57-,,jestem tylko twoja"

137 4 0
                                    

Nie byliśmy przyszykowani w sumie żeby zostać na noc w hotelu bo nie mieliśmy ciuchów na przebranie no ale takiej szansy się nie odmawia więc rano gdy wstaliśmy była już 12.00 a my z Danielem byliśmy umówieni na kolacje z naszymi rodzicami u nas w mieszkaniu i nic nie mieliśmy jeszcze przyszykowanie więc ubraliśmy wczorajsze ciuchy zrobiłam makijaż kosmetykami które znalazłam w torebce i związałam włosy po czym wzięliśmy jakieś nasze rzeczy a właściwie to Daniel wziął i wyszliśmy z pokoju żeby oddać klucze do recepcji a tam był ku naszemu zdziwieniu Bartek i chłopaki z którymi się przywitaliśmy i oddaliśmy klucze
-już jedziecie nie zostaniecie na dzisiejszy koncert-Franek,faktycznie zapraszali nas
-niestety jesteśmy umówieni już na wieczór i nie mamy jak się od tego wymigać-wytłumaczyłam bo daniel niezbyt polubił chłopaków
-No trudno ale mam nadzieje że spotkamy się wcześniej niż po 10 latach-zażartował Michał
-zapraszamy do nas do Warszawy -Daniel zaskoczył mnie tym zaproszeniem
-ja tam z chęcią skorzystam-Marcel z którym chyba naprawdę się zakumplował
-no ale chyba dopiero po festiwalu-wytknął mu wrona
-po jakim festiwalu-spytałam zaciekawiona
-Festiwal Gwiazd w trójmieście-Michał
-o właśnie może chcesz pojechać z nami jako nasz gość honorowy-zaproponował Franek i dodał jeszcze gdy spojrzał na Daniela
-Oczywiście całą waszą paczkę z chęcią zabierzemy,mamy ogromną wille przy samym Bałtyku więc napewno się pomieścimy a poza tym...-Franek ale nie dane było mu z kończyć
-jak reszta się ogarnie to o tym pogadamy a teraz musimy już jechać,dzięki za super koncert i imprezę-Daniel wystrzelił ale miał trochę racji
-jedziecie do Warszawy-spytał Bartek
-tak-odpowiedział Daniel zniecierpliwiony
-a mógłbym się z wami zabrać mam robotę w wawie a nie mam transportu
-tak jasne mamy dużo miejsca-powiedziałam po czym pożegnałam się ze wszystkimi i poszliśmy we trójkę do samochodu Daniel niezbyt był zadowolony z dodatkowego pasażera ale trudno Bartek jest spoko ale jako przyjaciel,kumpel a nie chłopak więc nie ma zagrożenia w jego postaci...w czasie drogo Daniel trzymał rękę na moi udzie i nie odzywał się prawie a ja wspominał stare czasy i rozmawiałam o w sumie naszej wspólnej pracy z Bartkiem....w końcu po półtorej godziny dojechaliśmy do Warszawy Bartek zatrzymał się w jednym z hotelów moich rodziców który był po drodze akurat do supermarketu do którego udaliśmy się zrobić zakupy bo raczej z tego co zostało w domo to nie zrobi się nic specjalnego...w sklepie napotkaliśmy panią Karolinę naszą już było dyrektorkę
-o dobrze że was widzę -zaczęła
-dziędobry-powiedzieliśmy prawie równocześnie
-a coś się stało-spytałam
-wiecie gdzie jest moja córka nie mogę się do niej dodzwonić od wczoraj zostawiła tylko markę że jedzie na koncert i wróci późno ale jej nadal niema a Pawła(Paweł to oficjalne imię Paula a Paul to jego imię tylko po angielsku którego woli używać) też nie ma-była bardzo roztrzepana
-spokojnie nic jej nie jest-Daniel po czym poszedł po napoje
-to gdzie ona jest?!jest gdzieś z Pawłem?
-W pewnym sensie...byliśmy na koncercie chłopaków z magnoli za Warszawą bilety załatwił nam mój kolega z młodszych lat bo przyjaźni się z tymi chłopakami a oni zaproponowali nam żebyśmy poszli razem na imprezkę a ona przedłużyła się trochę i zostaliśmy w hotelu na noc-wytłumaczyłam
-to nie mogła do mnie zadzwonić?!
-na koncercie telefon jej się rozładował a potem wszystko się szybko działo
-okey dobra ale już wróciliście wszyscy tak?
-nie tylko ja z Danielem reszta jeszcze spała jak wyjeżdżaliśmy więc pewnie dopiero wstali ale i tak zostali jeszcze na jednym koncercie
-...dobrze że jej nic nie jest....ale i tak mamy do pogadania,dziękuje za informacje inaczej nie wiem co bym zrobiła
-nie ma za co a teraz przepraszam ale trochę się spieszymy-przyszedł Daniel z sokami i winkiem
-dobrze nie przeszkadzam już wam-ona poszła w swoją stronę a my dokończyliśmy zakupy i pojechaliśmy do domu gdzie odrazu ja posprzątałam a daniel zajął się gotowaniem szybko nam poszło ale zabrakło nam paru rzeczy a pogoda zrobiła się przepiękna i żeby jeszcze trochę otrzeźwieć przebraliśmy się i poszliśmy na spacerów zakupy bo kupiliśmy potrzebne rzeczy a przy tym zrobiliśmy sobie romantyczny spacer...gdy wróciliśmy do domu odrazu zastawiliśmy stół o dodaliśmy składniki które kupiliśmy po czym wszystko wyglądało idealnie więc przebraliśmy się on załorzył spodnie w kratę i białą koszulkę a ja jeansy z srebrnym paskiem w diamenciki a do tego szara bluzka w prążki do tego wyprostowałam włosy i poprawiłam usta

Victoria and her facesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz