W momencie, kiedy JungKook wszedł do domu, SangSo rozpoczynała przygotowywanie obiadu. Dziewczyna była zbyt zajęta, że nie usłyszała nawet trzaśnięcia drzwiami.
Zdenerwowany brunet udał się do kuchni, po czym otworzył lodówkę, z której następnie wyciągnął swoje ulubione piwo.
W pewnym momencie spojrzał się na blondynkę, która zaczęła wsypywać ryż do specjalnego naczynia.
Jeon odłożył piwo na blat kuchenny, po czym podszedł bliżej dziewczyny i przytulił ją od tyłu, jednocześnie opierając brodą o jej prawe ramię.
- Zostaw to i chodź. Zawsze możemy zjeść cokolwiek w restauracji - powiedział, na co dziewczyna pokręciła negatywnie głową.
- Nie jesteś przecież jego służącą, So. Wyłącz to, podjedziemy po moją mamę i pójdziemy do mojej ulubionej restauracji w całym Seulu, zgoda? - zapytał, po czym dziewczyna odwróciła się w jego stronę i przytuliła się mocno w jego tors.
- Coś się stało?
- Nie chcę nigdzie iść.
- Dlaczego?
- Źle się czuję. Zdaje mi się, że w tej pizzy co ostatnio jedliśmy, musiało być coś nie dobrego.
- Idź się połóż do mojego pokoju, a ja zrobię ci ciepłej herbaty, okej? - zapytał, po czym dziewczyna pokiwała twierdząco głową i udała się do pokoju bruneta.
W momencie, kiedy szła po schodach, zaczęło ją niespodziewanie mdlić. Dziewczyna od razu biegiem udała się do łazienki.
Była święcie przekonana, że dopadło ją tylko zatrucie pokarmowe, lecz jednocześnie dziwne było to, że tylko ona i jej macocha doznały skutków ubocznych po zamówionej pizzy.
Tuż po zwróceniu znacznej części śniadania, umyła twarz i otworzyła szufladę przy zlewie, w której znajdował się zapakowany test ciążowy.
SangSo z samego początku pomyślała, żeby dla pewności wykonać test, lecz dość szybko wybiła sobie ten pomysł z głowy.
Przecież złe samopoczucie oraz mdłości od razu nie oznaczają ciąży.
Dziewczyna przemyła twarz wodą, po czym wyszła z łazienki i udała się do pokoju bruneta.
Ten, akurat po krótkiej chwili, przyszedł do pokoju z ciepłą herbatą oraz tabletką rozkurczową. Odłożył wszystko na stolik nocy, położył się obok So i przytulił mocno do siebie.
- Jak chcesz możesz dzisiaj spać w moim pokoju, albo ja pójdę z tobą do twojego. Wybór należy do ciebie - powiedział i pocałował ją w czoło.
JungKook i SangSo już od ponad trzech tygodni żyli w sekretnym związku. Oboje czuli się dobrze oraz bezpiecznie w swoim towarzystwie, więc postanowili przenieść to na wyższy level.
Z jednej strony dziewczyna cieszyła się, że wreszcie będzie mogła żyć z nim bez jakichkolwiek kłamstw oraz intryg, lecz z drugiej modliła się, aby ojciec o niczym się nie dowiedział.
Dziewczyna jedynie uśmiechnęła się do niego i wtuliła bardziej w jego klatkę piersiową.
- Szczerze powiedziawszy, jest mi wszystko jedno. Potrzebuje tylko trochę odpocząć.
- Może powinnaś pójść do lekarza? Wtedy będziesz wiedziała, co dokładniej ci dolega i szybciej zwalczysz problem - powiedział.
W pewnym momencie do domu dotarła rozpaczona MinPark. Kobieta bez jakiegokolwiek wahania wbiegła do wspólnej sypialni jej oraz męża i trzasnęła drzwiami, po czym rzuciła się na łóżko.
W tamtej chwili nie martwiła się nawet tym, że w brzuchu znajduje się dziecko Lee SeokHo.
SangSo wraz z JungKook'iem usłyszeli trzask i od razu pobiegli sprawdzić co dzieje się z kobietą.
Brunet otworzył powoli drzwi i kiedy tylko ujrzał płaczącą matkę, ogarnęła go złość oraz żal. Bardzo chciał znieść cały smutek rodzicielki na siebie, aby ta mogła w spokoju spędzić ten dzień.
Dziewczyna usiadła obok kobiety, po czym przytuliła się do niej. Ta, kiedy tylko poczuła lekki ciężar drugiej osoby, zaczęła się powoli podnosić i wycierać łzy w rękaw bluzy.
- MinPark, co się stało? - zapytała So, na co ta roniąc coraz to więcej łez, wtuliła się w blondynkę.
Tak bardzo chciała coś powiedzieć, lecz narastająca gula w gardle jej to uniemożliwiała.
Jedyne co robiła, to płakała coraz bardziej.
W dalszym ciągu nie mogła uwierzyć, że mężczyzna, którego naprawdę kochała, z którym chciała spędzić resztę życia, okazał się bezuczuciowym tyranem, którego nie obchodziły problemy ani uczucia innych.
W tamtym momencie bardzo żałowała, że go poślubiła.
Jeżeli podczas ich pierwszego spotkania nie zgodziłaby się na kawę w kawiarni, to prawdopodobnie teraz wiodła by beztroskie życie u boku jedynego dziecka.
- MinPark, powiedz cokolwiek. Chcemy ci pomóc, a bez jakiegokolwiek wytłumaczenia problemu, nie wiemy nawet jak - dodała, po dłużej chwili dziewczyna, na co kobieta wreszcie odważyła się powiedzieć.
- Pokłóciłam się z twoim ojcem, a raczej poznałam prawdziwego SeokHo.
- Zrobił ci coś? - powiedział JungKook, któremu nerwy puszczały coraz to bardziej.
Był gotów spełnić swoją obietnicę i zrobić cokolwiek mężczyźnie.
- Nie obchodzę już go, a w zasadzie nigdy nie obchodziłam. Byłam tylko jego zabawką, która posiadała cudowne życie, do pewnego momentu. Ciebie też tak traktował, SangSo? - powiedziała, po czym spojrzała się na dziewczynę. Ta jedynie kiwnęła twierdząco głową, następnie wstała z łóżka i odsłoniła brzuch.
Oczom MinPark ukazała się blizna.
- W złości rozciął mi brzuch, potem traktował nie najlepiej, przez co blizna goiła się dość długo - rzekła i ponownie usiadła obok kobiety.
- Myślałam, że kiedy ciebie poznał, to z biegiem czasu się zmieni i nie będzie już taki, jednak było całkiem na odwrót. Teraz przez moją głupią nadzieję, ty zaczniesz cierpieć. Przepraszam - dodała, na co kobieta przytuliła ją mocno.
- Zabije gnoja - powiedział zdenerwowany, nie na żarty, JungKook i wyszedł z pokoju.
###
{Kto od jutra idzie do szkoły i ma do napisania jakiekolwiek testy oraz kartkówki?
Łączmy się w bólu 😔Może uda mi się dodać jeszcze jeden rozdział, ale nic nie obiecuję.
Trzymajcie się cieplutko!}
CZYTASZ
STEPBROTHER
Fanfiction<ZAKOŃCZONE> ♡ ♡ ♡ "Jesteśmy bardzo źli, nie uważasz? Twój tata nie będzie zadowolony, jeśli to wyjdzie na jaw, prawda dziewczynko? A pomimo tego dalej chcesz w to brnąć. I o to właśnie chodziło.... " ♤ ♤ ♤ • Treść nie przeznaczona dla osób po...