51

792 50 14
                                    

JungKook i SangSo w ostatniej chwili dojechali na miejsce. Nastolatkowie szybko wyszli z auta i od razu popędzili do budynku.

Nosdrza dziewczyny wyczuły nieprzyjemny dla niej zapach krwi, różnego rodzaju trunków oraz seksu.

Brunet jak zwykle mocno trzymał So za rękę, aby nikt inny nie próbował mu ją odebrać.

W pewnym momencie wbiegli do garderoby Jeon'a.

- Jak chcesz możesz tu na mnie zaczekać - powiedział, jednocześnie rozbierając się ze swoich dotychczasowych rzeczy i zakładając męskie, czarne spodenki.

SangSo jedynie przytaknęła twierdząco głową i usiadła na sofie.

W pewnym momencie brunet podszedł do niej ze świeżym bandażem bokserskim.

- Pomożesz? - zapytał, jednocześnie patrząc się głęboko w oczy So. Uniósł lewą wargę do góry, kiedy dziewczyna zarumieniła się na jego wygląd.

- Później będziesz na mnie leżeć, a teraz wiąż, bo się spóźnię.

- Kto powiedział, że będę na tobie leżeć?

- Ja. Głupie pytanie, głupia odpowiedź.

W momencie, kiedy Lee skończyła, JungKook szybko wyszedł z pomieszczenia i od razu udał się na ring.

Dziewczyna początkowo nie wiedziała czym się zająć.

Nudziła się.

Przez krótką chwilę posłuchała swojej ulubionej muzyki, zagrała w grę, lecz pomimo tego była bardzo znudzona, a czas wydłużał się w nieskończoność. 

Chciała wyjść z pokoju i kibicować brunetowi, ale jednocześnie wolała nie przyciągać uwagi swoją osobą, zważywszy na to, że za drzwiami kręcą się naprawdę napakowane typy.

Wolała jednak pozostać w bezpiecznym dla niej miejscu.

W pewnym momencie do środka wbiegł bardzo umięśniony mężczyzna. Był spocony, a w niektórych miejscach na całym ciele były widoczne rozcięcia i zadrapania.

Powoli odwrócił się i spojrzał na dziewczynę.

- SangSo? - zapytał zdziwiony i wytarł krew z rozciętej dolnej wargi.

- TaeHyung? Co ty tu robisz?

- O to samo mógłbym zapytać ciebie. Co robisz w pokoju Jeon'a?

- Ja.. um.. Jestem taką jakby jego.. pielęgniarką - zaśmiała się nerwowo, po czym odgarnęła kosmyki włosów za ucho.

- To dobrze się składa. Opatrzysz moją klatkę piersiową? Zresztą sama widzisz w jakim jest stanie - powiedział i rozsiadł się na sofie w dużym rozkroku.

O

MÓJ

BOŻE

- Halo, Ziemia do SangSo - powiedział, jednocześnie machał w stronę dziewczyny.

- Ah, tak już - po raz kolejny zaśmiała się nerwowo i wzięła potrzebne rzeczy z apteczki.

Oby teraz nie przyszedł JungKook, bo inaczej jeszcze się pozabijają..

- Jak będzie boleć, to mów, okej? - zapytała, na co chłopak pokiwał twierdząco głową.

Blondynka podsunęła taboret blisko chłopaka, na którym położyła potrzebne jej rzeczy.

Nachyliła się blisko niego i od razu wzięła się do pracy.

Mięśnie mężczyzny napinały się za każdym dotykiem.

STEPBROTHEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz