5

2.3K 79 27
                                    

Kolejny ponury, deszczowy, jesienny dzień. Mundurek szkolny SangSo wisiał bezczynnie na wieszaku obok biurka. Dziewczyna zawsze nalegała ojca na zapisania jej do publicznej szkoły. Z jednej strony czuła się dobrze z domowym nauczaniem, ale wolała komunikować się z innymi rówieśnikami.

Z początku rodzic nie popierał pomysłu dziewczyny. Twierdził, że SangSo nie potrzebuje komunikacji z innymi ludźmi, aby zrozumieć porządek świata. Chciał, żeby córka czuła się lepsza od innych, ponieważ mogła ona sobie pozwolić na domowe nauczanie, na które nie było stać jej rówieśników i innych uczniów.

Była przecież córką Lee SeokHo - bogatego, koreańskiego biznesmena.

Ojciec zawsze spełniał moje zachcianki.. zwiedziłam najbogatsze kraje świata, dostawałam wszystko co chciałam.. jednak nigdy nie mogłam chodzić do normalnej szkoły..

SangSo długo błagała ojca o spełnienie jej największego marzenia. Była gotowa zrobić wszystko, tylko po to, żeby móc chodzić do szkoły. Koniec końców rodzic spełnił jej prośbę.

- SangSo, przyjść proszę do salonu! Natychmiast! - oznajmił podniosłym głosem ojciec dziewczyny. Lee była w trakcie ubierania się w szkolny mundurek. Zarzuciła na siebie swój ulubiony szlafrok, założyła czarne bambosze i pobiegła na spotkanie z ojcem.

Siedział on samotnie na sofie, która była długości całej ściany. Robiona na specjalne zamówienia dziadka dziewczyny.

- Dzisiaj nie pójdziesz do szkoły. Twoja nauczycielka San TaeRa przeprowadzi dziś z tobą lekcje.

- Dlaczego nie mogę pójść dzisiaj do szkoły? - zapytała. W jej głosie można było usłyszeć smutek.

- Musisz przygotować brata na poprawę z angielskiego - oznajmił. SangSo poczuła ciepło w swoim organizmie. Nie zamierzała pomagać JungKook'owi. Doskonale pamiętała jak śmiał się z niej w szkole.

Przez tego debila prawie leżała bym w szpitalu...

- Nie może tego zrobić ktoś inny? Na przykład pani San?

- Nie, nie może. Proszę ciebie, żebyś ty to zrobiła.

Załatwię tę sprawę szybko i jutro już będę mogła pójść do szkoły.. Muszę w końcu odebrać od MiRae moje zapasowe papierosy..

- To ja pójdę ubrać się w coś wygodnego - powiedziała i zaczęła kierować się w stronę schodów. Kiedy nadepnęła na pierwszy stopień, ojciec przekazał jej niemiłą informację.

- Zapomniałem dodać, że JungKook zostaje u nas do końca tygodnia. W tym czasie musisz przerobić z nim połowę materiału, ponieważ ma poprawkę półrocza.

SangSo nie odwróciła się nawet na moment. Zacisnęła mocno powieki jak i usta. Zdenerwowana, jeszcze nastolatka, udała się do swojego pokoju. Tam zdjęła białe podkolanówki oraz spódnicę. Włączyła muzykę, żebyś choć trochę się uspokoić. Nawet nie wiedziała, w którym momencie zaczęła tańczyć w samej bieliźnie.

- Nie wiedziałem, że kujonka może tak wyglądać - usłyszała znajomy głos. Szybko odwróciła głowę, i kiedy zobaczyła go opartego o jej drzwi, momentalnie zakryła się szlafrokiem. Poczuła jak jej policzki parzą ją od nadmiaru ciepła.

- J-jak tu wszedłeś?!

- Twój ojczulek mnie wpuścił. Powiedział, że jesteś w swoim pokoju i voilà - powiedział i klasnął w dłonie.

W pewnym momencie zamknął drzwi i zaczął powoli podchodzić do wystraszonej dziewczyny.

- Wyjdź. Natychmiast - powiedziała.

W momencie, kiedy ciało dziewczyny zderzyło się ze ścianą, dziewczynę przeszedł nieprzyjemny dreszcz, który spowodowany był chłodem. Ciepłe ciało chłopaka zetknęło się ze szlafrokiem SangSo. Dziewczyna czuła jego przyjemny oddech na jej szyi.

- Cała drżysz - zaśmiał się lekko.

Mimowolnym ruchem ręki dotknął jej prawego uda, powoli przesuwając dłoń ku górze. Kiedy zatrzymał się na materiale jej majtek, spojrzał głęboko w jej piwne oczy i lekko się uśmiechnął. W pewnym momencie westchnął, kiedy dziewczyna niechcący poruszyła nogą o jego krocze

- Niegrzeczna z ciebie dziewczyna. Po kim to masz? Na pewno nie po tatusiu, prawda? Zakładam, że mamusia musiała przejmować inicjatywę w łóżku, po tatuś nawet nie wiedział jak wejść - zaśmiał się.

W ułamku sekundy rozdarł dolną część bielizny SangSo i rzucił ją w kąt. Przywarł swoim ciałem mocniej do niej, nie przestając patrzeć na dziewczynę.

- Więc.. jak mam się teraz do ciebie zwracać, hm? SangSo czy może raczej.. pani Lee?

Uniósł lewy kącik ust, po czym wpił się jak wampir w usta dziewczyny. Z powodu ogromnej dawki adrenaliny dziewczyna bez wahania oddała pocałunek, zapominając o wszystkich przykrościach, które sprawił jej JungKook. Chłopak wyrwał z jej dłoni szlafrok, by następnie złapać dziewczynę za pośladki i unieść ją na wysokość jego krocza. Dziewczyna owinęła nogi wokół niego, przyciskając go bliżej do siebie. Chłopak jęknął z zadowolenia na jej czyn.

Pocałunek był długi i namiętny. Dziewczyna z sekundy na sekundę coraz bardziej pragnęła chłopaka. Chciała go tu i teraz. Nie interesowało ją nic, nawet fakt, że ojciec może w dalszym ciągu znajdować się w domu i pójść do pracy chwilę później.

W pewnym momencie JungKook przerwał pocałunek i ostrożnie położył dziewczynę na łóżku.

- Pójdę już. Dam ci czas na ubranie się - powiedział i lekko musnął jej rozgrzane usta. W momencie, kiedy zamykał drzwi, dziewczyna mogła dostrzec jego ogromne wybrzuszenie w spodniach.

- Debil - powiedziała i wyrzuciła rozdarte majtki do kosza.

STEPBROTHEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz