny, lśniący klucz, do którego doczepiona była karteczka.
"GABINET LEE SEOKHOO"
Dziewczyna od razu podeszła i chwyciła kluczyk. Obejrzała go z każdej strony i bez wahania weszła z pokoju, żeby otworzyć najbardziej nurtujące ją drzwi.
Wiedziała, że klucz do gabinetu jej ojca, ma tylko on i nikt więcej. Zastanawiało ją więc, skąd wziął się drugi klucz? Być może ojciec dorobił kolejny, ukrył go i najzwyczajniej o nim zapomniał.
SangSo przekręciła kluczem dwa razy i nacisnęła na złotą klamkę. Drzwi otworzyły się i ukazało jej się zwykłe pomieszczenie. Dziewczyna bez wahania weszła do środka i zaczęła się wszędzie rozglądać.
Jej największą uwagę przykuło ciemno brązowe biurko, które stało na samym środku dość przestronnego pomieszczenia.
Na biurku leżała wizytówka z imieniem jej ojca.
- Po co mu wizytówka, kiedy oprócz niego nikt inny tu mnie przychodzi? - zapytała samą siebie i wróciła do dalszego oglądania pomieszczenia.
SangSo podeszła do szuflad przy biurku i każdą po kolei zaczęła otwierać oraz dokładnie przeglądać.
- JungKook mówi, że podobno mój ojciec ma związek z koreańską mafią. Za chwilę się przekonamy - powiedziała sama do siebie.
W pewnym momencie znalazła notes. Bez jakichkolwiek skrupułów otworzyła go na stronie zaznaczonej przez czarny długopis.
- 14 listopad 2022, "Smak Nocy", godzina 20.00. Co takiego ojciec robił w tym klubie, podczas walki JungKook'a?
Dziewczyna od razu zrobiła zdjęcie telefonem i momentalnie zaczęła szukać innych spotkań oraz ważnych zapisów ojca na dane dni.
- 01.12.2022, LIKWIDACJA.
O co tu chodzi?
O jakiej likwidacji ma na myśli ojciec?Będę musiała porozmawiać z JungKook'iem jak tylko wróci do domu..
SangSo zaczęła dalej przeglądać notes, lecz nic ciekawego nie znalazła.
W momencie, kiedy dziewczyna zamykała notes, jej uwagę zwróciła lekko wysunięta karteczka. Pociągnęła za nią, a jej oczom ukazało się żeńskie imię i nazwisko oraz numer telefonu.
ARMINA TORICELII
456-340-665Czyżby to moja matka?
Ojciec dość rzadko cokolwiek mi o niej opowiadał..I po co w ogóle zapisał sobie jej numer telefonu?
Dziewczyna odwróciła karteczkę na drugą stronę. Jej oczom ukazał się dość interesujący napis.
"NIE POZWOLIĆ, BY SANGSO DOWIEDZIAŁA SIĘ O NIEJ ZBYT WIELE"
Pismo rozpoznała od razu - należało do jej ojca.
Dziewczyna złożyła karteczkę na pół i schowała do tylnej kieszeni spodni. Schowała notes z powrotem na miejsce i zaczęła przeszukiwać kolejną szafkę.
Jej oczom ukazały się dziesiątki listów adresowanych do jej ojca.
Nadawcą była Armina Toricelii..
Koreanka wyciągnęła jeden z listów, który już dawno był otwarty z wyciągnęła kartkę.
Pozwól mi chodź raz skontaktować się z moją córką. Nie widziałam, ani nawet nie słyszałam jej od dziesięciu lat! Nie bądź aż tak wielkim tyranem! Jestem jej matką i mam takie same prawa do niej co ty!
- Matka wysyłała listy z prośbą o kontakt ze mną? Ale przecież on.. mówił, że nigdy jej nie obchodziłam..
Dziewczyna zdecydowała się wyciągnąć wszystkie karteczki z każdej koperty i postanowiła wrócić do pokoju, aby móc je na spokojnie przeczytać.
Zakluczyła drzwi, i kiedy kierowała się do swego przytulnego gniazdka, usłyszała dźwięk otwierających drzwi. Od razu schowała się w pokoju i przymykając drzwi, przysłuchiwała się każdym dźwiękom.
- Witaj w moich skromnych progach.
- Jakich tam skromnych. Ciekawe jak to jest pieprzyć się na marmurowym blacie.
- Chciałbyś się przekonać, kochanie?
Po głośnie od razu rozpoznała, że to JungKook i jego nowa zdobycz. Zastanawiała się czy wypłoszyć stąd tę wieśniarę, czy słuchać jak dalej się to potoczy.
- Mieszkasz sam?
- Samiutki, kochanie. Nikt nas nie usłyszy, nie musisz się bać.
Nie rozpędzaj się tak, to mój dom..
- Lepiej będzie, jeżeli pójdziemy do twojej sypialni i wspólnie wypróbujemy twoje łóżko.
- To zachęca mnie jeszcze bardziej, żeby cię przelecieć, piękna.
Chyba sztucznie piękna..
Implanty, to chyba nawet w oczy włożyła, żeby mieć większe..Słyszała jak obydwoje idą po schodach na górę. Musiała bardziej przymknąć drzwi, ponieważ pokój JungKook'a jest tuż obok niej.
- Co tu robi damski but, misiaczku?
- Nie przejmuj się, to tylko but mojej gosposi. Musiała o nim zapomnieć jak wyganiałem ją z domu, żebyśmy mogli razem spędzić tę upojną noc..
Po policzkach SangSo zaczęły płynąć słone łzy..
![](https://img.wattpad.com/cover/247745274-288-k920867.jpg)
CZYTASZ
STEPBROTHER
Fiksi Penggemar<ZAKOŃCZONE> ♡ ♡ ♡ "Jesteśmy bardzo źli, nie uważasz? Twój tata nie będzie zadowolony, jeśli to wyjdzie na jaw, prawda dziewczynko? A pomimo tego dalej chcesz w to brnąć. I o to właśnie chodziło.... " ♤ ♤ ♤ • Treść nie przeznaczona dla osób po...