64-Znów w podróży

118 2 0
                                    

Trochę się u mnie pozmieniało przez te kilka dni...znajomość z Miłoszem nie przetrwała ale zbytnio się tym nie przejmuję,Franek z zespołem pojechał dalej w trasę...a daniel cóż nie mam bladego pojęcia co z nim zablokowałam go i nie zamierzam się z nim kontaktować okey zerwaliśmy ale tydzień po wrócić do ex to jednak słabe...
-Hej -zadzwoniłam a właściwie odzwoniłam do belli który dzwoniła do mnie kilka razy
-no wreszcie raczyłaś odzwonić
-nie gniewaj się odsypiałam...
-Okey ale teraz mi mów czy to prawda że zerwaliście się z Danielem?-wow wieści szybko się roznoszą
-tak to prawda...skąd wiesz?
-plotkara nie dała wam spokoju a po za tym twoja babcia powiedziała coś nie coś baronowi
-acha super...
-ale czemu nie jesteście już razem
-naprawdę nie mam ochoty tłumaczyć to kolejny raz czemu za tydzień przylatuje do Grecji to wszystko wam opowiem
-niech będzie ale wiedz że nie będzie ci to zapomniane
-Okey a co tam u was?
-w sumie to nic specjalnego Mija próbuje zorganizować wesele w tajemnicy ale i tak wszyscy o tym wiedzą no a po za tym to tęsknimy za tobą
-ja za wami też dlatego jak wróci z Los Angeles to przepakowuję walizki i jestem u was
-trzymam cię za słowo mama ma dla ciebie propozycje pracy ale dowiesz się jak przylecisz
-tym bardziej przyjadę ale teraz muszę się ogarniać za dwie godziny muszę być na lotnisku-pożegnałam się z nią i szybko przebrałam się w coś wygodniejszego zebrałam wszystkie potrzebne rzeczy i spakowała je do samochodu tak mam samochód sprzedałam motor i kupiłam sobie autka jednak jest praktyczniejsze więc zapakowałam się podjechałam jeszcze do dziadków zostawić klucze od mieszkania żeby jednak ktoś tam poszedł i sprawdził że wszystko Ok...zostałam jeszcze nakarmiona pierogami a następnie pojechałam po Olivie,Patrycję,Paulę i Lucy bo jedziemy na taką super babską podróż choć chłopaki nie pozostają dłużny bo lecą do Grecji albo jadę jeszcze gdzieś nie wnikałam...
Szczęśliwie po parunastu godzinach lotu doleciałyśmy do Ameryki dokładniej do Kalifornii,wynajęliśmy cały domek przy samym oceanie

Mega się cieszcie z tego wyjazdu w końcu od zawsze marzyłam że tu przyjechać a do tego mam niesamowitą szanse bo mogę zostać ambasadorką najpopularniejszej sieciówki z ubraniami na świecie!! Nasz pierwszy dzień wyglądał niezbyt interesująco z racj...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mega się cieszcie z tego wyjazdu w końcu od zawsze marzyłam że tu przyjechać a do tego mam niesamowitą szanse bo mogę zostać ambasadorką najpopularniejszej sieciówki z ubraniami na świecie!! Nasz pierwszy dzień wyglądał niezbyt interesująco z racji że jednak byłyśmy zmęczeni po podróży i przespałyśmy się z 5 godzin więc gdy już się ogarnęłyśmy przebrałyśmy się w bluzy i jeansy no ja z paulą założyłyśmy stroje kąpielowy bo nie mogłam sobie odmówić kąpieli w oceanie...
-No idziecie!-krzyknęłam na nie bo czekam na nie od 10 minut
-no już nie wściekaj się-olivia,przyszła i dziewczyny też
-dobra nieważne chodźmy się zabawić
-idealny plan-Paula po czym wzięłyśmy ostatnie rzeczy i wyszliśmy na plaże i było jak filmach te niebieskie butki ratowników,palmy te wszystkie domki przy plaży normalnie idealnie i jak w filmie,drugą rzeczą jaką zrobiłam to weszłam do oceanu razem z paulą dziewczyny nie chciały ale ich strata bo woda była cieplutka i ogólnie super...nie obyło się bez zdjęcia na budce niebieskiej ratowniczej która swoją drogą był przepiękna...potem chodziliśmy jeszcze po plaży aż słońce całkiem nie zaszło ale dzisiaj odpuściliśmy imprezę bo samego rana jedziemy na zwiedzanie...

Victoria and her facesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz