82-najważniejsze spotkanie

142 6 9
                                    

POV VICTORIA
Ze szpitala wyszłam dopiero około 3.00 w nocy telefon miałam już rozładowany więc po prostu wróciłam do domu gdzie oczywiście wszyscy spali więc po cichu poszłam do łazienki gdzie zmyłam makijaż a właściwie jego resztki,wzięłam prysznic i poszłam spać...Gdy się obudziłam była już 8.00 Alikia jeszcze spała domyślam się że wczoraj się bawiła do późna,a ja w sumie mogłabym jeszcze pospać ale wyjątkowo wyspałam się więc ubrałam jakiś domowy dresik i zeszłam na dół gdzie siedziała już mama która była jakby poddenerwowana
-hej-zaczęłam gdy weszłam do salonu
-już wstałaś-uśmiechnęła się lekko
-No a ty co jesteś taka czymś zaniepokojona?
-nie rozmawiałaś może z paulą po imprezie?-zaskoczyła mnie tym pytaniem
-nie nie miałam kiedy a stało się coś?
-No właśnie chyba tak najlepiej do niej zadzwoń-zaintrygowała mnie i odrazu poszłam po telefon który włączyłam i okazało się że mam z 50 nieodebranych połączeń od Pauli i prawie drugie tyle od Daniela akurat jego się nie spodziewałam,tym bardziej że nadal nie odniósł się do mojego listu,miałam już do niego dzwonić ale jakaś część mnie zachwala rozsądek i odzwoniłam do Pauli bo pewnie mi to wszystko wyjaśni mam przynajmniej taką nadzieję bo już mój mózg wariuje...
-Halo Paula -po kilku sygnałach odebrała a ja wyszłam do ogrodu żeby nikt mnie nie słyszał
-Jezu czemu nie odbierałaś kobieto!
-telefon mi się rozładował a ty po co do mnie tyle razy dzwoniłaś?
-jest problem mój brat cóż przyszedł wczoraj szukał cię...podobno nie było go w Polsce i dopiero wczoraj znalazł list-opowiadała a ja byłam w szoku już jakoś poukładałem sobie w głowie że daniel być może nie będzie chciał nic zrobić i zostawić tak jak jest a teraz znów się wszystko komplikuje...
-halo jesteś tam Vika!
-tak tak mówił coś o Alikii-to było teraz najważniejsze dla mnie
-nie ! Na szczęście udało mi się go powstrzymać i przemówić do niego że musi z tobą najpierw pogadać-o tyle dobrze...
-dziękuje a gdzie on się teraz zatrzymał?
-prawdopodobnie jest teraz w willi rodziców lisa go namówiła by został
-okey dzięki
-a co zamierzasz teraz zrobić?
-sama nie mam pojęcia muszę się z nim skontaktować jakoś
-powodzenia i wiesz jak coś dzwoń
-Ok pa-rozłączyłam się i chwile stałam niewiedziała co robić zauważyła to mama której opowiedziałam całą historie której się dowiedziałam,ostatnio żądło rozmawiam z mamą tak szczerze i spokojnie ale się cieszę że w sumie mogę na nią liczyć nawet potwierdziła z informacji własnych że Daniel jest w willi i po krótkim namyśle ogarnęłam się i tam pojechałam bardzo się stresowałam i bałam co się może wydarzyć ale muszę wreszcie stawić temu czoła nie tylko dla mnie ale dla mojej córki która zasługuje na pełną rodzine bo na pozur to ma beztroskie życie choć w wewnątrz dużo przeszła bo na początku macierzyństwa popadłam w lekką depresje,byłam okropną matką potem popadła w naukę,następnie w prace i choć chce dawać jej jak najwięcej czasu to czasem nie potrafię,kocham ją ale jest ta jedna rzecz która mnie powstrzymuje przed całkowitym byciem fer co do niej...Po 20 minutach byłam już pod willą,drzwi otworzył mi pan Marcin
-O Victoria co za niespodzianka
-dzień dobry jest może Daniel muszę z nim pogadać
-wiesz minełaś się z nim wyszedł z 5 minut temu
-a wie pan może gdzie poszedł?
-nie ale może Kasia coś wie?-zawołał ją
-wiesz gdzie poszedł Daniel?
-nie mam pojęcia powiedział tylko że wróci na nasze przyjęcie-Kasia,o kurde totalnie mi to wyleciało z głowy to całe przyjęcie z okazji rocznicy ich nawet nie wiem czego...
-trudno to ja nie będę już przeszkadzać-pożegnałam się i pojechałam do domu na szczęście tata zabrał Alikie na plac zabaw bo już napewno bym się przy niej rozkleiła,poszłam prosto do mojego pokoju gdzie były już dziewczyny Paula,Patrycja i Olivia totalnie się ich nie spodziewałam i nawet nie wiedziałam że tak bardzo ich potrzebuje,ich sparcia,rozmowy,po prostu bycia razem...
-kobieto masz dwie opcje albo do niego dzwonisz ale szansa że odbierze jest nikła albo idziesz na to przyjęcie i z nim pogadasz-po długiej rozmowie olivia
-No do Daniela trudno będzie się dodzwonić ma wyłączony telefon-Paula
-czyli zbierasz się i tam idziesz my z Oli zajmiemy się Alikią-pati
-nie wiem czy dam radę-nie byłam totalnie pewna ale nie dały za wygraną i w gruncie rzeczy pomogły mi się pomalować,zrobiłam loki i przebrałam się w różową pudrową sukienkę długą z falbankami i rozcięciem na nodze i na jednym ramiączku do tego białe szpilki z brylancikami

-kobieto masz dwie opcje albo do niego dzwonisz ale szansa że odbierze jest nikła albo idziesz na to przyjęcie i z nim pogadasz-po długiej rozmowie olivia-No do Daniela trudno będzie się dodzwonić ma wyłączony telefon-Paula-czyli zbierasz się i ta...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gotowe razem z paulą pojechaliśmy na miejsce wszystko odbywało się w niewielkim zamku na obrzeżach Warszawy,mam ogromny stres bo nadal nie dodzwoniłam się do daniela z resztą od nikogo nie odbiera a nie chce też zrobić jakiś zamęt czy ogólnie zepsuć rocznice ślubu Kasi i pana Marcina...Jak byliśmy już w środku nigdzie nie znalazłam Daniela co powodowało że jeszcze bardziej się stresowałam i bałam...ciągle na niego czekałam dość długo ale w końcu poszłam do baru by się napić bo inaczej nie mam pojęcia jak to ogarnę...po paru drinkach zobaczyłam że idzie do mnie Daniel a ja cóż stałam prawie nieruchomo wręcz mnie sparaliżowało
-możemy pogadać-spytałam po chwili milczenia między nami i patrzenia w oczy totalnie niepewnie
-powinniśmy...
-przepraszam cię wiem że powinnam ci powiedzieć-znów przerwałam chwile ciszy a gdy mówiłam patrzył mi głęboko w oczy
-ja też cię przepraszam...-zaskoczył mnie bo on przecież nic nie zrobił
-ale za co bo przecież ty nic nie zrobiłeś?
-za to że cię zostawiłem i wyjechałem...wczoraj gdy czytałem ten list byłem na ciebie wściekły że mnie okłamałaś ale uświadomiłaś mi za razem że to też moja wina-oboje mieliśmy łzy w oczach i było nam totalnie trudno
-co teraz będzie?
-chce naprawić to co zepsułem wszystko zależy od ciebie?-a ja nie mam pojęcia co robić,jak się zachować najchętniej bym z stąd uciekła...
-muszę to wszystko przemyśleć po prostu ogarnąć dużo się dzieje-prawie płakałam a on mnie przytulił nic nie mówiąc....

Victoria and her facesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz