49-powrót do normalności

102 4 0
                                    

Cóż dzisiaj już ostatni dzień w górach trochę szkoda ale trzeba wrócić do rzeczywistości....wczoraj na imprezę nie zabalowaliśmy jakoś mega ale na tyle żeby się trochę rozluźnić,wstałam dość wcześnie reszta jeszcze spała ja jakoś się szybciej wyspałam i zaczęłam pakowanie naszych rzeczy moich i Daniela trochę ich jednak było a nie chciałam potem tracić dnia na pakowanie,gdy już kończyłam obudził się daniel więc wróciłam do łóżka i poprzytulaliśmy się trochę...potem jednak wstaliśmy i trochę się ogarnęliśmy ja pokręciłam włosy i się umalowałam noi przebrałam się w jasne jeansy i fioletowy,golfowy mega ciepły sweterek i do tego białe sneakersy

-Daniel a może jak oni jeszcze się ogarniają to pójdziemy na spacer-zaproponowałam przytulając się do niego od tylu-serio chce ci się-wczoraj nam ten kretyn przeszkodził a poza tym to jest ostatni moment na spacer-no dobra niech będzie-jej super-p...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Daniel a może jak oni jeszcze się ogarniają to pójdziemy na spacer-zaproponowałam przytulając się do niego od tylu
-serio chce ci się
-wczoraj nam ten kretyn przeszkodził a poza tym to jest ostatni moment na spacer
-no dobra niech będzie
-jej super-pocałowałam go wzięłam kurtkę i wyszliśmy z domku w którym wszyscy się pakowali ale nie my bo taka pewna fantastyczna istota czyli ja wszystko spakowała haha....z Danielem poszliśmy w stronę lasu gdzie sneakersy nie były dobrym wyborem
-ja dalej nie idę-powiedziałam gdy mieliśmy wchodzić na taką polane gdzie było dużo śniegu
-no weź taki kawał szliśmy a teraz co
-buty mi przemokną
-nie mogłaś cieplejszych butów założyć
-nie bo inne mi nie pasowały
-Boże nigdy nie zrozumiem kobiet
-a ja facetów
-dobra wskakuj przeniosę cię
-serio?!
-a mam inne wyjście
-no niezbyt haha
Podniósł mnie i przeniósł przez polane przy tym mnie nie wywalając co było jednak jakimś cudem haha

z Danielem poszliśmy w stronę lasu gdzie sneakersy nie były dobrym wyborem-ja dalej nie idę-powiedziałam gdy mieliśmy wchodzić na taką polane gdzie było dużo śniegu-no weź taki kawał szliśmy a teraz co-buty mi przemokną-nie mogłaś cieplejszych but...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po godzinie wróciliśmy do domku ale nikogo nie było więc poszliśmy do restauracji gdzie już wszyscy jedli śniadanie
-No wreszcie gdzie byliście gołąbeczki-Olivia na wstępie
-na spacerze-powiedziałam szczęśliwa z takiego rozpoczęcia dnia
-stary że ci się tak chciało z samego rana to podziwiam-Alek do Daniela
-innej opcji nie było
-a vika twoja mama dzwoniła-pati,faktycznie zostawiłam telefon w domku
-a czego chciała
-spytać kiedy wracamy i mam ci przekazać że o 15.00 ma ktoś tu przejechać i masz go przywitać-pati,no ciekawe kto to?
-okey ale teraz jedzmy to śniadanie i chodźmy na stok-wzięliśmy się do jedzenia szczerze to trochę zgłodniałam po naszym spacerze...potem poszliśmy na stok wcześniej się ubierając w stroje narciarskie,dzisiaj do jazdy zostało nas niewiele bo Dziewczyny oprócz mnie i olivi idą na sanki bo mają okropne zakwasy,a chłopaki standardowo idą na ten stok obok nas więc jeździliśmy sobie razem z Oli ha na snowboardzie a ona na nartach....pod koniec dołączyli do nas jeszcze chłopaki i tak jeździliśmy do 14.30 i odrazu poszłam do domku razem z paulą a reszta była bardzo głodna i poszli coś zjeść a ja w końcu mam kogoś powitać i kompletnie nie mam pojęcia o kogo chodzi a do mamy nie miałam czasu oddzwonić
-szkoda że już wracamy -Paula gdy się przebierałyśmy w coś wygodniejszego
-no ale cóż nasza okropna szkoła wzywa
-niestety...podsłuchałam rozmowę Kasi i będziemy mieć nową derkę stara sobie coś zrobiła w nogę
-ty fajnie by było w sumie
-też tak uważam
-a co z tym instruktorem-na te słowa się zarumieniła
-no cóż jest fajny przystojny ale nie jest dla mnie,poza tym mieszkamy zbyt daleko od siebie
-nie martw się napewno kogoś sobie jeszcze znajdziesz-przytuliłam ją
-mam nadzieję choć nie narzekam bo odkąd się z wami przyjaźnie to na brak zainteresowania nie narzekam haha
-widzisz haha która godzina w ogóle
-o kurczę 15.10
-dobra jak to ktoś ważny to już nie żyje -szybko ubrałyśmy kurtki i polecieliśmy do recepcji gdzie odrazu podeszłam do recepcjonistki gdzie się zapytałam gdzie jest ten nieznany gość i wskazała mi na chłopaka na kanapie na całe szczęście siedział tyłem do mnie
-proszę powiedzieć że to nikt ważny
-nie raczej jakby był to pani Eliza by uprzedziła
-uf dziękujemy-i odeszliśmy od recepcji,podeszliśmy do kanapy na której czekał nasz gość,spodziewałam się kogoś z rodzinny ale nie na kanapie siedział nie kto inny jak Emil Kell mój były który cholernie mi złamał serce i miałam nadzieje że go już nigdy nie zobaczę ale żeby własna matka kazała mi go powitać to serio już totalna przesada,cóż muszę zacisnąć zęby i jakoś to wytrzymać choć gdy na niego paczę przypomina mi się jakie cholerne świństwo mi zrobił
-Cześć Vika-uśmiechnął się radośnie a ja chciałam go normalnie zabić
-Cześć to ciebie miałam przywitać?-spytałam choć odpowiedź znałam
-na to wychodzi
-to witam w moim hotelu i życzę miłego pobytu-uśmiechnęłam się sztucznie
-a dziękuje...widzę że u ciebie trochę się pozmieniało-świnia
-a to już chyba nie twoja sprawa
-może...ale to coś niesłychanego że zaczęłaś się znów spóźniać-nie no ja zaraz go zabije
-wiesz nie wpieprzaj się w moje sprawy i naprawdę mam lepsze rzeczy do robienia niż bycie tutaj-wręcz się na niego wydarłam
-lubię jak jesteś taka ostra-nie no ja go normalnie ughhhh
-lepiej uważaj co mówisz-zagroziłam mu
- dzięki za radę w końcu będziemy się teraz widywać prawie codziennie-o co mu do cholery chodzi
-niby czemu?!
-wróciłem do starej szkoły-nie no jak wszystko zaczynało się super układać to musiał wrócić duch przeszłości
-normalnie genialnie-powiedział ze sarkazmem i poprostu odeszłam a Paula za mną i gdy tylko wyszliśmy przed hotel usiadłyśmy na ławce
-kto to był vika-spytała spokojnie Paula i mnie obieła
-Emil kell mój były którego serdecznie nienawidzę-była totalnie wkurzona
-co ci zrobił
-ośmieszył przed całą szkołą,zdradzał i traktował mnie jak niewolniczke -łzy same napływały mi do oczy
-co za dupek-przytuliła mnie mocniej
-on jest nienormalny,przebywał w psychiatryku to był typ podobny do Wiktora tylko on jest bardziej nienormalny-takie chwile jak ta kiedy muszę się komuś wygadać a ta osoba mnie nie ocenia tylko wspiera,poprostu mega doceniam
-to czemu z nim nie zrobią porządku jak z Wiktorem
-to świetny manipulant,w szkole wzorowy uczeń ,albo przed rodzicami czy wogóle dorosłymi to istny anioł lecz gdy nikodo nie ma choryzoncie to staje się prawdziwi bierze narkotyki,pali różne świństwa...boje się że on się nie zmienił i już zmanipulował moją mamę i będzię chciał do mnie wrócić-cały czas łzy napływały mi do oczu
-a ty tego nie chcesz
-nie nigdy w życiu kocham Daniela i nie chce go stracić a Emil jest zdolny do wszystkiego
-spokojnie coś wymyślimy a mój brat jest w tobie szaleńczo zakochany i żądny Emil nie stanie mu na przeszkodzie-trochę mnie uspokoiła
-dzięki za sparcie
-nie ma za co jesteś dla mnie jak siostra poza tym ja zawsze mogę na ciebie liczyć...o 20.00 mamy wyjechać więc mamy jeszcze 5 godzin
-najchętniej to bym już wyjechała
-a na to ci nie pozwolę jest mecz hokejowy niech chłopaki sobie idą a ja wzywam posiłki i doprowadzimy się do porządku-faktycznie byłam trochę rozmazana
-serio nie chce psuć naszych planów wy sobie idźcie a ja posiedzę sobie w domku
-nie ma opcji nie daj temu dupkowi za wygraną a poza tym musisz wybrać jakiegoś misia obiecałaś Danielowi-wreście pojawił się na mojej twarzy uśmiech
-no dobrze skoro tak stawiasz sprawę-poszliśmy do domku gdzie po chwili doszły dziewczyny z pizzą bo z tego wszystkiego nie zjedliśmy obiadu z paulą ale dziewczyny o nas pomyślały,znały już historie moją i Emila bo same mnie w tedy spierały a Oli i Patrycja jako jedyne nie odwróciły się wtedy ode mnie,obiecały że postarają się żeby Emil się do mnie w szkole nie zbliżał nie mam pojęcia jak to zrobią ale podobno mają już jakiś plan...akurat gdy dziewczyny doprowadziły mnie do porządku przyszli chłopcy a gdy tylko zobaczyłam Daniela poczułam że nie mogę go okłamywać i poszliśmy do naszego pokoju pogadać
-no co się stało-zaczął i przyciągnął mnie na swoje kolana
-uznałam że powinieneś to wiedzieć-zaczęłam niepewnie a on mnie mocniej przytulił
-pamiętasz jak opowiadałam ci o moim byłym co wyjechał za granice
-tego fiuta Emila-spiął się trochę
-dokładnie tego to on wrócił i będzie chodził do nas do szkoły-daniel spiął się jeszcze bardziej
-skąd wiesz
-to on był tym gościem
-ale ty nie chcesz ze mną zerwać
-nie nigdy w życiu kocham cię i nie chcę kończyć tego związku-wzięłam jego twarz w dłonie i skierowałam wprost na mnie
-ja ciebie też kocham a jak spotkam tego fiuta to nie ręczę za siebie
-wariat-pocałowałam go i mega mi ulżyło jak mu o emilu powiedziałam i mam nadzieję że między mną a Danielem wszystko zostanie tak jak jest...po chwili wszyscy poszliśmy na rynek gdzie piliśmy gorącą czekolade albo grzańca,noi ja z Danielem i paulą kupiliśmy wreście misia największego jaki mógł być i nawet mi się poszczęściło bo daniel kupił mi mniejszego ale słodkiego misia jako breloczek co było totalnie słodkie....ale wreszcie zapakowaliśmy się do samochodu i wróciliśmy do wawy...

nie miałam ochoty wracać do domu a wiedziałam że dziadkowie już wrócili do Grecji i mieszkanie stoi wolne więc razem z Danielem bo sama bym się dzisiaj bała pojechaliśmy do mieszkania i tam zasnęliśmy prawie odrazu bo to był naprawdę dzień pełen w...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

nie miałam ochoty wracać do domu a wiedziałam że dziadkowie już wrócili do Grecji i mieszkanie stoi wolne więc razem z Danielem bo sama bym się dzisiaj bała pojechaliśmy do mieszkania i tam zasnęliśmy prawie odrazu bo to był naprawdę dzień pełen wrażeń...

Victoria and her facesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz