69-niespodzianka

136 2 0
                                    

Kolejny dzień mam nadzieje że dzisiaj będzie spokojniej niż przez ostatnie 48 godzin ale tak dzień zaczęłam o 7.00 na mnie to naprawdę bardzo wcześnie ale trochę nie mogłam spać więc już z samego rana poszłam pobiegać po plaży na której były pojedyncze osoby...po godzinie biegania wróciłam do domu
-ty już wstałaś,tak wcześnie?-spytała zdziwiona babcia jak weszłam do domu
-cud się stał haha,musiałam jakoś wyładować emocje
-No tak dużo się u ciebie dzieje
-no właśnie idę się ogarnąć
-to pośpiesz się śniadanie zaraz będzie
-jasne-poszłam,wzięłam szybki prysznic,wyprostowałam włosy lekko się pomalowałam i ubrałam komplet składający się z bluzki z bufonami i spódniczkę a całość jest w zielonej kolorystyce w białe kwiatki,dodałam do tego jeszcze złoty naszyjnik z kłódkom który dostałam od Daniela,założyłam jeszcze czarne klapeczki po czym zeszłam na śniadanie

po godzinie biegania wróciłam do domu-ty już wstałaś,tak wcześnie?-spytała zdziwiona babcia jak weszłam do domu-cud się stał haha,musiałam jakoś wyładować emocje -No tak dużo się u ciebie dzieje-no właśnie idę się ogarnąć-to pośpiesz się śniadanie...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-VICTORIA masz gościa-krzyknęła mam gdy już wychodziłam do ogrodu gdzie jedli śniadanie ale i tak zdziwiło mnie kto to mógł być
-cześć,możemy pogadać-Patrick
-jasne chodź-weszliśmy do domu
-to o czym chciałeś pogadać?
-jakby chciałem ci powiedzieć....chciałem na weselu ale uciekłaś......chciałem ci powiedzieć że....podobasz mi się-Wow to mnie powalił
-wiesz nie wiem jak ci to powiedzieć ale....nie jestem singielką
-to się wygłupiłem no nic nie chwaliłaś się że masz kogoś ale trudno spóźniłem się,pozostaniemy przyjaciółmi?-był trochę zakłopotany
-zostańmy przyjaciółmi przynajmniej teraz-uśmiechnęłam się blado
-to pożegnam się i pójdę już-wróciliśmy do reszty mojej rodzinki
-to ja będę już się zbierać-Patrick
-już to chociaż zjedz z nami śniadanie-babcia,a on popatrzył na mnie a ja dałam mu zgodę
-to może jednak się skuszę-i tak został z nami trochę mi było z tym tak niezręcznie ale nie chciałam też zbudzać zainteresowania o co poszło między nami...choć to nie była jedyna niespodzianka bo przyjechała Karolina z bellą
-hej co wy tu robicie-spytał zaskoczono i przytuliłam je na powitanie
-przywieźliśmy ci niespodziankę -bella
-dodaj że żywą jak coś robię za szofera-Karolina
-co wyście wymyśliły-byłam już serio mega ciekawa
-No raczej to on sobie to wymyślił-po słowach Karoliny wszedł Daniel na którego odrazu się rzuciłam wręcz i cieszyłam się że tu jest choć nie powiem byłam zaskoczona jego obecnością tutaj
-co tutaj robisz-spytałam gdy się od niego oderwałam
-nie wytrzymałem bez ciebie i przyjechałem cię zobaczyć
-wariat-pocałowałam go
-dobra my spadamy,widzimy się później-bella
-dzięki za pomoc i podwózkę-Daniel
-spoko pa-Karolina
-narazie-i dopiero teraz uświadomiłam sobie że to wszystko widzą rodzice i dziadkowie a no i Patrick
-dobra teraz masz być porządny i miły jakkolwiek jesteś głody? Tak świetnie zjesz z nami a i nie rób nic głupiego-powiedziałam na jednym wdechu
-okey przerażasz mnie-wzięłam go za rękę i szliśmy do stołu
-haha nie dziw się potem ci powiem dlaczego
-Dzień dobry-przywitał się
-daniel może z nami zjeść śniadanie?-spytał
-jasne idź tylko po talerz-babcia
-dobra
-a to ja już pójdę na plażę,dobrze że przyjechałeś może nie będzie mnie tak pilnować-Krystian
-nie przesadzaj młody-wróciłam z talerzem
-a jak tam twoja siostrzyczka-mama do Daniela gdy już usiedliśmy
-dobrze nawet bardzo dobrze jutro już wychodzą do domu
-Lisa jest przesłodka-dodałam
-a jak tam Marcin pewnie nie odstępuje ich na krok-tata
-No trochę tak jest napewno Kasia ma go powoli dość
-a na długo przyjechałeś?-dziadek
-na tydzień przynajmniej na tyle mam hotel
-jaki hotel możesz zostać u nas tak to przynajmniej częściej będę widywała wnuczkę-babcia
-babciu bez przesady a co do tego pomysłu to jest genialny i nie ma opcji zostajesz u nas-jeszcze siedzieliśmy i rozmawialiśmy ogólnie było miło,w końcu rodzice poszli na spacer a babcia zaczęła sprzątać
-babciu my to zrobimy a ty lepiej idź na to spotkanie bo się jeszcze spóźnisz
-w sumie racja ale sama chciałaś
-tak tak tak-wzięłam od niej naczynia które miała,i poszła
-dobra młodzieży zostawiam was trzeba wreszcie naprawić samochód inaczej lili mnie zabije-dziadek
-o to może Daniel ci pomoże?-zaproponowałam
-znasz się na tym-do Daniela
-coś się tam znam-powiedział niepewnie
-to się przekonamy-dziadek po czym poszli do garażu a ja zostałam z patrickiem
-czyli co wróciliście do siebie?-Patrick
-tak jakoś tak wyszło-wróciłam do sprzątania po śniadaniu
-pomóc ci w sprzątać
-nie dzięki poradzę sobie
-dobra to ja może lepiej już sobie pójdę dozobaczenia wieczorem na imprezie
-pa-akurat poszedł a ja wszystko ogarnęłam i siedziałam w kuchni przeglądając insta
-No No widać że znasz się na samochodach-wrócili dziadek z Danielem
-coś tam się wcześniej robiło-Daniel objoł mnie od tylu
-chodźmy na spacer pogadamy-zaproponowałam Danielowi
-jasne tylko się przebiorę
-a mama ci mówiła o obiedzie u Miji
-nie ale okey to o której jest?
-o 15.00 za godzinę
-dobra to pójdziemy odrazu do nich-czekałam jeszcze chwile na Daniela ale w końcu poszliśmy na spacer bardziej w stronę miasta niż plaży kupiliśmy lody i usiedliśmy przy fontannie
-a co miałaś mi opowiedzieć o tym co rano wspominałaś-Zaczął
-a to jakby to powiedzieć Patrick zabujał się we mnie-starałam być spokojna
-CO?!ale że jak!?-zdziwił się
-No przyszedł na śniadanie No i poszliśmy do domu na chwile i w tedy powiedział że się mu podobam ALE ODRAZU POWIEDZIAŁAM ŻE JESTEM ZAJĘTA
-mam nadzieję-pocałowaliśmy się ale akurat zadzwoniła Paula na skeypie więc odebrałam
-No witam moich zakochanych
-cześć siostrzyczko
-No braciszku widzę że nie zepsułeś jeszcze nic w waszym związku
-jak narazie nie jest bardzo dobrze-uśmiechnęłam się
-widzisz nie masz się o co martwić Vika jest zadowolona
-ja mam nadzieje a dzwonię po pierwsze nudzi mi się troszkę iż zostałam wynajęta do pilnowania Lisy ojciec pojechał po jakieś rzeczy a Kasia wreszcie zasnęła od dwóch dni
-pokazuj tą kruszynkę-lubię takie słodziutkie bobaski
-jak tam chcesz więc liso to twoja przyszła bratowa i twój braciszek który do niej pojechał-Paula słodziutkim głosem...gadaliśmy jeszcze chwile ale w końcu poszliśmy na obiad do cioci w dumie krisa nie było prawdopodobnie popłynął z dziewczynami w rejs Oli też nie było bo miała randkę więc też z racji że tych młodych nie było to my też się szybko zwinieliśmy i poszliśmy się ogarniać na impręzę znów nad basenem ale takie są tu teraz w modzie jakkolwiek to brzmi...ale jakoś tak wyszło że nasza paczka poszła na koniec do kaktusa gdzie grali jakiś koncert ale ogólnie bawiłam się mega za sprawą mojego chłopaka i najlepszych przyjaciół nawet tych z Warszawy z którymi się połączyliśmy i razem imprezowaliśmy

ale jakoś tak wyszło że nasza paczka poszła na koniec do kaktusa gdzie grali jakiś koncert ale ogólnie bawiłam się mega za sprawą mojego chłopaka i najlepszych przyjaciół nawet tych z Warszawy z którymi się połączyliśmy  i razem imprezowaliśmy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Victoria and her facesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz