58

631 34 0
                                    

SeokHo dumnie stał na ślubnym kobiercu, spokojnie czekając aż w drzwiach pojawi się jego przyszła żona.

Wszyscy zebrani goście byli szczęśliwy oraz w duchu gratulowali parze młodej.

Jednak nie wszyscy...

JungKook siedział po prawej stronie, gdzie znajdowała się cała rodzina jego mamy i z kipiącą złością patrzył na SangSo oraz TaeHyung'a siedzących po jego lewo.

Od samego początku był przeciwny nowej miłości matki i nigdy nie miał zamiaru zmieniać swojego zdania.

Teraz musiał oglądać jak jego "siostra" przytula się z jego przyjacielem.

Pomimo tego w jaką sytuacje się wplątał, bolało go to i był naprawdę zazdrosny.

W pewnym momencie JungKook i SangSo złapali kontakt wzrokowy. Oboje patrzyli się na siebie czując znacznie inne emocje.

On - zazdrość, złość, chęć bycia na jego miejscu

Ona - tęsknota, smutek, chęć bycia blisko niego

Była coraz to bardziej pewna swoich uczuć w stosunku do bruneta i była wdzięczna TaeHyung'owi za zrozumienie. Jednakże jednocześnie sądziła, że nie zasługuje na jakiekolwiek wsparcie z jego strony, po nieodwzajemnieniu uczuć czarnowłosego.

Nagle ogromne drzwi otworzyły się, a w nich stała MinPark. Jej śnieżobiała suknia lśniła w blasku pojedyńczych świateł.

SangSo uśmiechnęła się sama do siebie na widok panny młodej. Była z siebie naprawdę dumna i dziękowała w duchu, że to właśnie ona pomogła MinPark w ubiorze.

Kobieta jednocześnie bardzo chciała, aby SangSo była jej druhną honorową, lecz SeokHo kategorycznie nie wyraził zgody.

Pomimo tego blondynka i tak miała znaczny udział w przygotowaniach do ślubu, niż jej ojciec. 

MinPark, prowadzona przez swojego ojca, była uśmiechnięta jak nigdy dotąd. Poczuła, że pomimo żałoby po zmarłym mężu, w dalszym ciągu może być szczęśliwa u boku innego mężczyzny.

Ponieważ tego właśnie chciał jej zmarły mąż, prawda?

Ojciec panny młodej położył jej dłoń na dłoni SeokHo, po czym zwrócił się do niego.

- Opiekuj się nią i nie skrzywdz jej. To najwspanialsza kobieta jaką znam, nie zmarnuj tego.

Uśmiechnął się do niego, na co mężczyzna odwzajemnił gest i spojrzał się na przyszłą żonę.

Nie mógł uwierzyć, że za chwilę będzie jego...

...własnością.

Pomimo przepięknej ceremonii ślubnej, podczas której oboje powiedzieli "TAK", SeokHo nie miał równie pięknych zamiarów w stosunku do swojej żony.

Jest on biznesmenem o zimnym sercu i taki pozostanie już na zawsze.

MinPark z uśmiechem na ustach spojrzała kolejny raz na swojego męża, który posłał jej groźne spojrzenie, które mówiło ,,Nie uśmiechaj się, kiedy nie wyrażę zgody".

Oboje zeszli ze ślubnego kobierca, aby następnie odprawić drugą część ślubu - okazanie szacunku rodzicom.

Goście wyszli z sali, po czym przeszli do następnej, w której to będą odbywały się tańce i zabawa.

SangSo, która szła u boku czarnowłosego, szła bardzo zamyślona.

Bała się, że jej ojciec będzie tym dominującym i pogrąży MinPark na zawsze. Wiedziała, że pomimo wszystkiego musi wspierać kobietę, ponieważ nie chce, żeby ojciec traktował MinPark, podobnie jak ją.

Z zamyśleń wyrwał ją głos TaeHyung'a.

- SangSo.

- Tak?

- JungKook chce z tobą porozmawiać. Mówi, że to bardzo ważne i nie ma zamiaru z tym czekać - powiedział, na co dziewczyna zaczęła szukać bruneta wzrokiem w ogromnym tłumie gości.

- Jest na tarasie przy fontannie. Zaczekam tutaj na ciebie. W razie jakichkolwiek kłopotów - krzycz, dobrze?

SangSo spojrzała się na niego, po czym kiwnęła twierdząco głową. Zaczęła rozglądać się na boki i sprawdzać czy nikt nie będzie podążał za nią.

- Nie martw się, taras nie jest wliczany w salę.

- Skąd to wiesz?

- MinPark mi powiedziała. Możesz śmiało iść, ponieważ żaden z gości nie może za tobą iść ze względu na tabliczkę na drzwiach - powiedział, na co SangSo zaśmiała się, ponieważ pomysł z tabliczką należał właśnie do JungKook'a.

SangSo szybko przytuliła TaeHyung'a, po czym udała się na taras.

Zastała tam siedzącego na ławce, jednocześnie bawiącego się palcami, bruneta. Zaprzestał swoich czynów, kiedy ujrzał dziewczynę.

Uśmiechnął się szeroko w jej stronę, po czym wstał z ławki i podszedł bliżej dziewczyny.

- Chciałeś porozmawiać. O czym?

- Bardzo chciałem, a o czym, to dowiesz się w trakcie - powiedział, a następnie ruszył przed siebie. Dziewczyna powtórzyła jego czynność i szli razem z nieznanym im kierunku.

Oboje weszli w głąb ogrodu, który pomimo tego, iż nie należał do sali, był przepięknie przystrojony jasnymi światełkami.

- Dlaczego tu przyszliśmy? - zapytała zdenerwowana, na co JungKook odwrócił się w jej stronę i zbliżał się do niej powolnym krokiem.

W pewnym momencie chwycił ją prawą dłonią za kark, a drugą w tali i przyciągnął do siebie, aby pocałować w usta.

Dziewczyna początkowo nie wiedziała co się dzieje, lecz szybko odwzajemniła pocałunek.

Całowali się powoli, gdyż nie czuli potrzeby aby całować się zachłannie. Chcieli aby ta chwila trwała wiecznie i nigdy nie została przerwana.

Nagle JungKook jeszcze bardziej przyciągnął dziewczynę do swojego ciała, jednocześnie lekko pogłębiając pocałunek.

Kiedy tylko ręka SangSo powędrowała we włosy bruneta, ten przestał. Spojrzał się na nią, jakby poznał ją pierwszy raz.

Uśmiechał się do ucha do ucha, co powodowało widoczne rumieńce na twarzy dziewczyny.

- Nie chcę, żeby ta chwila się kiedykolwiek skończyła. Chcę zostać tu z tobą do samego rana, ponieważ czuję taką potrzebę - powiedział, na co SangSo uśmiechnęła się.

- Przepraszam cię za te wszystkie chwile, kiedy zmieniałem twoje życie w piekło, a dziękuję ci za te chwile, które uświadomiły mi, że jesteś najbardziej wartościową dziewczyną jaką kiedykolwiek poznałem w całym swoim posranym życiu. To tylko dzięki tobie dostrzegłem sens życia, zacząłem cieszyć się z małych, jak i dużych rzeczy. I nie, nie mam tu na myśli kobiecych piersi.

Dziewczyna spojrzała się na niego, po czym parsknęła śmiechem.

- Ale najbardziej dziękuję ci za chwilę spędzone razem, ponieważ to one były najlepsze - dodał, po czym przelotnie pocałował ją po raz kolejny. .

- Chyba się w tobie zakochałem, Lee SangSo i to naprawdę.

- Ja chyba też, Jeon JungKook



###
{Szczerze, kto czekał na ten moment?
Ja od samego początku pisania tego opowiadania😅

Kto od następnego tygodnia idzie do szkoły?
Ja zaczynam wariować od ciągłego siedzenia przed laptopem/telefonem

Krótkie ogłoszenie parafialne:
Przed chwilą wstawiłam wstęp do nowego opowiadania "Sails against the wind", które ruszy od razu po zakończeniu tego opowiadania, czyli w czerwcu😬

Będzie to moje pierwsze opowiadanie bez jakiegokolwiek członka BTS, więc proszę o jakąkolwiek wyrozumiałość i bez hejtu.

Trzymajcie się cieplutko!}

STEPBROTHEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz