62- to co film i pizza :)

111 3 0
                                    

Po chwili niezręcznej ciszy odezwałam się było mi cholernie trudno bo naprawdę czułam a raczej czuje do Daniela a on tak po prostu mnie wystawia po obejrzeniu głupiego filmu ciekawe w ogóle kto mu go wysłał ugh mam wielki mętlik w głowie
-co będzie z nami?
-nie ma sensu tego dłużej ciągnąć...Vika to koniec-po jego słowach łzy napływały mi do oczu
-a co z mieszkaniem?-spytałam gdy wreszcie do mnie dotarło co się stało
-spokojnie wracam do ojca-powiedział to bezemocjonalnie i wziął walizki które stały za nim
-Nie mam pojęcia co widziałeś ale wiem że to cholernie niesprawiedliwe z twojej strony że nawet nie pogadaliśmy-powiedziałam mu totalnie załamana i ze łzami w oczach gdy wychodził
-być może ale uwierz że dla mnie to też nie jest łatwe....klucze są na stole w kuchni-wyszedł a ja się rozkleiłam straciłam osobę która była dla mnie cholernie ważna a najgorsze że nawet nie mam pojęcia dlaczego?!siedziałam pod drzwiami ze łzami w oczach i przeglądałam nasze w wspólne zdjęcia gdy przerwał mi dzwonek do drzwi więc podniosłam się otarłam policzki i otworzyłam
-jak się trzymasz mój brat jest totalnym dupkiem-Paula odrazu mnie przytulając a mi łzy znów napłynęły do oczów
-powiedział ci dlaczego-spytałam roztrzepana
-gdy tylko wszedł do domu i powiedział że zerwaliście wyzwalam go od dupków,idiotów i debili po czym wkurzona do ciebie przyjechałam-uśmuechneła się słabo
-dzięki...że przyjechałaś
-nie zostawiłabym cię samej...
-nawet nie pogadaliśmy z Danielem on gdy tylko przekroczyłam próg pokoju zaczął-i nie dokączyłam tylko się rozpłakałam
-ej spokojnie wszystko będzie dobrze-pocieszała mnie
-...mówił coś o jakimś filmie na którym podobno obściskiwałam się z jakimiś facetami-końtynuowałam nadal płacząc
-on już naprawdę zwariował owszem wypiliśmy trochę ale jednak Franek nie pozwalał się żadnemu do ciebie zbliżyć-uf przynajmniej to nie ja...ale mimo wszystko czułam się fatalnie
-dobra idź weź gorącą kąpiel a ja zrobię ci coś do jedzenia-zaproponowała i tak zrobiłyśmy poszłam wzięłam kąpiel zmyłam makijaż i związałam włosy w kucyka,ubrałam dresy i poszłam do kuchni gdzie czekały na mnie gofry i olivia z Patrycją które odrazu mnie przytuliły
-dzięki że przyjechałyście-przytuliłyśmy się po czym zjadłyśmy gofry cały czas gadając potem poszliśmy na taras gdzie nadal rozmawiałyśmy jestem im mega wdzięczna że mogłam im się wyżalić,wypłakać i po prostu wygadać się a było mi totalnie potrzebne...byłam totalnie zmęczona więc gdy tylko dziewczyny poszły poszłam się przespać lecz i to nie było mi dzisiaj dane bo znów ktoś zadzwonił do drzwi tym razem Alek
-co tu robisz ?-spytałam zdziwiona
-gdy tylko dziewczyny mi powiedziały to przyleciałem-przytulił mnie z całej siły,w pewnym sensie traktował mnie jak swoją młodszą siostrę
-cieszę się że jesteś
-ja też mam wino chodź pogadamy-wszedł w głąb mieszkania po kieliszki a potem usuedliśmy na tarasie gdzie opowiedziałam mu o wszystkim co mnie obecnie gryzło
-nie wiem dlaczego okazał się takim kretynem ale obiecuje ci że się dowiem-przytulił mnie
-dzięki...zostaniesz na noc nie chce być sama
-jasne film i pizza
-tak-uśmiechnęłam się szczerze chyba pierwszy raz dzisiaj...

**
Następny dzień nadal jestem rozwalona ale po rozmowach z Aleksem postanowiłam że muszę się jakoś pozbierać i chociaż trochę wrócić do dawnej mnie...w necie jeszcze nikt nie wie o rozstaniu to dobrze bo nie chce żeby wszyscy o tym wiedzieli...Alek nad ranem wyszedł musiał wracać a chciał zobaczyć się z Patrycją nie mam mu tego za złe w końcu przyleciał tutaj by mnie pocieszyć i był ze mną cały wieczór a cieszę się że chociaż on jest szczęśliwy,gdy wstałam wreście z łóżka zjadłam resztki pizzy po czym wzięłam prysznic,wyprostowałam włosy pomalowałam się by ukryć moje opuchnięte oczy od płaczu i ubrałam czarne spodnie dresowe z wysokim stanem a do tego zielony top i czarną rozsówaną bluzę a całość uzupełniły białe sneakersy

Alek nad ranem wyszedł musiał wracać a chciał zobaczyć się z Patrycją nie mam mu tego za złe w końcu przyleciał tutaj by mnie pocieszyć i był ze mną cały wieczór a cieszę się że chociaż on jest szczęśliwy,gdy wstałam wreście z łóżka zjadłam resztk...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wzięłam jeszcze torbę na siłownie i udałam się na nią,nie mam pojęcia co mną kierowało że wybrałam siłownie tą co zawsze może jednak chęć pogadania i tęsknota za Danielem albo po prostu przyzwyczajenie...nie mam pojęcia ale bez problemu weszłam na siłownie i odrazu poszłam na bieżnie muszę jakoś odreagować cały wczorajszy dzień,poćwiczyli jeszcze trochę bo w sumie prawie dwie godziny ale w końcu zebrałam się i miałam już wychodzić jak wpadłam na kasie
-Tak mi przykro że daniel okazał się taki egoistyczny
-takie życie...-powiedziałam próbując być twarda
-jakkolwiek pewnie cię to nie pocieszy ale on też to przeżywa a Paula się do niego nie odzywa...wiem że nic to nie zmieni ale warto żebyś wiedziała
-rozumiem ale teraz przepraszam ale już pójdę-i nie czekając na odpowiedź wyszłam,ochłonęłam trochę i poszłam do biura rodziców muszę im o tym jednak powiedzieć...
-Rodzice u siebie-spytałam recepcjonistki
-niestety mają spotkanie możesz na nich poczekać zaraz powinno się skończyć
-Jasne-i usiadłam na kanapie przed salą w której było spotkanie i napisałam do agencji czy nie ma jakiś sesji gdzieś dalej żeby się gdzieś wyrwać na moje szczęście okazało się że jest jedna w Meksyku a ja niezastanawiając się zgodziłam...
-córeczko co za niespodzianka-zaczęła mama mnie przytulając na powitanie a potem tata
-co cię do nas sprowadza-tata
-muszę wam o czymś powiedzieć-powiedziałam niepewnie
-okey to wejdźmy do biura-mama,po czym weszliśmy do mamy biura
-to o czym chcesz nam powiedzieć-tata
-yyy nie chce żebyście się dowiedzieli od tego od kogoś...rozstaliśmy się z Danielem
-jak to kiedy-dopytywała mama
-wczoraj-w środku byłam rozsypana ale próbowałam być silna i nawet się udało
-z czyjego powodu-tata
-nieważne sama do końca nie wiem a co dopiero mam wam powiedzieć-łzy zaczęły napływać do oczów
-nie płacz wszystko się jakoś ułoży-mama mnie przytuliła
-Dobra jedźcie do domu a ja się zajmę firmą-powiedział tata
-to dobry pomysł-mama po czym wzięła torebkę a ja otarłam łzy i pojechałyśmy do domu gdzie zjadłyśmy obiad a ja wypiłam jeszcze lampkę wina,pogadałyśmy naprawdę mega od serca po czym ubrałam strój kąpielowy i poszłam nad jezioro niedaleko domu było dosyć późno ale to było miejsce w którym mogłam się wyciszyć i pobyć sama...

rozstaliśmy się z Danielem-jak to kiedy-dopytywała mama-wczoraj-w środku byłam rozsypana ale próbowałam być silna i nawet się udało-z czyjego powodu-tata-nieważne sama do końca nie wiem a co dopiero mam wam powiedzieć-łzy zaczęły napływać do oczów...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

**
Kolejne kilka dni siedziałam w domu jedząc lody,słodycze i pijąc wino oglądając filmy albo seriale nie miałam siły na nic ani na rozmowy z kimś poza gronem przyjaciółek i Alka choć Krystian wyjątkowo mi nie dogryzał jak to bywało po moich rozstaniach....Ale dzisiaj już wstałam w końcu lecę do Meksyku gdzie mam zamiar dobrze się bawić pomimo że będę w pracy to przynajmniej zdała od codzienności...jedyna rzecz którą uważam za nie najlepszą to to że drugim modelem jest Bartek podobno razem ładnie wyglądamy ale mnie to szczerze nie obchodzi i będę starała ograniczyć mimo wszystko nasze kontakty do minimum....MEKSYKU NADCHODZĘ!

Victoria and her facesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz