55-niespodziewana wizyta

123 4 0
                                    

Rano obudził mnie dzwonek do drzwi
-Daniel wstawaj-zerwałem się
-wcześnie jeszcze-powiedział zaspany,a ja ubrałam wczorajsze ciuchy
-człowieku ubieraj się ktoś przyszedł i jest już 13.00-spojrzałam na telefon
-mhm-wymruczał a ja nie chciałam się z nim użerać i poszłam otworzyć
-dziędobry możemy-babcia Daniela,normalnie genialnie akurat dzisiaj musieli przyjechać ugh
-tak jasne zapraszamy-powiedziałam miło
-mam nadzieję że nie przeszkadzamy-dziadek Daniela
-właściwie to dopiero wstaliśmy,przyjaciele zrobili nam parapetówkę...-i wtedy weszliśmy do salonu nie powiem zrobiłam to w pewnym sensie specjalnie żeby Daniel się obudził
-dziadkowie!?co wy tu robicie-spytał oszołomiony w końcu był bez bielizny i ubrań
-ciebie też miło widzieć-zażartował jego dziadek
-Marcin powiedział że tu cię znajdziemy więc postanowiliśmy odwiedzić naszego wnuka-jego babcia
-to może zrobię kawy albo herbaty-zaproponowałam
-dobry pomysł-dziadek
-to tędy-wskazałam korytarz prowadzący do kuchni i oni poszli a ja kazałam mu się ubrać i obudzić resztę a sama zrobiłam kawę
-ładnie tu sobie użądziliście-zaczęła rozmowę jego babcia
-starałam się żeby to jakoś wyglądało-noi wtedy przyszedł Daniel przywitał się z dziadkami
-to ja was zostawię pójdę się ogarnąć-w końcu miałam na sobie jeansy z plamą i koszule Daniela
-zajrzyj do dziewczyn wolałem nie wchodzić-szepnął mi na ucho a ja tylko się uśmiechnęłam i poszłam do naszej sypialni gdzie spała Paula i pati
-dziewczyny hej pobudka-próbowałam je obudzić
-nie jeszcze 5minut-zaspana pati
-serio wstawać mamy nieoczekiwaną wizytę
-o czyją-spytała Paula niby zaspana
-twoich dziadków
-co?!!żartujesz prawda-Paula zerwała się
-chciałabym-wyjęłam jakieś w miarę ciuchy i rzuciłam dziewczyną żeby jakoś się prezentowały w końcu lepiej żeby nie ubierały wczorajszych sukienek
-dzięki za ciuchy ale ja muszę się z tąd wymknąć żeby mnie nie widzieli tutaj-Paula
-obawiam się że za późni daniel im powiedział-w między czasie przebrałam się w jasny dresik składający się z dresów i topy na ramiączkach a na to założyłam długi kardigam w tym samym kolorze,związałam włosy w kucyka i zmyła wczorajszy makijaż

-i wtedy weszliśmy do salonu nie powiem zrobiłam to w pewnym sensie specjalnie żeby Daniel się obudził-dziadkowie!?co wy tu robicie-spytał oszołomiony w końcu był bez bielizny i ubrań-ciebie też miło widzieć-zażartował jego dziadek-Marcin powiedzi...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-a co przeskrobałaś że chcesz się wymykać-pati zaciekawiona
-pamiętacie Cypka tego od rowerów-zaczęła
-tego wysokiego dobrze zbudowanego bruneta jasne-pati
-właśnie spotkaliśmy się jakoś na imprezie za dużo wypiliśmy i zadzwonił do mojej babci i nagadał jej masakrycznych rzeczy w dodatku oczywiście z mojego telefonu a od tego momentu z nimi nie rozmawiałam więc same rozumiecie
-to faktycznie masz przejebane ale spokojnie Vika napewno ci pomoże bo ja spadam-pati spakowała swoje rzeczy a Paula się przebrała,i poszliśmy do kuchni gdzie Daniel siedział z dziadkami po drodze mijając Oli z Patrykiem
-pomóc ci przy gofrach-spytałam Daniela
-możesz wyjąc drzem z lodówki
-Okey Pati zostajesz na gofry-spytałam gdy Paula poszła do łazienki żeby opóźnić spotkanie
-Nie dzięki ja uciekam do siebie...dowodzenia-uśmiechnęła się i wyszła kradnąc po drodze jednego gofra
-często tak imprezujecie-spytał ich dziadek
-ale w sensie jak-spytał daniel
-że nocujecie u siebie,nie wracacie do domu-jego dziadek był jakoś nie w humorze
-Nie zazwyczaj wracamy chyba że impreza przeciąga się do 4 nad ranem i jest u przyjaciół to wtedy zdaża nam się zostać-wytłumaczyłam
-przyjaciół czyli-dopytywał
-Paula,Alka,patrycji,Olivi,Lucy,Seby,Magdy,
eweli i Klary wogóle skąd te pytania-daniel trochę się w kurzył
-tak się poprostu pytam-dziadek po czym przyszła Paula przywitała się i odziwo nie poruszali tematu ale twarze mieli wymowne zjedliśmy śniadanie przy tym dostaliśmy pare uwag od ich dziadka nie wiem co go ugryzło w trakcie paru minut ale cóż na całe szczęście po śniadaniu zebrali się wraz z paulą i od bas wyszli co mnie cieszyło nie że ich nie lubię bo są spoko ale dzisiaj miałam dość uwag na temat prowadzenia domu czy ubioru od ich dziadka choć przynajmniej ich babcia była przemiła na szczęście...gdy wyszli posprzątaliśmy i wtedy zadzwonił mój telefon zdziwiło mnie bo dzwoniła wróżka
-cześć Vika jest może gdzieś w pobliżu ciebie daniel
-tak a coś się stało?
-właściwie to nie ale nie mogę się do niego dodzwonić a chciałam was uprzedzić o wizycie teściów
-za późno właśnie przed chwilą wyszli a telefon Daniela jest prawdopodobnie rozładowany
-i jak poszło,żeby nie było to Marcin wam ich zaprosił nie wiedział o parapetówce a ja dowiedziałam się z godzinę temu że podał im wasz adres
-spoko a o to jak poszło chyba dobrze pomijąc fakt że nas obudzili i nadętego pana Władka
-spokojnie u nas też taki był-zaśmiała się
-dobrze wiedzieć hah
-przyjdziecie do nas na kolacje dzisiaj
-ja nie dam rady ale Daniel chyba może przyjść poczekaj zapytam go...DANIEL co robisz wieczorem!?
-nie wiem a co
-Kasia zaprasza cię na kolacje
-okey to przyjdę
-Daniel będzie-powiedziałam w końcu do telefonu
-to wspaniale-pogadałam jeszcze chwile i pożegnałam się po czym dokączyliśmy sprzątać mieszkanie i balkony po wczorajszej imprezie wczoraj niby już sprzątaliśmy ale jednak nie chcieliśmy się zbytnio tłuc...potem ogarnęłam włosy bo wyglądały okropnie więc je upletłam w warkocza,pomalowałam się trochę po czym przyjechała po mnie Oli i razem pojechaliśmy do galerii pochodzić po sklepach i nawet kupiłam pare perełek na wakacje które w tym roku mają być wyjątkowo aktywne bo plany mam odwiedzić pare miejsca takich kontretnych...po zakupach poszliśmy do kawiarni gdzie wypiliśmy kawę i zjedliśmy torcik bezowy z malinkami normalnie bomba kaloryczna ale jaka pyszna...
-co robisz wieczorkiem-spytała Oli
-idę do starych na kolacje chcą mi i Krystianowi o czymś powiedzieć
-szkoda ale może powiedzą wam o tej niespodziance
-no w sumie choć dzisiaj już poniedziałek a ślub w sobotę przez tyle czasu nic nie mówili to by te pare dni poczekali
-no nie wiem jak to o czym myślimy
-myśle jednak że to może coś o firmie albo jak mamy zachowywać się czy coś
-zobaczysz wieczorem ale opowiadaj jak ci poszło z dziadkami Daniela-opowiedziałam jej a ona się ciągle prawie miała ze mnie bekę ale cóż przyzwyczaiłam się już do jej humorów
-o kurczę ja muszę już uciekać-mam dzisiaj pierwszą sesje
-już co tak szybko
-mam dzisiaj sesje zdjęciową-wyjaśniłam
-czyli wracasz defitywnie
-no jak chcesz to chodź ze mną popatrzysz sobie czy coś
-i tak nie mam lepszego zajęcia -zebrałyśmy nasze zakupy i pojechaliśmy na chwile do mnie zostawić torby a potem na sesje zaczynam od promowania ubrań z racji że już miałam z tym styczność i mama belli mnie zachwalała bo inaczej pewnie musiałam promować jakieś gadżety nikomu nie potrzebna a tak to promuje ubrania swoją drogą naprawdę ładne a na dodatek jedna modelka zawaliła i Oli akurat idealnie pasowała więc było przezabawne razem pozować potem jeszcze mieliśmy zrobić kilka fotek w strojach kompieliwych i wtedy dołączył do nas jeszcze Bartek jest jednym ze znanych modeli i miałam okazje go poznać na jakimś pokazie mody pani Evy i naprawdę fajny koleś choć na sesji staje się odpowiedzialny to po staje się innym człowiekiem z którym kiedyś przegadałam całą noc no ale wreście skączyliśmy zdjęcia więc zebrałyśmy z olivią nasze rzeczy i mieliśmy wychodzić ale zatrzymał nas Bartek
-Hej dziewczyny może dacie się zaprosić na kawę albo drinka
-a co nie masz już tylu fanek co kiedyś-zapytałam z podtekstem
-a co zazdrosna...możemy pójść gdzieś na ubocze
-chciałbyś...
-nie licz na nic jest już zajęta ja w sumie też -Oli
-szkoda to może tak po przyjacielsku gdzieś wyjdziemy jestem w wawie tylko kilka dni i chciałem z kimś o czym kolejek pogadać o czymś oprócz pracy
-ja muszę uciekać-w końcu ta kolacja
-do chłopaka-Bartek
-do rodziców
-ale ja za to chętnie gdzieś wyjdę-Oli jest wyjątkowo samotna bo Patryk pojechał do rodziców i będzie dopiero w środę ale oby z tej dwójki nie było nic strasznego
-tylko bez żadnych głupich akcji
-tak jest szefowo-Bartek po czym się z nimi pożegnałam i poszłam do mieszkania gdzie Daniela już nie było więc przebrałam się szybko w biały prążkowany sweter i fioletową spódnice w pomarańczową kratę a do tego założyłam beżowe botki i rozpuściła włosy i miałam już naturalne fale

-nie licz na nic jest już zajęta ja w sumie też -Oli-szkoda to może tak po przyjacielsku gdzieś wyjdziemy jestem w wawie tylko kilka dni i chciałem z kimś o czym kolejek pogadać o czymś oprócz pracy-ja muszę uciekać-w końcu ta kolacja-do chłopaka-...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wzięłam jeszcze torebkę i pojechałam na kolejce....ciekawe co chcą mi i krisowi powiedzieć...

Victoria and her facesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz