13

1.8K 56 23
                                    

{Rozdział może - lecz nie musi - zawierać treści nie przeznaczone dla osób niepełnoletnich. Czytasz na własną odpowiedzialność}
✴✴✴


SangSo złapała za rękę chłopaka i próbowała ją odciągnąć od siebie, lecz JungKook niespodziewanie włożył w nią dwa palce. Uśmiechnął się pod nosem, gdy dziewczyna jęknęła w odpowiedzi na jego czyn. Nagle brunet zaczął nimi powoli poruszać.

- Nie wiem, kiedy wrócisz do domu - powiedział i spojrzał się przez chwilę na Lee. Miała głowę odchyloną do tyłu i zaciskała mocno uda - Ale wiem, że na pewno nie teraz - dodał i zaprzestał swoich czynów. Położył lewą dłoń na kierownicy i skupił się na drodze.

SangSo spojrzała na jego boczny profil. Z jednej strony tak bardzo chciała być jak najdalej od niego, ale z drugiej pragnęła go całą sobą. Odchyliła głowę do tyłu i zamknęła oczy.

W pewnym momencie JungKook ponownie położył swoją dużą dłoń na jej udzie.

- Jeżeli znów masz zamiar to robić, to daruj sobie - powiedziała i przechyliła głowę w stronę szyby samochodowej.

- Nie mam zamiaru, ale jeżeli ty chcesz, to proszę bardzo - powiedział i uśmiechnął się chytrze - Udostępnię ci miejsce.

- Nie, dzięki.

Dziewczyna nawet na niego nie spojrzała. Według niej bardziej interesujące były widoki zza okna.

W pewnym momencie czyjś telefon zaczął wibrować w torbie chłopaka.

- Mogłabyś sprawdzić? - zapytał, a SangSo wzięła jego torbę na przód. Otworzyła jej zawartość i pierwsze co ujrzała, to dwa telefony na wierzchu. Rozpoznała swój telefon, który nie przestawał dzwonić. W momencie, kiedy wzięła go, ujrzała dość dobrze znany jej numer.

TATA

Zastanawiała się czy odebrać i wymyśleć na szybko jakaś wymówkę, czy też wyłączyć telefon i schować go w głąb torby. Wiedziała, że nieważne jaką decyzję podejmie, po powrocie do domu zazna piekło. Nie chciała przez to przechodzić.

Wyłączyła telefon..

Położyła torbę pomiędzy nogami i podgłosiła muzykę w radiu.

- Kto to był? - zapytał z zaciekawieniem JungKook. Spojrzał na chwilę w stronę pasażerki.

- Nikt ważny. Jakiś nieznany numer. Być może ktoś zadzwonił przez przypadek - odpowiedziała i znów zaczęła oglądać widoki mijających ich drzew i pól.

Po chwili zdała sobie sprawę z jej ogólnego wyglądu. Pojęła, że musi się natychmiastowo przebrać. Było jej dość niewygodne z ubraniach wybranych przez SooRim.

- JungKook - zaczęła, a chłopak w odpowiedzi mruknął ciche "hmm?" - Muszę się przebrać. Masz może cokolwiek co mogłabym założyć?

- Po co się przebierać? Dla mnie wyglądasz bardzo interesująco.

- Ale mi nie wygodnie i w dodatku czuję się dość dziwnie w tym stroju - rzekła, a brunet głośno westchnął.

- W torbie powinna być moja bluza, zarzuć ją na siebie - powiedział, a dziewczyna od razu zaczęła przeszukiwać jego ekwipunek.

Po chwili znalazła dużą szarą bluzę chłopaka. Bez wahania założyła bluzę właściciela. Po chwili stwierdziła, że musi jak najszybsze zdjąć spódnice, ponieważ nie było jej w niej wygodnie. Odnalazła zamek na boku spódnicy i odpięła go. Uniosła biodra, żeby ułatwić sobie jej zdjęcie.

- C-co ty robisz?

- Zdejmuje spódnice, nie widzisz?

- Musisz to robić teraz? - zapytał zirytowany. W pewnym momencie poczuł, jak jego męskość zaczyna lekko twardnąć.

- Tak. Ona nie należy do najwygodniejszych. Ciekawe co ty byś zrobił, gdyby ktoś ubrał cię w taki strój?

- Na pewno nie rozbierał się przy mężczyźnie, który w tym momencie prowadzi samochód.

- Przecież cała się nie rozbieram, tylko tę spódnicę - powiedziała i spojrzała na niego. Mogła bez trudności dojrzeć żyły na jego rękach.

Przygryzła wargę i specjalnie podniosła dół bluzy do góry, jednocześnie ukazując jej czarne majtki i brzuch. W dalszym ciągu siłowała się ze zdjęciem spódnicy, ukradkiem patrząc na bruneta, który coraz to mocniej zaciskał dłonie na kierownicy.

W pewnym momencie zatrzymał samochód, zdjął spódnice SangSo i musnął ją delikatnie w usta. Wysiadł z auta, okrążył go i otworzył dziewczynie drzwi. W momencie, kiedy tylko wstała, chłopak złapał ją za nadgarstek i zaprowadził do jakiegoś budynku.

- Gdzie ty mnie znowu wywiozłeś?

- To dom mojego taty.

- Nie wiedziałam, że twój tata był taki bogaty. Ile on musiał wydać pieniędzy, żeby-

Dziewczyna nie dokończyła swojej wypowiedzi, ponieważ JungKook przywarł ją do ściany i zaczął namiętnie całować ją w usta. Wsunął dłoń pod bluzę i zaczął jeździć nią po jej plecach, w poszukiwaniu zapięcia od stanika. Uśmiechnął się, na myśl o tym, że SangSo pod jego bluzą ma tylko krótki top.

Położył dłonie na jej tyłku i podniósł ją, żeby dziewczyna oplotła jego talię swoimi nogami. Lee, jak gdyby czytała w jego myślach, wykonała jego rozkaz.

- Ładnie to tak mnie prowokować, hm?

Brunet przeniósł swoje pocałunki na jej szyję, zostawiając tam kilka malinek. W pewnym momencie, nie odrywając od niej ust, zaczął kierować się na ślepo do pierwszego lepszego pokoju na górnym piętrze.

- Zadałem ci pytanie, Lee SangSo.

Nagle JungKook zdjął z niej, dopiero co założoną, bluzę i zaczął zostawiać mokre pocałunki na jej brzuchu. SangSo co chwilę przygryzła dolną wargę. Jeon zdjął jej biały top i bez wahania przywarł do jej piersi, zaś drugą powoli masował dłonią.

- Jak chcesz możemy w każdej chwili przestać. Tylko daj znać.

W pewnym momencie odsunął się od niej, aby zdjąć koszulkę, jednocześnie ukazując swój idealnie wyrzeźbiony toros. Po chwili nie odrywając od niej wzroku, zaczął mokrymi pocałunkami sunąć do jej kobiecości. SangSo wstrzymała oddech, kiedy brunet powolnym ruchem zaczął zdejmować jej majtki.

No to zaczynamy zabawę..

Nagle JungKook przywarł ustami do jej kobiecości. Dziewczyna cicho pojękiwała, czasem jej jęki były bardziej zdecydowane, kiedy brunet delikatnie ją podgryzał.

- Widać, że nie chcesz, żebym kończył

Dziewczyna biła się ze swoją świadomością. Przecież ona i Jeon są rodzeństwem, mimo że pomiędzy nimi nie było stu procentowego pokrewieństwa genów, to i tak w dalszym ciągu byli rodzeństwem.

Lee z jednej strony chciała przestać, lecz z drugiej chciała więcej. Czuła się jak w siódmym niebie, ale bała się, że ojciec odkryje, iż skończyła w łóżku z bratem.

W pewnym momencie zaczęła wypychać biodra do góry czując zbliżające się spełnienie. Ruchy Jeona stały się bardziej intensywne i po chwili dziewczyna doszła z głośnym jękiem.

- Widzę, że się spodobało. Mój numer znasz, więc będziemy w kontakcie.

- Debil - zaśmiała się i uderzyła go lekko nogą w czoło. Jungkook tylko się uśmiechnął, po chwili wisząc nad nią i składając gorący pocałunek na jej ustach.

✴️✴️✴️
{Ten rozdział to cringe.. :|

Ogólnie planowałam skończyć w najlepszym momencie, ale stwierdziłam po co uprzykrzać wam życie :)

JungKook to kanibalista -_-

Ogólnie sorka za błędy, bo pisałam rozdział jednocześnie robiąc pizzę, więc haha

20 kom i może kolejny rozdział dodam jeszcze dziś <3}

STEPBROTHEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz