71-dwójkę chyba

118 3 0
                                    

To już ostatnie gdy daniel jest w Grecji,właśnie wracamy z lotniska na które zawoziliśmy rodziców a plan na dzisiaj a właściwie jego brak...za trzy godziny mamy bankiet ale z tego co mi się wydaje to szybko uda nam się wymknąć ale i tak trzeba iść,Krystian zostaje ze mną w końcu też ma wakacje ale idzie z nami na bankiet zbytnio mi się to nie uśmiecha,ale cóż mus to mus...gdy już dojechaliśmy do domy zaczęliśmy się ogarniać mianowicie chłopcy zjedli pizzę a ja wyprostowałam włosy,zrobiłam oficjalny makijaż i ubrałam czerwoną sukienkę bez ramiączek i rozcięciem na nodze,dostałam ją od mamy podobno przyniosła jej szczęście może i mi też,założyłam jeszcze czarne szpilki...po dwóch godzinach w końcu zeszłam do mojej familij bo czekali tylko na mnie,Kris i daniel mieli podobne czarne garnitury i czarne koszule wyglądali już totalnie jak bracia,babcia miała granatowy kombinezon a dziadek idealnie do niego dopasowany garnitur z białą koszulą...gdy schodziłem po schodach czekała na mnie babcia poprawiając jeszcze włosy nasi mężczyźni czekają przy samochodzie
-pięknie wyglądasz skarbie-babcia
-dziękuje ty babciu też nieźle
-to sukienka Elizy prawda?
-mhm-pokiwałam głową
-miała ją na sobie gdy pierwszy raz przyszła z natanem do nas na bankiet-wytłumaczyła
-naprawdę?!nie więdziałam że to ta
-tak pamiętam była pierwszą rozsądną dziewczyną jaką przyprowadził i nie pierwszą lepszą bo spotykali się wcześniej przez jakiś czas-zaśmiałam się na jej słowa
-yyy babciu ty naprawdę nie wiesz że oni nie znali się wcześniej tylko w tym samym dniu na rozmowie o prace
-co?? wkręcasz mnie?-niedowieżała
-nie tym razem
-No to sobie z nimi pogadam ale i tak historia zatacza koło pierwszy bankiet bez rodziców i na którym idziesz oficjalnie z chłopakiem
-No fakt a na dodatek w sukience mamy-widziałam że babcia miała łzy w oczach
-mhm pięknie wyglądasz i jesteś wyjątkowa
-babciu nie płacz proszę-przytuliłam ją po czym zabrałyśmy rzeczy i poszliśmy do chłopców i dziadka,mam dzisiaj wyjątkową obstawę,brat,dziadek i chłopak ciekawe czy się przydadzą hah...po 30 minutach byliśmy już pod miejscem spotkania które odbywało się u przyjaciół dziadków mianowicie u jak ich nazywam przyszywanymi dziadkami w dzieciństwie często u nich przesiadywałam (mieli wtedy syna dwa lata starszego ode mnie nadal mają ale nie mam z nim kontaktu) No więc są mi naprawdę bliscy...jak zaczęłam impreza jest u cioci Marioli u wujka Leszka w ich ogromnej posiadłości z wielkim ośrodek gdzie wszystko się znajdowało i zostało ozdobione na dzisiejszy wieczór...gdy tylko weszliśmy do środka przywitaliśmy a przy okazji chwilę porozmawialiśmy ale zapewne to tylko na początek,goście się zachodzili i Krystian miał zamiar już się zmywać ale zadzwoniła mama która powiedziała żebyśmy zostali iż ta impreza jest taką jakby niespodzianką dla dziadków z okazji rocznicy ślubu która była pare dni temu ale w tym roku postanowili że nie świętują...gdy skończyłam rozmawiać a byłam w miarę zacisznym miejscu na jednym z balkonów,podszedł do mnie daniel
-musimy zostać do końca-powiedziałam niechętnie a on objął mnie w pasie
-No nic mus to mus-pocałowaliśmy się

Gdy się w końcu od siebie odkleiliśmy wróciliśmy do dziadków którzy akurat rozmawiali z wujkiem i ciocią i krisem który raczej siedział w telefonie-właśnie zastanawialiśmy się gdzie zniknęliście?-ciocia Mariola gdy siadaliśmy do stolika-mama dzwon...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy się w końcu od siebie odkleiliśmy wróciliśmy do dziadków którzy akurat rozmawiali z wujkiem i ciocią i krisem który raczej siedział w telefonie
-właśnie zastanawialiśmy się gdzie zniknęliście?-ciocia Mariola gdy siadaliśmy do stolika
-mama dzwoni-wyjaśniłam
-i co wszystko w porządku u nich-babcia
-tak,tak o nawet wysłała zdjęcia maluszka-pokazałam im w końcu mi wcześniej wysłała,ale i tak były zachwycone
-a ty Vika cieszysz się z braciszka?-ciotka
-jasne takie małe słodkie stworzonko a nie mieszkam już z rodzicami więc płacz mi nie będzie przeszkadzać hah-faceci zajęli się tematem samochodów
-racja ale ty lili uważ bo niedługo możesz zostać już prababcią
- ej właśnie mam nadzieje że mnie tak bardzo nie postarzycie haha- babcia
-nie spokojnie haha
-a wam tak do śmiechu-spytał daniel
-rozmawiamy o waszej przyszłości-ciocia nie przestając się śmiać
-to lepiej nie będę wnikać
-Rufus chciałbyś być już pradziadkiem?-ciocia kontynuowała temat
-a czy ja ci wyglądam na takiego starego?!
-No tak niezbyt-ciocia
-a ile chcielibyście dzieci?-nadal ciocia,a ja się zastanowiłam w dumie nie rozmawialiśmy o tym
-chyba dwójkę-daniel zaskoczył mnie ale racja dwójka brzmi spoko
-ej dosyć o dzieciach korzystając z okazji trzeba młodego należycie przywitać-wujek
-ty faktycznie zapomniałem,Victoria będziesz prowadzić?-dziadek
-jak trzeba to tak-No więc dziadek z wujkiem wymyślili że muszą przetestować Daniela pod kontem alkoholowym,niezbyt mi się to podobało ale trudno takie życie a nie chciałam im się sprzeciwiać...a impreza dalej minęłam miej więcej na rozmowie a i potem tańcach ale w końcu wjechał tort dla dziadków którzy bardzo się wzruszyli tym gestem nie spodziewali się napewno tego a napewno nie tego że Kris przemówi nawet mnie zdziwił
-Babciu,Dziadku wszystkiego najlepszego na długiej drodze życia która trwa już ponad 50 lat,nie mam pojęcia jak ze sobą tyle lat wytrzymaliście i życzę tego też mojej siostrze żeby jej też tak się udało bo naprawdę dla mnie jesteście przykładem idealnego związku mimo sprzeczek raz małych raz dużych ale zawsze razem...Zdrowie młodej pary haha-młody mnie bardzo zaskoczył tym przemówieniem i nawet o mnie wspomniał jak miło...
**
Kolejny dzień dzisiaj już daniel wraca ale cóż póki co trzeba wykorzystać jak najlepiej ten czas dlatego jest już 5 rano a my przy wschodzie słońca kąpiemy się w morzu

Nie mam pojęcia dlaczego ale daniel jest dla mnie cholernie ważny uświadomiłam sobie to wczoraj przy słowach krisa gdy mówił o dziadkach i jakoś skłonił mnie do poważnych przemyśleń nad życiem i uświadomiło mi że daniel to ten na zawsze

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie mam pojęcia dlaczego ale daniel jest dla mnie cholernie ważny uświadomiłam sobie to wczoraj przy słowach krisa gdy mówił o dziadkach i jakoś skłonił mnie do poważnych przemyśleń nad życiem i uświadomiło mi że daniel to ten na zawsze...o 7.00 wróciliśmy do domu gdzie zjedliśmy śniadanie gofry z truskawkami i lodami waniliowymi i z bitą śmietaną kocham je,po dwudziestu minutach już nie było po nich śladu a zeszli do nas dziadkowie i Kris a my wtedy poszliśmy do naszego pokoju gdzie z pakował swoje rzeczy pomogłam mu trochę ale jakimś cudem miałam na niego cholerną ochotę prawdę mówiąc jakoś dziwnie nam było się kochać gdy dom jest pełen rodziny ale dzisiaj już nie mogę od wyjeżdża i znów nie będziemy się widzieć tydzień więc po prostu przyciągnęła go pod prysznic gdzie zaczęło się dziać...

00 wróciliśmy do domu gdzie zjedliśmy śniadanie gofry z truskawkami i lodami waniliowymi i z bitą śmietaną kocham je,po dwudziestu minutach już nie było po nich śladu a zeszli do nas dziadkowie i Kris a my wtedy poszliśmy do naszego pokoju gdzie z...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

nikt raczej nie powinien nas słyszeć ale różnie to bywa podejrzane może być tylko to że tak długo nam to zajęło...niestety później musieliśmy się zbierać na lotnisko i najgorsza rzecz na świecie pożegnać się staliśmy w obięciach dobre 5 minut a koleinie całując się i gdyby nie Kris pewnie daniel spóźniłby się na samolot co było by mi w dumie na rękę ale w końcu musi wracać a ja szybko ogarnę te zdjęcia i też wrócę...a wieczorem dziewczyny wyciągnęły mnie na luźne spotkanie z calutką ich ekipą a ona jest doś spora sama większości nie znam ale bardzo się cieszę że dałam się namówić bo było bardzo miło i zabawnie

a wieczorem dziewczyny wyciągnęły mnie na luźne spotkanie z calutką ich ekipą a ona jest doś spora sama większości nie znam ale bardzo się cieszę że dałam się namówić bo było bardzo miło i zabawnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Choć długo u nich nie posiedziałam z racji że dzisiaj prawie w ogóle nie spałam i już byłam padnięta przez co o 24.00 poszłam już spać wcześniej jeszcze posząc z Danielem a i Paulą i olivią...musiałam im zdać relacje co u mnie się dzieje...

Victoria and her facesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz