24

1.4K 56 5
                                    

Od samego rana SangSo samotnie zajmowała się wszystkimi obowiązkami w całym domu. Zwykle przychodziła gosposia, lecz Lee SeokHo stwierdził, że nie ma zamiaru dłużej płacić obcej kobiecie, która sprawia, że jego córka jest w dalszym ciągu źle uczona.

Z tego powodu, że gosposia była również i nauczycielką jego córki, postanowił, że SangSo nie potrzebna jest nauka i szkoła.

Dziewczyna od dzisiaj miała na głowie centralnie wszystko...

Lee SeokHo, kiedy poznał swą nową wybrankę, długo nalegał ją, żeby przyjęła posadę sekretarki w jego firmie. Kobieta dopiero po długim namyśle zdecydowała się zmienić pracę.

Dziś oboje byli zmuszeni wyjechać na miesięcy wyjazd w zamiaru zawarciu sojuszu z innymi firmami, tylko po to, żeby wyprzeć konkurencję.

SangSo i JungKook zostali sami w domu..

Kiedy brunet smacznie spał, dziewczyna przygotowywała pyszne śniadanie.

Od dłuższego czasu fascynowała ją włoska kuchnia. Z racji tego, że jej mama jest Włoszką, dziewczyna postanowiła zbliżać się powoli do tradycji i obyczajów tego kraju.

Blondynka po osiągnięciu wieku pełnoletniego ma zamiar odnaleźć swą rodzicielkę i wyjaśnić z nią parę prywatnych spraw.

W pewnym momencie dziewczyna poczuła, jak silne, męskie ramiona obejmują ją w tali. Uśmiechnęła się, kiedy chłopak złożył przelotny pocałunek na jej policzku.

- Mam zwidy, czy ty rzeczywiście nie masz na sobie makijażu? - zapytał, przecierając swą dużą dłonią po twarzy Lee.

- Nie mam na sobie makijażu. Muszę zacząć oszczędzać na moich kosmetykach - powiedziała i zaczęła nakładać ryż do dwóch małych miseczek. Położyła na tacy metalowe pałeczki i całą zawartość przeniosła i postawiła na stole w salonie.

- Jeżeli aż tak bardzo przeszkadza ci to, że nie wyglądam tak jak zawsze, to mogę iść się umalować w każdej chwili.

- Nie trzeba. Wyglądasz zjawiskowo - powiedział z uśmiechem, na co SangSo skrzyżowała ręce na piersi i wydęła usta.

- No omijając twoje bardzo jasne brwi, wypieki na twarzy i czerwone krosy na czole - dodał, po czym dotknął czubek jej nosa.

- Oraz stanowczo omijając tego gigantycznego pryszcza na nosie. Musiałaś aż tak dużego wyhodować?

- Miło by było, gdybyś ty większego wyhodował - powiedziała i zabrała swoją porcję tortellini.

- Po co ugotowałaś ryż? - powiedział, jednocześnie zmieniając temat ich wspólnej rozmowy.

- Jakbyś nie lubił tortellini, to przynajmniej ryż zjesz - dodała i udała się do swojego pokoju.

SangSo postanowiła, że zrobi porządki w swojej gigantycznej szafie. Miała zbyt dużo ubrań, które jej się nie podobały, były za małe lub zniszczone.

Po uszykowaniu dwóch dużych i pojemnych worków, dziewczyna zaczęła każdą rzecz po kolei oglądać i sortować. 

Koniec końców blondynka zostawiła same czarne ubrania, a resztę schowała do skrytki pod schodami.

Kiedy dziewczyna ponownie wchodziła na górę, drogę zagrodził jej JungKook. Stał z poważną miną i skrzyżowanymi na piersi rękoma. Patrzył na nią spode byka.

- Co się stało?

- Musisz ze mną gdzieś pojechać - powiedział stanowczo, w dalszym ciągu patrząc się prosto w oczy SangSo.

- Znowu? Nie mam zamiaru nigdzie z tobą jeździć. Jak nie walka, to jakieś prywatne sprawy i tajemnice. Jeżeli jestem ci do czegoś potrzeba, to przykro mi, ale znajdź sobie inną towarzyszkę do wyjazdów - powiedziała równie stanowczo, ominęła bruneta i udała się do swojego pokoju.

JungKook westchnął głośno, spojrzał na drzwi frontowe i podążył śladem dziewczyny. Otworzywszy drzwi od jej pokoju, zastał ją w niekomfortowej sytuacji.

Uniósł lewy kącik ust i zaczął powoli zbliżać się do blondynki, kiedy ta trzymała bordowy stanik na piersiach, by ten nie spadł.

W pewnym momencie brunet złapał ją mocno za talię i przycisnął mocniej do swego ciała.

- Zdaje mi się, że wiem już dlaczego nie chciałaś ze mną pojechać - wyszeptał wprost do jej ucha i zaczął jeździć palcem wskazującym po jej nagich plecach.

Nagle wyrwał jej z dłoni stanik i rzucił gdzieś za siebie. Spojrzał na jej odsłoniętą klatkę piersiową i zaśmiał się pod nosem.

- Powinnaś częściej chodzić bez stanika dla mnie - wyszeptał i zaczął całować dziewczynę po szyi. Lekko przygryzał, lizał i robił sporych rozmiarów malinki.

Nie obchodziło go to, że ktokolwiek mógł je dostrzec..

..dla niego najważniejsze było to, że SangSo należała tylko i wyłącznie do niego..

Nagle oderwał się od jej szyi i spojrzał jej głęboko w oczy. Oddech SangSo stawał się nie równy, kiedy JungKook zaczął jeździć dłonią od wewnętrznej strony jej uda.

- Pozwól mi, a sprawię, że będziesz czuła się jak w niebie, proszę - powiedział, jednocześnie odpinając guzik jej jeansowych spodni.

Dziewczyna stała bezczynnie. Nie potrafiła wypowiedzieć ani jednego słowa.

W pewnym momencie cicho jęknęła, kiedy Jeon przejechał palcem po jej majtkach.

- JungKook, nie drażnij

- Chcesz tego? - zapytał szepcząc do jej ucha. Dziewczyna kiwnęła twierdząco głową.

- Jak bardzo?

- Bardzo

- Za mało. Mam wrażenie, że w ogólne ci nie zależy na tym - wyszeptał, po czym zaczął powoli zdejmować z niej spodnie.

- Bardzo tego chcę

- Wciąż za mało

- Jezu, JungKook! Nie drocz się ze mną, tylko pieprz mnie wreszcie! - krzyknęła, na co chłopak uśmiechnął się i zaczął powoli odpinać guziki swojej koszuli.

W pewnym momencie wpił się w jej usta, kiedy oboje mieli na sobie tylko dolną część bielizny. Ręce bruneta od razu wylądowały na jej pupie, a dziewczyna owinęła swoje nogi wokół jego bioder.

JungKook delikatnie położył SangSo na łóżku, by następnie zawisnąć nad jej małym ciałem.

Całowali się zachłannie, jakby niedługo los chciał ich rozdzielić.

W pewnym momencie zadzwonił zadzwonił telefon JungKook'a. Na początku zignorował to, lecz osoba, która zaciekle chciała się nim połączyć, nie zaprzestawała do niego dzwonić.

JungKook z wielką niechęcią odebrał połączenie.

- JungKook, many problem.

- Jaki?

- Nathan zna cały nasz plan i chce wszystko powiedzieć SangSo.

- Jezu, Jimin, nie umiesz sobie z tym poradzić?

- Przyjedź, bo gościu ma ze sobą naładowaną broń - powiedział, na co JungKook głośno westchnął.

- Zaraz będę

- Gdzie idziesz? 

- Wybawić kolegę z opresji. Jedziesz ze mną?


###
{Uwielbiam przerywać w najlepszych momentach hehe

Jeżeli chodzi o kolejny rozdział daje wam wolną rękę, żebyście zdecydowali co ma się dalej wydarzyć

Trzymajcie się cieplutko <3}

STEPBROTHEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz