36

1.1K 57 19
                                    

Od samego rana w ogromnym domu biznesmena rozlegał się dość głośny hałas. JungKook w miarę sił uciekał i próbował nie dać się złapać przez goniącą go SangSo.

Stosunki pomiędzy nimi w miarę się poprawiły, więc JungKook postanowił wykorzystać sytuację i podokuczać trochę Koreance.

Brunet kolejny raz obejrzał się za siebie, aby sprawdzić czy dziewczyna czasem go nie dogania.

- JungKook, oddawaj to! - krzyknęła, po czym rzuciła w niego tym, co miała pod ręką, czyli małym jabłkiem.

- Złap mnie, to dostaniesz! - odpowiedział, cały czas się śmiejąc. W pewnym momencie trochę zwolnił, nawet nie bojąc się, że zostanie złapany przez So, ponieważ ma ona zbyt krótkie nóżki. Dziewczyna mierzy zaledwie 156 centymetrów wzrostu, zaś brunet 178.

W pewnym momencie SangSo wpadła na umięśnione plecy chłopaka. Zarumieniła się lekko, gdy zaciągnęła się zapachem perfum, które podarowała mu z powodu przeprowadzki do jej domu.

Po chwili Lee z całych sił próbowała dosięgnąć, zabranej przez JungKook'a,  rzeczy należącej do niej.

Bez skutecznie.

Brunet był zbyt za wysoki i nawet podskoki nic nie skutkowały.

- Poddajesz się, mrówko?

- NIGDY! - krzyknęła głośno, na co JungKook jednie ziewnął, w dalszym ciągu trzymając w górze jej część garderoby.

SangSo z całych sił próbowała wreszcie dosięgnąć swą skradzioną rzecz, lecz w ogóle nie dawały rady.

W pewnym momencie zrezygnowała i przybrała groźną pozę. JungKook jedynie zaśmiał się i pacnął lekko jej zmarszczony nosek.

- ODDAWAJ MI MÓJ STANIK DO CHOLERY!

- Wątpię. Muszę zastanowić się jak taka drobna dziewczyna ma takie duże cycki. Poddałaś się jakieś operacji plastycznej, czy co?

- Ej, to już cios poniżej pasa - powiedziała z skrzyżowanymi rękoma na piersi.

- Poniżej pasa, to ja mogę cię odwiedzić w każdym momencie - rzekł, po czym klepnął dziewczynę mocno w lewy pośladek.

- NIE ROZPĘDZAJ SIĘ TAK!

- Ale ten pośladek sam mnie o to prosił - zaczął się tłumaczyć z rękoma uniesionymi do góry.

- Mówił "JungKook, klepnij mnie! Jestem spragniony twojego dotyku"

- Zboczeniec - powiedziała zdenerwowana SangSo.

- Jakiego chłopa se wybierzesz, tak się wyśpisz.

- My nawet nie jesteśmy razem.

- Ale mieszkam z tobą. Nazywaj to jak chcesz, ale ty i tak jesteś MOJĄ KOBIETĄ! - krzyknął, na co oczy SangSo centralnie wyskoczyły z orbit. Nie mogła uwierzyć w to, co powiedział Jeon.

- I nie obchodzi mnie TaeHyung! Możesz być z kim tylko ci się podoba, ale ty i tak jesteś moja!

- Oddasz mi wreszcie ten stanik? - powiedziała dziewczyna, jednocześnie zmieniając temat ich wspólnej rozmowy.

Wyciągnęła rękę w jego stronę z nadzieją, że chłopak zlituje się nad nią i zwróci skradzioną przez niego rzecz.

JungKook uśmiechnął się do niej, po czym znacznie przybliżył swoją twarz do jej. Nagle uniósł jej podbródek do góry i wyszeptał.

- Pod warunkiem, że mnie pocałujesz, króliczku.

- Ochlałeś się czegoś?

- Jestem całkowicie trzeźwy i poważny w tym momencie, pysiaczku.

STEPBROTHEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz