28.

397 43 31
                                    

– Cześć – powiedział nieśmiało Severus, kiedy udało mu się wreszcie dotrzeć do szpitala.

– Cześć – odpowiedziała mu Freya niewyraźnie, bo usta miała pełne jedzenia. Przełknęła i dodała: – Przepraszam, cały czas jestem głodna. To chyba efekt uboczny.

– Czego? Co się z tobą działo? – szybko podchwycił Severus.

– Byłam w domu – powiedziała ostrożnie. – Ludzie nie mogą tam zbyt długo przebywać, to dla nich śmiertelnie niebezpieczne, a ja się trochę zasiedziałam.

– Ale dojdziesz do siebie?

– No pewnie – uśmiechnęła się do niego. – Już czuję się dużo lepiej.

– A powiesz mi... jeśli to nie tajemnica... po co tam wróciłaś? – spytał cicho.

Nie chciał, by zorientowała się, że zaczął mieć pewne podejrzenia dotyczące jej i Odyna, jednak nie potrafił się powstrzymać – musiał o to spytać. I z szybko bijącym sercem czekał, aż zaprzeczy.

– Musiałam z kimś porozmawiać – odpowiedziała. – Na razie nie mogę powiedzieć ci nic więcej.

– Na razie? – upewnił się, chociaż nie takiej odpowiedzi się spodziewał.

– Porozmawiamy o tym, kiedy stąd wyjdę.

– Nie możesz powiedzieć mi nawet tego, z kim się tam widziałaś?

– Między innymi z tobą – uśmiechnęła się i przysunęła się do niego. – Co mi przypomina, że coś ci obiecałam.

– Co? – przełknął ślinę, gdy spojrzał w jej roziskrzone oczy.

– Że dostarczę ci kilka nowych wspomnień – szepnęła.

Jej miękkie usta dotknęły delikatnie jego warg. Chłopak drgnął zaskoczony. Jednak nie odsunął się od niej, tylko delikatnie ją objął. Nagle wydała mu się taka krucha. Poczuł, że chciałby być dla niej oparciem. Że chciałby być mężczyzną, któremu obiecała właśnie takie wspomnienia.

Freya przerwała pocałunek i ostrożnie przejechała palcem po jego ustach, a później spojrzała na świeżą ranę na jego czole.

– Powiesz mi, co ci się stało?

– Nic takiego – mruknął i spróbował odwrócić jej uwagę od swoich obrażeń. – Lepiej powiedz, o czym rozmawiałaś z tamtym mną...

Urwał, bo zdał sobie sprawę z tego, jak głupio to zabrzmiało.

– O tym, czy jego... to znaczy twoje... wspomnienia... czy coś się w nich zmieniło – odpowiedziała i zarumieniła się lekko na wspomnienie tamtego pocałunku. – A teraz ty odpowiedz na moje pytanie. Kto cię tak urządził?

– Potter i Black – poddał się w końcu. – Ale oni wyglądają znacznie gorzej.

– Znowu ze sobą walczyliście?

– Tak jakoś wyszło.

– I... kto wygrał tym razem?

– A jak myślisz? – uśmiechnął się szeroko, a rana na wardze znów zaczęła krwawić.

– No proszę, może w końcu przestaną cię zaczepiać – powiedziała ze śmiechem i wyciągnęła do niego dłoń. – Daj, uleczę to.

 – Nie trzeba. Dumbledore uznał, że to część naszej kary i... – chłopak powstrzymał ją, zanim go dotknęła – i mamy czekać, aż rany zagoją się same.

– Przykro mi, że musisz cierpieć – szepnęła i delikatnie pocałowała krwawiące miejsce, które od razu przestało boleć. – Chociaż... tam, skąd pochodzę, rany są ozdobą wojownika.

Severus Snape || Piaski CzasuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz