76-pani doktor

139 2 0
                                    

Już poniedziałek ostatnie dni spędziłam na ogarnianiu ostatnich spraw,kupiłam samochód w końcu jednak muszę się czymś poruszać,rodzice wczoraj pojechali na kilka dni nad morze z okazji rocznicy a ja mam przypilnować Oliviera jak wróci z wycieczki szkolnej...rano wstałam już o 5.30 mała jeszcze spała więc ja się na spokojnie pomalowałam,wyprostowałam włosy ubrałam czarną bluzkę i jeansy a do tego białe sneakersy,akurat już obudziła się Alikia więc zrobiłam nam śniadanie kanapki z nutellą a potem przebrałam ją w różową bluzeczkę z białymi paseczkami do tego spódniczkę jeansową na szelkach a na nóżki ubrałam jej czarne trampki z vansa,uczesał jej jeszcze dwie kiteczki

30 mała jeszcze spała więc ja się na spokojnie pomalowałam,wyprostowałam włosy ubrałam czarną bluzkę i jeansy a do tego białe sneakersy,akurat już obudziła się Alikia więc zrobiłam nam śniadanie kanapki z nutellą a potem przebrałam ją w różową blu...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mała bardzo polubiła chodzenie do przedszkola więc bez problemu tam zostaje z czego się nawet cieszę...
-mami jedziemy bo się spóźnimy-zawołała mnie córeczka już gotowa do wyjścia
-już idę skarbie masz wszystko
-mhm wzięłam nawet sobie lalkę bibi i moja nowa koleżanka też przyniesie swoją-mówiła zadowolona
-to fajnie-wzięłam jeszcze torbę po czym zawiozłam ją do przedszkola a potem sama pojechałam do szpitala,i odrazu dostałam konsultacje od Olivii choć raczej to nie po znajomości po prostu ona jest na internie a ja jestem od dzieci...
-hej mam dla ciebie pacjentkę-olivia
-hej,oo lisa co za spotkanie
-spadła z hulajnogi elektrycznej podejrzewam złamanie ręki-Olivia
-okey -wzięłam od olivii kartę
-a i trzeba zadzwonić jeszcze do rodziców-powiedziała olivia do lisy
-cóż z tym będzie problem rodzice polecieli na weekend do Francji-Lisa
-yyy to co do Pauli-olivia
-Paula jest na wycieczce w Krakowie-lisa,i po tych słowach widziałam ten uśmiech Oli
-to Vika musisz zadzwonić do Daniela-Olivia
-dobra załatwię to-powiedziałam niechętnie ale tak zajęłam się lisą wzięłam ją na sale zleciłem badania i jeszcze chwile z nią pogadałam
-dzwoniłaś już do Daniela-spytała
-nie jeszcze nie-usiadłam obok niej
-wiesz powinnam teraz być na zakupach z jego dziewczyną a ja nie potrafię być z nią sama na sam i postanowiłam pojechać nad rzekę-wytłumaczyła
-dobra zrobię co się da,a ty tutaj leżysz i czekasz na badania-nie chciałam i byłoby mi dziwnie z nim rozmawiać więc wysłałam mu SMS z wiadomością a sama zajęłam się pracą...w końcu po godzinie zauważyłam Daniela więc do niego podeszłam
-cześć przepraszam że nie zadzwoniłam...-zaczęłam ale on mi przerwał
-spoko nic się nie stało,a ja powinienem być wcześniej ale musiałem coś załatwić-był poddenerwowany
-ale na szczęście już jesteś tu masz do podpisania zgodę a jak chcesz to zaprowadzę cię do lisy
-okey chodźmy-podpisał po czym uśmiechnął się lekko i poszedł za mną
-a pani doktor do twarzy pani w tym fartuszku-powiedział gdy wchodził do sali
-haha gupek-zaśmiałam się i powiedziałam cicho
-słyszałem hahha-w końcu poszłam dalej bo ta rozmowa prowadziła w ryzykującym kierunku...a tak po za tym pierwszy dzień w pracy minął mi naprawdę nieźle jeszcze kilka razy spotkałam Daniela ale to akurat było nieuniknione gdy miałam już wychodzić zobaczyłam na korytarzu Daniela był dość przygnębiony

-hej coś się stało-spytałam siadając obok niego-nie lisa mnie wygoniła twierdząc że jest już duża i nie potrzebuje mojej opieki -rozum czujesz się niepotrzebny-No coś w tym stylu heh-jeśli chcesz możesz ze mną po Alikie wiesz ona bardzo cię polubi...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-hej coś się stało-spytałam siadając obok niego
-nie lisa mnie wygoniła twierdząc że jest już duża i nie potrzebuje mojej opieki
-rozum czujesz się niepotrzebny
-No coś w tym stylu heh
-jeśli chcesz możesz ze mną po Alikie wiesz ona bardzo cię polubiła-jakoś tak chciałam ho pocieszyć choć nie wiem czemu to zaproponowałam
-serio ?!mógłbym wiesz myślałem że nie chcesz mnie znać -zaskoczyłam go a on mnie choć raczej na początku nie chciałam ale zważywszy na przyjaciół i firmę nasze spotkania będą nieuniknione
-to co idziesz -wstałam
-czemu nie ale pod warunkiem że zgodzisz się żebym zaprosił was na lody
-No cóż czemu nie-i wyszliśmy ze szpitala po drodze mijając Olivie i jej spojrzenie ale trudno...po Alikie pojechaliśmy moim autem z resztą nawet nie wiem
Jakie on ma ale założę się że jest to coś wyścigowego...
-wiesz że nie przyjechałam po ciebie sama-zaczęłam gdy wychodziliśmy z budynku
-uu a z kim?-pytała zaciekawiona
-z wujkiem Danielem-tak skończyłam mówić a ona już do niego biegła
-idziemy na lody?-daniel spytał aliki a ona ochoczo pokowała głową to niezwykłe jak się dogadują choć nie powinno to być dziwne w końcu to ojciec i córka,boje się że nie będę mogła dotrzymać tego w tajemnicy...a wracając do rzeczywistości to lody zjedliśmy w parku jest już bardzo ciepło jak na kwiecień z czego skorzystaliśmy,potem Alikia namówiła nas na płac zabaw na którym cały czas bawiła się z Danielem a ten widok był przesłodki...gdy mieliśmy już wracać dostałam telefon ze szpitala że muszę koniecznie tam przyjechać
-super normalnie i co ja teraz z tobą mała zrobię
-ja ja o wiem wujek może mnie popilnować-Alikia
-w sumie i tak na dzisiaj nie mam nic do roboty a przynajmniej pomogę-Daniel
-naprawdę mógłbyś z nią zostać wiesz nie wiem do której mi zejdzie
-jasne o nic się nie martw poradzimy sobie
-dobra to tutaj masz klucze od domu pamiętasz które do czego a i nie dawaj jej słodyczy,a obiad cóż zakupy są zrobione
-mami idź juź ja wujkowi wszystko wyjaśnię-mała
-dam radę-daniel
-Okey to ja jadę pa skarbie,dzięki daniel-i popędziłam do szpitala choć to było ryzykującego zostawienie ich samych ale innej opcji nie miałam a wiem że krzywda jej się nie stanie daniel od zawsze miał niesamowite podejście do dzieci.Do domu wróciłam dopiero o 23.00 byłam padnięta,gdy weszłam do środka zobaczyłam spory bałagan związany zabawkami i w kuchni ale nigdzie nie wydziałam Daniela i Aliki dopiero gdy weszłam do naszego pokoju zobaczyłam ich śpiących razem w łóżku chwile na nich patrzyłam bo naprawdę był to przesłodki widok ale gdy już oderwałam wzrok przykryłam ich kocem a sama posprzątałam zabawki i kuchnie,wzięłam kąpiel i położyłam się spać w starym pokoju krisa nie miałam serca budzić Daniela i tak mi bardzo dzisiaj pomógł choć nie musiał...rano obudził mnie budził który zawsze mam ustawiony jakby Alikia zaspała nikt o nim nie wie al nawet nie o to chodzi dawno się nie zdarzyło żeby mnie nie obudziła więc zaniepokojona ubrałam szlafrok i zeszłam do kuchni gdzie mój problem się rozwiązał Daniel i mała przygotowywali śniadanie

-co tu tak pięknie pachnie-weszłam do kuchni-mami wiesz że wujek robi przepyszne gofry-przybiegła do mnie się przytulić-Oj wiem wiem to jego popisowe danie haha-zaśmiałam się-bez przesady-daniel-No dobra dobra a córciu powiedz mi wczoraj robiliści...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-co tu tak pięknie pachnie-weszłam do kuchni
-mami wiesz że wujek robi przepyszne gofry-przybiegła do mnie się przytulić
-Oj wiem wiem to jego popisowe danie haha-zaśmiałam się
-bez przesady-daniel
-No dobra dobra a córciu powiedz mi wczoraj robiliście be ze mnie-ciekawa byłam
-bawiliśmy się byliśmy w kulkolandi,potem ugotowaliśmy obiadek a potem jeszcze zrobiliśmy kino z popcornem i gorącą czekoladą z piankami-mówiła emocionując to przy okazji
-ej miałaś nie mówić o kinie-oburzony daniel
-upsi-Alikia niewinnie a ja zrozumiałam że takie poranki mogłyby być codziennie a wszystko zależy o jednej decyzji...zjedliśmy razem śniadanie potem ogarnęliśmy się potem razem zawieźliśmy Alikie do przedszkola a potem pojechaliśmy do szpitala co nie umknęło uwadze olivi z którą pogadałam w czasie przerwy ale było mi to bardzo potrzebne....A Lisa cóż na szczęście wszystko było w porządku no oprócz gipsu ale i tak wróciła już do domu i nie przejmuje się ręką uważa że się opłacało bo przynajmniej Daniel zerwał z rose....a ja ciągle wspominam wczorajszy dzień i chwile spędzone we trójkę i wyobrażam sobie jakby mogło wyglądać nasze życie...z moich rozmyśleń wyrwał mnie dyrektor...

----------------
I jak wam się podobają ostatnie rozdziału?Chcielibyście żeby V&D znów zaistniał razem z Alikią? A może jednak wolicie ich osobno?Z chęcią poznam waszą opnie i propozycje:)

Victoria and her facesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz