67-rodzinna uroczystość

129 3 0
                                    

Wczorajszym dniu nic niezwykłego się nie działo oprócz tego że mija musiała powiedzieć o ślubie inaczej by było bardzo ciekawie ale tak po za tym to nic specjalnego nie robiłam natomiast dzisiaj jest już dzień ślubu więc mimo wszystko jest zamieszanie choć wszystko jest idealnie...z samego rana już dużo się działo więc razem z krisem poszliśmy na plaże,było dość wcześnie i nie było wielu ludzi a my udaliśmy się do budki ratownika gdzie byli baron i patrick
-hej chłopaki-przywitałam się
-siema,hej-usłyszałam w odpowiedzi
-macie wolną deskę-Kris
-yyy na tę chwile nie ale jadę po resztę jedziesz ze mną młody-patrick
-czemu nie -Kris
-ej tylko bez większych szaleństw-ja
-tak jest szefowo-Kris
-z kim idziesz na ślub?-baron
-No raczej sama nie mam raczej z kim...
-wiesz patrick chciał z tobą pójść
-acha to czemu sam się nie spytał?
-bo to cykor hah a po za tym ma do tego mnie
-okey niech pójdzie ze mną ale nie obiecuje niczego więcej bo robię przerwę od facetów
-yyy co robisz PRZERWĘ ty nie jesteś chora?!
-nie spokojnie jestem zdrowa jak ryba
-ale to przez Daniela?
-nie ale nikt nie wie i nie będzie wiedział o kogo chodzi
-ale znam go?
-nie ale moi rodzice tak
-dobra zadziwiasz mnie haha
-ja siebie też no nic idę do belli jej mama ma dla mnie podobno jakąś propozycje
-o której Kris ma wrócić do domu?
-za godzinę dzięki za przypilnowanie jego a patrickowi powiedz żeby po mnie przyjechał 30 minut wcześniej
-spoko-poszłam do belli oczywiście jeszcze spała a właściwie spali bo Kacper został na noc
-No późno poszli spać-pani eva
-a ja tak właściwie to do pani bella mówi że ma pani dla mnie jakąś propozycje
-uprzedziła mnie ale tak mam propozycje
-uuu a jaką jeśli mogę wiedzieć?
-potrzebuje modelek do sklepu internetowego do zdjęć i nie wyobrażam sobie tego bez ciebie
-No cóż brzmi wspaniałe i jest mi bardzo miło ale jest jakiś haczyk?
-haczyk to to że musiałabyś częściej bywać w Grecji albo w jakiś miejscach gdzie będą odbywały się sesje dasz radę to połączyć ze studiami?
-szczerze nie mam pojęcie ale myśle że teraz gdy jeszcze mam wakacje to bez problemu mogę tu przyjeżdżać
-czyli co zgadzasz się?
-No nic nie spoi na przeszkodzie żeby odmówić
-to co pojutrze podpiszemy umowę wstępną
-jasne nawet jutro popołudniu
-to jutro jeszcze się umówimy
-jasne
-będzie mi bardzo miło z tobą pracować
-a mi z panią ale teraz muszę wracać
-oczywiście leć-pożegnałam się i poszłam do domu gdzie tak dziadek był gotowy tak samo jak tata,mama czekała na mnie żeby zrobić jej makijaż a babcia ubierała się,a ja tak zrobiłam mamie ten makeup w między czasie ogarnął się Kris
-to wy już jedźcie powinniście być wcześniej a po mnie i tak przyjeżdża Patrick-bez sensu żeby na mnie czekali gdy byłam totalnie w proszku
-napewno poradzisz sobie-mama,przez tą ciąże stała się nadopiekuńcza...
-tak mamo dozobaczenia-i poszłam do siebie gdzie pomalowałam się,upięłam elegancko włosy i ubrałam fioletową welurową krótką sukienkę z długim rękawie i rozcięciem na nodzę ,oczywiście Patrick na mnie czekał
-Vika jeszcze 5 minut i już napewno nie zdążysz!
-No już idę!-zeszłam po schodach
-WOW wyglądasz przepięknie
-No ty też nienajgorzej-uśmiechnęłam się i ubrałam białe szpilki po czym pojechaliśmy na miejsce choć przez nasze spóźnienie musieliśmy iść na wzgórze na nogach

-tak mamo dozobaczenia-i poszłam do siebie gdzie pomalowałam się,upięłam elegancko włosy i ubrałam fioletową welurową krótką sukienkę z długim rękawie i rozcięciem na nodzę ,oczywiście Patrick na mnie czekał-Vika jeszcze 5 minut i już napewno nie ...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Ale w końcu udało się dojść choć był już koniec uroczystości,sprytnie weszliśmy niezauważeni w tłum...choć potem nie obyło się bez pytań gdzie byliśmy w trakcie ale udało się a właściwie uwierzyli nam że byliśmy w tumie...impreza się kręciła tańczyliśmy,rozmawialiśmy no i nie zabrakło alkoholu choć nie przesądzałam jakoś miałam dziwne przeczucie że do czegoś się przydam...
-ej choć zatańczyć-Patrick już nieźle upity
-poczekaj muszę odebrać-zadzwonił telefon
-jezu Vika dobrze że odbierasz-przerażona bella
-coś się stało?
-olivia i Patrycja miały wypadek wjechał w nie samochód który prowadził Wiktor,a to nie koniec ich rodzice są w samolocie,puli informacji nie udzielą zresztą paulowi i Lucy też zdradziliśmy się że jej jesteśmy z rodziny a Aleks będzie dopiero za 16 godzin jezu proszę cię pomóż im dzwonili do ciebie ale nie odbieralaś -powiedziała cała roztrzepana a ja byłam przerażona
-okey.będę...za 2 godziny-mam nadziej że się wyrobie
-ale jak przecież samolot leci co najmniej 3 godziny?!
-nie martw się jak się czegoś dowiecie daj mi znać
-okey jasne...-rozłączyłam się i poszłam do rodziców którzy akurat byli razem z ciotką i wujkiem
-sorry że przeszkadzam ale muszę wracać do Warszawy Oli o pati miały wypadek muszę do nich jechać-powiedziałam roztrzepana
-jezu co się stało-mama
-wjechał w nich samochód ale serio muszę do nich jechać
-pewnie leć-mama
-dzięki-pożegnałam się i poszłam do znajomego wujka Filipa który ma helikopter i ogólnie jest ratownikiem i może mnie zawieźć,spoko facet z niego poznaliśmy się ostatnio jak tu byłam
-cześć Bibi(tak na niego mówili) mam sprawę-byłam cała roztrzęsiona
-co jest wyglądasz na przerażona
-w pewnym sensie tak jest mógłbyś mnie przelecieć helikopterem do Warszawy nagła sprawa
-w sumie czemu nie chodź za mną-i tak jak powiedział dostałam się w 2 godziny do Warszawy pożegnałam się z Bobim a przyjechał po mnie Paul zbytnio nic nie mówił ale okey pewnie był w szoku czy coś
-ej przecież mieliśmy jechać do szpitala-a on zatrzymał się pod mieszkaniem Pauli
-chodź sama się wszystkiego dowiesz -przeraził mnie ale poszłam za nim
-PATI OLI WY NIE W SZPITALU!-otworzyły nam drzwi
-nie drżyj się i wchodź-pati
-do cholery wyjaśnijcie mi po co mnie tutaj ściągnęliście!!
-i mi też-Daniel wyszedł z pokoju,co on tu robi co tu się dzieje ugh
-jesteście naszymi przyjaciółmi i do cholery nie pozwolimy wam tak poprostu się rozstać-olivia
-pasujecie do siebie jak nikt inny i jeśli to ma być koniec to musi być coś naprawdę ważnego-Patrycja
-nie pozwolę ci braciszku zniszczyć sobie życia-Paula
-za nim cokolwiek powiecie obejrzyjcie to-Lucy pokazała płytę
-co to?-spytaliśmy równocześnie
-film z monitoringu,z klub z dnia kiedy rzekomo Vika cię zdradziła trudno było go zdobyć więc macie go obejrzeć-Paula a my nie mieliśmy innego wyjścia...

Victoria and her facesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz